Przyjął chrzest dla nas - 10 I 2016

09 sty 2016
ks. Artur Wenner SJ
 

Niedziela Chrztu Pańskiego;
Ewangelia: Łk 3, 15-22

Okres Bożego Narodzenia kończy się uroczystością Chrztu Pańskiego. Nad wodami Jordanu Jan daje świadectwo, ale także Bóg Ojciec daje świadectwo.

Wypełniają się starotestamentalne proroctwa. Staje przed nami Mesjasz, Król, Sługa, Jednorodzony – Syn Boży. Pan Jezus przyjmuje chrzest ze względu na nas i dla nas. Otwiera się przed nami tajemnica naszego przybliżenia się do Boga. I nad nami otwiera się niebo zamknięte przez nasze grzechy.

Pan Jezus zanurza się w wodach Jordanu, aby nas zanurzyć w wodzie zmywającej nasz brud: brud wszelkiego grzechu, naszych żądz, intencji, naszego pokrętnego myślenia. On chrzci nas Duchem Świętym i ogniem. Ten Duch, unoszący się nad Jezusem w postaci gołębicy jak niegdyś nad chaosem stwarzanego świata, unosi się nad nami, to znaczy On nas ciągle na nowo stwarza. Jest w nas źródłem wszelkiej nowości. To On ożywia naszego ducha, wyrywa nas z marazmu naszych przyzwyczajeń, powtarzania ciągle tych samych schematów, z przytłaczającej nas własnej ograniczoności, z popadania w pesymizm i zwątpienie. Pan Jezus chrzci nas ogniem, to znaczy wypala w nas wady i rozpala nasze serca, aby płonęły miłością, gorliwością w służbie Bogu.

Jednak największy dar, który przez chrzest przynosi nam Pan, to dar Bożego synostwa. On ma je z natury. Jest Jednorodzonym. A my przez przybranie. Przez chrzest stajemy się synami w Synu. My też możemy mówić do Boga: Ojcze, Tato. Tak wspaniała godność bycia dzieckiem Boga jest najlepszym lekarstwem na nasze braki w miłości, nasze zranienia, poczucie bycia kimś gorszym. Także nade mną Bóg wypowiada: Tyś jest mój syn umiłowany. Pospieszmy zatem i my nad Jordan, aby zanurzyć się w jego falach, zobaczyć niebo otwarte i usłyszeć głos Ojca.

 

 

Warto odwiedzić