Jezuicka pedagogika serca

24 lut 2014
Stephan Ch. Kessler SJ
 

Co mają jezuici wspólnego z sercem? Na pierwszy rzut oka jedno do drugiego jakoś nie przystaje. Nawet przychylni zakonowi badacze wyobrażają sobie jezuitę, towarzysza Jezusowego, raczej jako kardiologa niż jako gorliwego apostoła Serca Jezusa. Kiedyś było inaczej. W pewnym okresie jezuici mieli jakby monopol na kult Serca Jezusowego.

Patrząc powierzchownie, wydaje się, że stracili nieco ze swej uprzywilejowanej pozycji. A może przeciwnie, duchowość tej raczej osobistej formy pobożności wróciła z kiczowato trywialnego ujęcia do właściwego jej sedna. Mistyka Ćwiczeń Duchownych św. Ignacego w każdym razie prowadzi niechybnie w kierunku dyskretnej, a zarazem nastawionej na konkretną służbę więzi z Chrystusem.

Autentyczne nabożeństwo do Serca Jezusa, dalekie od sentymentalizmu, było i jest niezawodną drogą osobistego doświadczenia wiary. Modlitewny dialog ze Zbawicielem jako przemawianie z serca do Serca stanowi doświadczenie bezwarunkowej miłości z Jego strony. Ona zaś z kolei domaga się konkretnej odpowiedzi w czynach miłości. Rozmowa z Chrystusem wiszącym na krzyżu jest jednym z głównych momentów Ćwiczeń Duchownych. Chociaż bowiem wyrażenie „Serce Jezusa” nie występuje w książeczce Ćwiczeń, to jednak chodzi w nich o nic innego jak o dialog serc. Widoczne jest to we wstępnej modlitwie: Duszo Chrystusowa, uświęć mnie! Z najgłębszego wnętrza Osoby samego Jezusa Chrystusa modlący się doznaje przynaglenia, by ożywiało nas to samo dążenie, jakie było w Jezusie Chrystusie (Flp 2, 5). Ćwiczenia prowadzą nas drogą doświadczenia do celu, jakim jest wewnętrzne poznanie Chrystusa (intima cognitio). Ćwiczenia Duchowne – jak je rozumiał Ignacy – nie ograniczają się do pobożnego teoretycznego rozważania, ale są procesem przemiany, który formuje nasze wnętrze na wzór Serca Jezusa. Odprawiający Ćwiczenia musi być gotów na ofiarowanie siebie, na służbę dla innych. Zabierz, Panie i przyjmij całą wolność moją!

Zgodnie z tym Ignacy wpisał do swojej książeczki pobożność serca, a nie tylko rozumowy namysł i teoretyczne studium nad Towarzystwem Jezusowym. Nabożeństwo do Serca Jezusa i Ćwiczenia wypływają z tego samego źródła: z Jezusa Chrystusa. Duchowość Serca Jezusa w Ćwiczeniach to ciągłe rozważanie wydarzenia zbawczego. To kongenialne pokrewieństwo doprowadziło do tego, że wielu papieży kładło jezuitom na serce zadanie duszpasterskie jak najbardziej dla nich stosowne.

Wraz z innymi jezuici wskazywali tę drogę wewnętrznego spotkania z Chrystusem ciągle w coraz to nowych formach. Jednak obok form, które cieszyły się w pewnych okresach dużym powodzeniem, były także próby nieudane. Nierzadko starania o zbyt przesadne umyślne przeniesienie wewnętrznego kultu Serca na zewnętrzne znaki prowadziło do niezamierzonego kiczu. Prawdziwa wewnętrzność nie godzi się na traktowanie jej jako narzędzia i na utrwalenie w skostniałych formach.

Serce Jezusa to nie jest w istocie jeden z organów ciała, dający się przedstawić i uzewnętrznić. Tak traktowane obrazy Serca Jezusa ujmowane zbyt naturalistycznie przeważnie nie odpowiadają w ogóle ideałowi zewnętrznej pobożności. Ale Syn Boży wcielony również nie daje się sprowadzić do jakiejś świetlistej postaci. Jezuici muszą sobie tutaj zadać pytanie: Czy i o ile sposób szerzenia kultu Serca Jezusowego nie przyczynił się do osłabienia znaczenia tej formy nabożeństwa?

Niezależnie jednak od problemów z nim związanych, nabożeństwo do Serca Jezusa w powiązaniu z jezuicką pobożnością Ćwiczeń Duchownych przynosi nadal owoce. Ignacjańskie nabożeństwo do Serca Jezusowego żyje wszędzie tam, gdzie ludzie pozwalają Jezusowi pobudzać ich przez wewnętrzne natchnienia do dyskretnego i służebnego zaangażowania w duchu wiary na rzecz sprawiedliwości. W tym sensie nabożeństwo do Serca Jezusowego i jezuici mają ścisły związek.

tłumaczenie: ks. Stanisław Ziemiański SJ, „Jesuiten” 2013/3 s. 2

 

Warto odwiedzić