Pić kielich Jezusa - 21 X 2012

19 paź 2012
ks. Stanisław Biel SJ
 

29. Niedziela zwykła

Ewangelia: Mk 10, 35-45

W drodze do Jerozolimy Jezus przepowiada swoją mękę i śmierć. Być może oczekuje odrobiny współczucia od bliskich uczniów. Zamiast tego dwaj z nich, Jan i Jakub, proszą o pierwsze miejsca w Jego Królestwie. Jan jest człowiekiem uczucia, serca, osobą wrażliwą, przejrzystą, kontemplacyjną. Jakub to człowiek intelektu, ceniący porządek doktryner. Obaj są odważni, mają silny temperament. A także ambicje i może zbyt wygórowane oczekiwania.

Jezus nie niszczy ambicji uczniów, tylko nadaje jej właściwy kierunek. Nie ma nic złego w tym, że ktoś jest człowiekiem zapobiegliwym, dążącym do sukcesów. Jednak czy swój temperament, ambicje, pragnienia kieruje na właściwe tory? Potencjał, energie, miłość można ukierunkować na dobro, ale można również wykorzystać jako siłę niszczącą. Dlatego wielu świętych miało świadomość, że wybierać można jedynie między byciem świętym albo wielkim grzesznikiem.

Uczniowie proszą, by mogli być blisko Jezusa, być z Nim, w Jego chwale. I tego samego chce Jezus. Powołał i zaprosił ich, by dzielili z Nim Jego życie. Ale Jezus rozumie to inaczej. Uczniowie proszą o pierwsze miejsca. Nie są świadomi, że w hierarchii Jezusa bycie pierwszym oznacza podjęcie trudu, cierpienia, krzyża, służby. Zasiadać obok Jezusa oznacza być ukrzyżowanym razem z Nim.

Uczniowie są niecierpliwi, chcą być już u celu, w chwale, a Jezus pragnie, by Mu towarzyszyli w drodze, w trudzie. Miejsca po prawej i lewej stronie może dać tym, którym są przygotowane. Jezus jest posłuszny Ojcu. Sam rezygnuje z wszelkiej władzy, nawet z władzy decydowania, kto ma być najbliżej Niego. On wszystko pozostawia Ojcu: Ja czczę Ojca… Ja nie szukam własnej chwały (por. J 8, 49-50).

Czy moje ambicje i pasje idą we właściwym kierunku? Czy godzę się na udział w „kielichu” Jezusa?

 

Warto odwiedzić