Bł. Marcelina Darowska - wychowawczyni w służbie Królestwa Bożego

09 kwi 2016
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Matka Marcelina Darowska (1827-1911) jest współzałożycielką Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (Niepokalanek). Była gorliwą wychowawczynią polskiej młodzieży w drugiej połowie XIX w. Zakładała nowe szkoły, by uczyć w nich dziewczęta miłości do Boga i Ojczyzny. Pragnęła w ten sposób zapobiec narastającej emigracji młodych ludzi z ziem polskich.

Marcelina urodziła się 16 stycznia 1827 r. w Szulakach na Podolu, w rodzinie ziemiańskiej, którą cechował wielki patriotyzm. Już jako dziecko boleśnie odczuwała zniewolenie Polski. W domu otrzymała gruntowne wykształcenie. Od najmłodszych lat pomagała wiejskim dzieciom w nauce czytania i pisania; chętnie też odwiedzała chorych. Wspominając ten czas, pisała, że prosiła wtedy Boga o zmiłowanie i błogosławieństwo dla Ojczyzny.

Od wczesnej młodości Marcelina pragnęła zostać zakonnicą, choć nie spotykała sióstr, gdyż w tym czasie w zaborze rosyjskim zakony zostały skasowane. Na taką drogę nie zgadzał się jej ojciec. Podporządkowując się woli ciężko chorego ojca, dziewczyna w wieku 22 lat wyszła za mąż za Karola Darowskiego. Żyjąc tylko w Bogu i dla Boga, starała się być dobrą żoną i matką. Małżeństwo to nie trwało długo. Mąż Marceliny zmarł po trzech latach na tyfus, pozostawiając sierotami dwójkę dzieci, Jozefa i Karolinę. Wkrótce zmarł także synek. Marcelina w swoim notatniku zapisała: Droga świata wolą mi Bożą przeznaczona nie była, droga zakonna przeznaczeniem moim.

Najbliższa rodzina wysłała Marcelinę do Włoch, by wypoczęła po ciężkich przeżyciach. Podczas pobytu w Rzymie odkryła, że Bóg powołuje ją na drogę życia zakonnego. Zetknęła się wtedy z o. Hieronimem Kajsiewiczem, zmartwychwstańcem, a także z Józefą Karską, która także pragnęła oddać swoje życie Bogu i ludziom. W sercu Marceliny rodził się zamiar założenia zgromadzenia, którego celem byłaby praca wychowawcza i edukacyjna. Słyszała mocne mistyczne wezwanie Pana Jezusa: Pójdź za mną, Ja cię poprowadzę, nie mogła jednak od razu zrealizować swojego planu, bo musiała wrócić na Podole, gdyż zachorowała jej córka. Zdążyła jednak złożyć prywatny ślub czystości. Po powrocie do kraju Marcelina poświęciła się pracy społecznej, wspomagając swą radą uwłaszczonych właśnie chłopów. Jej rodzina nadal nie zgadzała się na podjęcie przez nią życia zakonnego, ale to nie zniechęcało jej, a raczej hartowało wewnętrznie.

Mając 27 lat, Marcelina złożyła śluby prywatne, a gdy w 1863 r. zmarła Jozefa Karska, została przełożoną młodego zgromadzenia Niepokalanek, które wkrótce przeniosła do Jazłowca na Podolu. Chociaż zmartwychwstańcy zachęcali ją do pracy wśród Polonii, ona uważała, że działalność edukacyjna i wychowawcza na terenie Polski jest o wiele ważniejsza. Jej decyzję potwierdził papież Pius IX, który błogosławiąc dziełu, powiedział: To zgromadzenie jest dla Polski.

Niepokalanki miały przede wszystkim wychowywać dzieci i młodzież. Przez pracę organiczną matka Marcelina pragnęła powstrzymać falę polskiej młodzieży opuszczającą ziemię ojczystą. Dla matki Darowskiej ojczyzna była środowiskiem danym przez Stwórcę, by w konkretnej kulturze i historii własnego narodu realizować powołanie do świętości. Chodziło jej o wykształcenie niewiasty na obywatelkę Królestwa Bożego, co znaczy kształtowanie jej nie tylko od strony umysłowej i zewnętrznej; ale przede wszystkim moralnej; a więc wykształcenie jej na prawdziwie chrześcijańską żonę, matkę, panią domu, obywatelkę kraju.

Bóg obdarzył matkę Marcelinę wieloma łaskami mistycznymi, ona jednak ukrywała je. Widoczne za to były wielkie owoce jej całkowitego zjednoczenia z Bogiem. Zakładała kolejne szkoły i zakłady wychowawcze dla dziewcząt, m.in. w Jarosławiu i Nowym Sączu. Ostatnią fundacją był dom w Szymanowie pod Warszawą, na którego zbudowanie otrzymała pozwolenie władz carskich. W szkołach, które zakładała, zwracano uwagę na indywidualny tok nauczania oraz praktyczne przygotowanie dziewcząt do spełniania roli matki, nauczycielki katolickiej wiary i patriotyzmu. Razem z innymi siostrami uczyła młodzież odpowiedzialności za społeczność, w której się żyje.

W swoim duchowym testamencie zostawiła siostrom wiele rad, zachęcając do bliskości z Niepokalaną: Jedno wam jeszcze najszczególniej polecam: kochajcie, czcijcie duszą i sercem, słowy i czynami Niepokalaną Matkę naszą Maryję. Trzymajcie się Jej wiernie i niezachwianie we wszystkich chwilach i kolejach życia waszego. Na początku i u kresu prac waszych, waszej doczesnej pielgrzymki. Garnijcie się do Niej w uciskach i trudnościach – a Ona was wspomoże; oddawajcie się Jej w pokusach, opuszczeniach i oschłościach, a Ona was usilni i z Panem Jezusem zbliży – sobą zapełni przestrzeń z Nim dzielącą; szukajcie Jej nie mniej w pomyślnościach i pociechach, a bezpieczne od miękkości i złudzeń będziecie. Pamiętajcie zawsze, żeście Jej dziećmi, że z was chwała się Jej należy. Uczcie drugich Ją miłować, do Niej się uciekać, a niebo im przychylicie.

Marcelina Darowska zmarła 5 stycznia 1911 r. w Jazłowcu, pozostawiając po sobie 144 tomy maszynopisów, w których zawarła wiele pouczeń ascetycznych i przeżyć mistycznych napisanych piękną polszczyzną. Została beatyfikowana przez Jana Pawła II w Rzymie 6 października 1996 r. Powiedział wtedy: Całe życie błogosławionej Marceliny było nieustannym trwaniem w Bogu poprzez modlitwę i wierne naśladowanie Jezusa Chrystusa, który do końca umiłował człowieka. Szerzyć królestwo Boże w duszach ludzkich i wprowadzać je w świat – oto program jej apostolskiej działalności, zrodzony w ciszy rozmodlonego serca.

 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić