Jezus obiecał dać swoje Ciało i Krew do spożywania, ale wtedy Jego słuchacze zareagowali szemraniem, oburzeniem i zgorszeniem. Do nich dołączyły się także głosy Jego uczniów.
W Kafarnaum Jezus wskazuje na prawdziwy chleb. Jest nim On sam, Chleb życia, pokarm w drodze do Ojca, zdolny zaspokoić wszelkie pragnienia i największe głody ludzkie.
Człowiek jako ukoronowanie wszystkich istnień jest stworzony przez Boga na podobieństwo Jego obrazu w wymiarze moralnym, i jest zobowiązany do czci i miłości Boga.
Homo viator – człowiek w drodze (łac. via – droga), wędrujący. Na różne sposoby może się dokonywać to mniej lub bardziej dobrowolne opuszczanie „domu” i ruch, którego celem jest jakieś odmienne „miejsce”. Miejsce materialne, ale też duchowe.
My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu. (2 Kor 3,18)
Wszystkie pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły mu: „Oto myśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był królem nad nami, tyś odbywał wyprawy na czele Izraela. I Pan rzekł do ciebie: Ty będziesz pasł mój lud – Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem”. (...) Namaścili więc Dawida na króla nad Izraelem. (2 Sm 5, 1-3)
W synagodze w Kafarnaum Jezus wygłasza mowę, która jest wyjaśnieniem dokonanego przez Niego cudu rozmnożenia chleba. Nawiązuje on ewidentnie do cudu manny, którą Bóg karmił na pustyni swój lud zmierzający do Ziemi Obiecanej.
Jezus zaraz po rozmnożeniu chleba i odkryciu, że tłum chce obwołać Go królem, przeprawia się wraz z Apostołami na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego. W synagodze w Kafarnaum mówi o bardzo istotnej kwestii związanej z Jego Bóstwem i realną obecnością w Eucharystii.