Studnia wody żywej (7)
W IV tygodniu Ćwiczeń duchownych św. Ignacego Loyoli skupimy się nad Jezusową posługą pocieszania.
Św. Ignacy, proponując kontemplacje IV tygodnia Ćwiczeń duchownych, pomaga nam odkryć Chrystusa w tajemnicy Jego nowej obecności we wspólnocie uczniów będącej zaczątkiem Kościoła. Gdy dokonało się już ostateczne zwycięstwo Jezusa nad grzechem i śmiercią, wtedy zaczął On spełniać posługę pocieszania (por. ĆD 224). Objawia się, spotyka niewiasty, które przyszły do pustego grobu, a następnie udaje się do uczniów, by wyrwać ich z duchowego odrętwienia i smutku. Zmartwychwstały zbiera na nowo rozproszoną wspólnotę, która stopniowo staje się Kościołem głoszącym Jego zmartwychwstanie. Św. Ignacy wprowadza rekolektanta w podobne doświadczenie pierwszych uczniów Pana, by po cierpieniach i duchowym zagubieniu III tygodnia doświadczyć Jego pocieszającej bliskości, by stać się następnie gorliwym ewangelizatorem. Oto jak wyglądają kolejne etapy tego doświadczenia.
Pierwszą w nowej, odkupionej ludzkości jest Maryja. To najpierw z Nią Pan Jezus pragnął dzielić swoją radość z powodu uwolnienia świata od mocy szatana. Od tej chwili zbawiona ludzkość zdolna jest przyjąć Miłość i dać na nią odpowiedź, tak jak to uczyniła Maryja przez swoje fiat. Chrystus zwraca się ze swoim darem przede wszystkim do tych, którzy przezwyciężyli w swoim sercu zwątpienie. W sposób najbardziej pełny na zmartwychwstanie Chrystusa oczekiwała Maryja: właśnie Jej, nowej „Matce żyjących” ukazał się Chrystus dla dobra całego Kościoła (por. ĆD 219-220).
Świadkowie pustego grobu
Św. Ignacy zachęca nas, byśmy jak kobiety z Ewangelii byli pierwszymi świadkami pustego grobu. To one prowadzą także nas do osobistego spotkania ze Zmartwychwstałym. Mamy współuczestniczyć w opisywanych przez Ewangelistów wydarzeniach. Dlatego i my możemy zabrać z sobą drogocenne olejki, by namaścić zmarłego Pana. Pragnienie to może być wyrazem naszego wielkiego przywiązania do Jezusa. To miłość poruszająca i nasze serca może sprawić, że odkryjemy Jego obecność. Kobiety prędko wróciły do wciąż zalęknionych uczniów i opowiedziały im o tym. Wcześniej byli przekonani, że wszystko zostało stracone, przeżywali uczucie bezsensu i pustki. Po tej niesłychanej wiadomości Piotr i Jan pobiegli do grobu, gdzie złożono Pana. Im także możemy towarzyszyć.
Jedna z kobiet, Maria Magdalena, pozostała w ogrodzie, by szukać Pana (ĆD 300). Bardzo płakała sądząc, że Ciało Jezusa zostało wykradzione. Nagle zobaczyła obok siebie Kogoś. Myśląc, że to ogrodnik, powiedziała: Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono (J 20, 13). Wtedy On wypowiedział jej imię: Mario! Tylko Jezus mówił do niej zawsze tak ciepło i z wielką troską, dlatego od razu Go rozpoznała. Pan przekazał jej, by powróciła do uczniów i zaprosiła ich, aby poszli do Galilei. Tam mieli Go spotkać jako Zmartwychwstałego.
Miejmy, podobnie jak Maria Magdalena, serca otwarte i szukające. Prośmy Boga o pełne serdeczności i gorącego uczucia miłości spotkanie ze zmartwychwstałym Jezusem. On może przemienić nasze smutki i niepokoje w radość i ufność, że jest z nami.
Uczniowie byli już niedaleko góry Kalwarii. Choć młodszy Jan biegł pierwszy, to jednak pod koniec nieco zwolnił, by dać pierwszeństwo Piotrowi. Zobaczyli pusty grób i uwierzyli. Przekonali się, że Pan zmartwychwstał! Od tego dnia pojawiła się nadzieja dla całej ludzkości i jest nadzieja dla całego świata stworzonego. Wszystko stało się inne! W sercach uczniów, po wielkim smutku, a nawet rozpaczy, zrodziła się ufność. Podobna radość może się zrodzić w sercu modlącego się. Św. Ignacy zachęca nas, byśmy odkryli, że nasze życie nie jest już zagrożone śmiercią. Zostaliśmy zanurzeni w odkupieńczej śmierci Pana, by razem z Nim zmartwychwstawać. Codziennie możemy zmartwychwstawać ze śmierci do życia, z egoizmu do czynienia ze swego życia daru dla innych.
Posługa pocieszania
Zmartwychwstały Jezus spełniał wobec uczniów posługę pocieszania. Wiele razy im się ukazywał, mówiąc: Pokój wam. Nie lękajcie się! Ja jestem z wami. Idźcie i głoście tę Dobrą Nowinę całemu światu! Podobnie jak swoich pierwszych uczniów, Pan nas na nowo gromadzi i napełnia nasze serca radością.
Dwaj uczniowie udający się do Emaus rozpoznali Nieznajomego, który przyłączył się do nich podczas drogi, po łamaniu chleba. Gdy zniknął im z oczu, odkryli, że to był Pan. Dopiero wtedy zrozumieli, że ich serca pałały z radości, gdy Pisma im wyjaśniał, przypominając, że Mesjasz miał cierpieć, umrzeć na krzyżu i zmartwychwstać. Pozwólmy i my pocieszyć się Panu Jezusowi, od którego nic nie może nas odłączyć. Ostatnią tajemnicą do kontemplowania w IV tygodniu jest Wniebowstąpienie Jezusa (ĆD 312). Kontemplacja tej tajemnicy jest „wejściem w Boga” za pośrednictwem wcielonego Słowa. Chrystus przyszedł na ziemię, by zjednoczyć rozproszoną ludzkość i tak wejść do chwały Ojca. Do tej chwały prowadzi On wszystkich ludzi. To w tej jedynej tajemnicy powrotu Chrystusa do Ojca, zapoczątkowanej Wcieleniem i zakończonej Wniebowstąpieniem, wchodzimy w Boga i otrzymujemy obiecanego Ducha Bożego. Cały wszechświat odkupiony przez Chrystusa jest zaproszony także do tego wzniosłego przejścia; nie ma on piękniejszej godziny, niż ta Wniebowstąpienia, która nam objawia nadejście pośród nas Królestwa Bożego.
Człowiekowi pozostaje jako zadanie troska o świat stworzeń. Ma on opierać się przewrotnemu działaniu nieprzyjaciela, kierując stworzenie w stronę Boga. Razem z całym stworzeniem ma wstępować do Ojca. Fundamentem jego nadziei jest Chrystus siedzący po prawicy Ojca, Orędownik wieczny i kochający, zawsze żyjący i wstawiający się za nami (Hbr 7, 25).