Nasze kalendarze

23 sty 2014
ks. Stanisław Groń SJ
 

Zwykle na wiele tygodni przed upływem starego roku zastanawiamy się, jaki kalendarz kupić, aby w nowym roku móc go używać. W księgarniach przyciąga nasz wzrok ich piękno i różnorodność. Są kieszonkowe, ścienne, biurkowe. Zachęcają do kupna kalendarzy ilustrujące je piękne fotografie egzotycznych i rodzimych krajobrazów, zabytków, samochodów, żaglowców, koni, kwiatów, motyli...

W kalendarzach wydawanych przez katolickie stowarzyszenia umieszczane są także fotografie o tematyce religijnej. Są więc w nich podobizny świętych i papieża Franciszka, są fotografie z pracy misyjnej Kościoła. Ich różne wydania wspierają charytatywne akcje. Kalendarze wielkiego formatu, zakupione czy otrzymane w prezencie, zdobią używane przez nas pomieszczenia, nadając im swoisty klimat. Niewielki, gruby kalendarz z możliwością zrywania kartek i dobrze widoczną datą dzienną, postawiony na biurku, nadal cieszy się popularnością. Natomiast sprzedaż tradycyjnych kalendarzy książkowych z roku na rok maleje. Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy i „Posłaniec Serca Jezusowego” wydały ich w minionym wieku setki tysięcy. Lecz od 1992 roku i tu zaprzestano ich edycji. Obecnie kalendarz książkowy kupują niektóre grupy zawodowe (rolnicy, pszczelarze, kolekcjonerzy). Nadal zawierają one ciekawostki, porady, opowiadania, humorystyczne ilustracje.

Bardzo wiele osób korzysta z kalendarza elektronicznego w komputerze czy w komórce, oszczędzając tym samym papier. Zegarki kwarcowe na ekranach wykonanych z estetyczną prostotą przypominają skutecznie, jaki jest rok, miesiąc, dzień i godzina. Potrafią też odmierzać tysięczne części sekundy. Niektóre zegary są synchronizowane falami radiowymi z wzorcowym zegarem i przekazują użytkownikowi bardzo dokładną informację o aktualnym momencie czasu. Technika pomiaru jest wciąż udoskonalana, a zegar atomowy stał się jego wyznacznikiem, lecz chyba nie na długo, powstają bowiem cuda techniki z jeszcze dokładniejszym pomiarem, i możemy się chyba spodziewać ich inwazji.

Kalendarz bierze swą nazwę od rzymskich kalend (łac. Kalendae – pierwszy dzień miesiąca w kalendarzu rzymskim). Nazwę Calendarium nosiła w Rzymie księga, w której notowano rachunki pieniężne oraz dni, święta i fazy Księżyca. Kalendarze były znane już w najdawniejszych cywilizacjach. Rachubę czasu opierano na dwóch okresowych zjawiskach astronomicznych: na cyklu zmian pór roku związanych z obiegiem Ziemi dookoła Słońca i na cyklu zmian faz Księżyca. Czas liczono według kalendarza księżycowego (np. babiloński, muzułmański, żydowski, starogrecki), księżycowo-słonecznego (np. egipski, chiński, mongolski oraz indyjskie i buddyjskie) lub słonecznego (np. Majów z Ameryki Środkowej, irański, juliański, gregoriański). W dwóch pierwszych podstawową jednostką był miesiąc, rozpoczynający się po nowiu, gdy na niebie ukazywał się wąski sierp Księżyca. Dwanaście takich miesięcy po 29-30 dni stanowiło rok księżycowy, liczący 354 dni. Był on krótszy o 11 dni od roku słonecznego. Trzy podstawowe jednostki rachuby czasu, tj. doba, miesiąc i rok są wartościami przybliżonymi do rzeczywistego trwania zjawisk astronomicznych. To na nich oparto wszystkie kalendarze.

Są dwa sposoby najbardziej rozpowszechnione w określaniu początku rachuby czasu, tj. ery: sposób linearny, gdy lata liczone są od jakiegoś znaczącego wydarzenia historycznego, np. od narodzenia Chrystusa (gregoriański) czy od ucieczki Mahometa z Mekki do Medyny (muzułmański), lub od niedawnego wydarzenia, np. wstąpienia władcy na tron (kalendarz japoński); sposób cykliczny, gdy lata liczy się w powtarzających się cyklach np. 12-letnich, 60-letnich (kalendarz chiński i Majów). Wiele czynników wpływało na wybór systemu chronologicznego danego kalendarza (położenie geograficzne, warunki klimatyczne, system zarządzania gospodarką, przyjęte wierzenia).

Kalendarz juliański. Jego twórcą był grecki astronom Sosigenes z Aleksandrii. Został on sprowadzony do Rzymu przez Juliusza Cezara, z którego polecenia opracował podstawy nowego kalendarza, a uczynił to według kalendarza egipskiego (księżycowo-słonecznego). W ten sposób wczesny kalendarz rzymski oparty na roku księżycowym został zreformowany i zastąpiony kalendarzem słonecznym, wprowadzonym przez Juliusza Cezara 1 stycznia w 46 roku p.n.e. Ten kalendarz uporządkował stosowaną dotychczas w Rzymie rachubę czasu. Rok rozpoczynał się 1 stycznia (tj. w dniu obejmowania urzędów przez konsulów). Sosigenes ustalił czteroletni cykl lat słonecznych, które obejmowały trzy lata zwykłe po 365 dni i 366 dni w czwartym, tzw. roku przestępnym (latami przestępnymi były te, których numery dzieliły się przez 4). Uczony nadał czterem miesiącom po 30 dni, siedmiu miesiącom po 31, a lutemu 28 dni lub co czwarty rok 29 dni. Równonoc wiosenną wyznaczył na 25 marca. Początek roku przeniósł z 1 marca na 1 stycznia, a rok 709 od założenia Rzymu stał się pierwszym rokiem nowego kalendarza. Ten kalendarz przyjął jako długość roku słonecznego 365 dni i 6 godzin, choć w rzeczywistości roczny obrót Ziemi dookoła Słońca wynosi 365 dni, 5 godzin, 48 minut i 46 sekund; po 128 latach w wyniku pomyłki (11 minut i 14 sekund) powstał jeden dzień różnicy między zreformowanym kalendarzem a czasem rzeczywistym. Rosnąca stale różnica została skorygowana dopiero w XVI w. przez papieża Grzegorza XIII. Kalendarz juliański szybko stał się popularny w państwie rzymskim, a przyjęty przez Kościół objął całą średniowieczną Europę i rozpowszechnił się razem z chrześcijaństwem, z tym, że chrześcijanie początek nowej ery liczyli nie od założenia Rzymu, lecz od narodzenia Jezusa. Kalendarz ten został zastąpiony przez kalendarz gregoriański.

Kalendarz gregoriański. W XVI w. papież Grzegorz XIII powołał komisję astronomów do zreformowania wcześniej stosowanego przez Kościół kalendarza juliańskiego. Celem gregoriańskiej reformy było przywrócenie daty celebracji Wielkanocy. Według zaleceń Soboru Nicejskiego z 325 roku ma ona przypadać w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni Księżyca, czyli po 21 marca. Kalendarz ten przywraca astronomiczną równonoc wiosenną na 21 marca. Wielkanoc stała się więc świętem ruchomym, przypadającym między 22 marca a 25 kwietnia. Wskutek błędów kalendarza juliańskiego wiosenne zrównanie dnia z nocą, decydujące o dacie Wielkanocy, przesuwało się wstecz od 21 marca. W kalendarzu gregoriańskim lata dzielą się na 12 miesięcy 30- i 31- dniowych z wyjątkiem lutego (28 lub 29 dni). Wprowadzono wiele poprawek, np. opuszczono 10 dni. W wyniku reformy po 4 października 1582 roku bezpośrednio następował 15 października. Ustalono, że lata wyrażone pełnymi setkami jak: 1700, 1800 i 1900 nie będą latami przestępnymi, chyba że liczba setek dzieli się przez 400, jak lata 1600 i 2000 (te będą przestępne). Także w opracowaniu tego kalendarza nie można było ustrzec się błędu, ale jeden dzień różnicy powstawał nie co 128 lat, lecz po 3400 latach (wtedy to utworzy się różnica jednego dnia, bowiem rok kalendarzowy gregoriański jest o 26 sekund dłuższy od tropicznego). Kalendarz gregoriański opiera się na rachubie opracowanej przez włoskiego astronoma, matematyka i lekarza Luigiego Lilio (1510-1576), który za życia nie doczekał się tej reformy, oraz niemieckiego jezuity Christophera Claviusa (1538-1612), który dał naukowe uzasadnienie tej reformy. Kalendarz został wprowadzony bullą Grzegorza XIII Inter gravissimas 24 II 1582 roku. Papież zalecał jego wprowadzenie w dniu 15 X 1582 roku. Najwcześniej wprowadzono go we Włoszech, Hiszpanii, Portugalii i Polsce, i to w dniu wyznaczonym przez papieża. W Polsce po tym czasie obradował sejm w Warszawie, i urzędowe akta Stefana Batorego wydane podczas obrad sejmu mają już datę wyznaczoną przez nowy kalendarz. W Polsce reforma została przyjęta bez żadnych oporów. Duchowieństwo katolickie dostosowało wszystkie święta i obrzędy do nowego sposobu liczenia, a wyznawcy innego obrządku czy religii nie byli do tego zmuszani i pozostali przy swoim kalendarzu. We Francji kalendarz gregoriański wszedł w życie w grudniu 1582 roku, w Austrii dwa lata później, w Prusach w roku 1610, w Anglii w 1752, w Japonii w 1873, w Bułgarii w 1916, w Turcji w 1917, w ZSRR w 1918 (w Rosji w liturgii prawosławnej używa się kalendarza juliańskiego), w Rumunii w 1919 a Grecji w roku 1923.

 

Warto odwiedzić