Sługa Boży Jérôme Lejeune - Francuski obrońca życia i człowiek nadziei
Jérôme Lejeune (1926-1994) mając zaledwie 38 lat, uzyskał tytuł profesora genetyki na paryskiej Sorbonie i przez cały czas swojej naukowej kariery pozostał wierny katolickiej wierze, co spowodowało, że będąc zaangażowanym obrońcą życia, nie przyznano mu nagrody Nobla za dokonane odkrycie pochodzenia choroby zespołu Downa.
Bóg na pierwszym miejscu
Jérôme urodził się 13 czerwca 1926 roku w Montrouge, w rodzinie głęboko wierzących katolików. Wiarę w Boga uważał za największy skarb swego życia. Był bardzo zdolnym, szybko uczącym się chłopcem i marzył o tym, by w przyszłości być wiejskim lekarzem gotowym leczyć niezamożnych ludzi. Po odbyciu studiów medycznych był jakiś czas pediatrą. Coraz bardziej odkrywał, że Stwórca obdarzył go nieprzeciętną inteligencją, cierpliwością i intuicją, nieodzowną w pracy naukowca, zwłaszcza w dziedzinie tak ważnej i delikatnej, jaką jest genetyka i związane z nią problemy etyczne. To właśnie dlatego papież Paweł VI powołał go na członka Papieskiej Akademii Nauk, a Jan Paweł II mianował go pierwszym przewodniczącym Papieskiej Akademii Życia.
Wielkie odkrycie
Profesorowi J. Lejenowi udało się dokonać odkrycia genetycznych przyczyn zespołu Downa – trisomii (obecność dodatkowego (trzeciego) chromosomu w danej parze homologicznej) chromosomu 21. Właśnie za to odkrycie w 1962 roku otrzymał nagrodę Fundacji Josepha P. Kennedy’ego. Ponadto w roku 1963 opisał jako pierwszy zespół cri du chat, którego przyczyną okazała się zmiana w materiale genetycznym, polegająca na utracie jego fragmentu. Czasami zespół ten nazywany był „zespołem Lejeune'a”. Jego odkrycia z dziedziny genetyki są szczególnie ważne dla określenia statusu prawnego ludzkich embrionów. Jednakże pewnego dnia naukowiec wyznał, że gdyby wiedział, iż jego praca genetyka sprawi, że w oparciu o badania prenatalne zabijane będą we Francji dzieci z zespołem Downa (9 na 10!), to nie opublikowałby dokonanego odkrycia.
Obrona najsłabszych
Francuski naukowiec był przekonany, że każde ludzkie życie rozpoczyna się od momentu poczęcia. Z tego właśnie powodu był zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Zdaniem kardynała Jean-Marie Lustigera, arcybiskupa Paryża, był jednym z najżarliwszych obrońców życia, zwłaszcza dzieci z wadami genetycznymi. Kiedy jedno z nich obejrzało program w telewizji francuskiej, podczas którego ktoś powiedział, że dzieci z zespołem Downa należy eliminować, przybiegło do niego wołając: Ratuj nas, chcą nas zabijać! Profesor w tym celu założył fundację, której celem była pomoc rodzicom mającymi dzieci niepełnosprawne. Płakał, gdy w 1972 roku we Francji przyjęto ustawę proaborcyjną. Profesor Lejeune z wielkim przekonaniem budził sumienia lekarzy i wielu z nich zmobilizował, by opowiadali się za życiem najsłabszych i bezbronnych.
Życie rodzinne
Profesor był szczęśliwym mężem i ojcem pięciorga dzieci. Doświadczył miłości od pierwszego wejrzenia, gdy w bibliotece na Sorbonie pewna sympatyczna Dunka studiująca język francuski, o imieniu Birthe, poprosiła, by pożyczył jej pióro, bo chciała coś zanotować. Wkrótce pobrali się, a ona wychowana w rodzinie protestanckiej, widząc głęboką wiarę i rozmodlenie swego męża, zapragnęła być razem z nim we wspólnocie Kościoła katolickiego. Razem wymodlili upragnione potomstwo podczas pielgrzymki do Chartres. Byli bardzo szczęśliwym i kochającym się małżeństwem. Dla Jérôme’a najważniejszą, po Panu Bogu, była rodzina. Zawsze stawiał ją ponad swoją karierę naukowca o światowej sławie. Pomimo wielu absorbujących obowiązków, wykładów na całym świecie i spotkań, zawsze starał się być na obiedzie z rodziną, jeśli tylko przebywał w Paryżu.
Przyjaźń z Janem Pawłem II
Profesora łączyła głęboka przyjaźń z Janem Pawłem II, który bardzo cenił jego dorobek naukowy i jasną, chrześcijańską postawę bezkompromisowego obrońcy życia. Ilekroć przebywał w Rzymie, zapraszany był do Watykanu. Wiele razy uczestniczył w porannej Mszy św. w kaplicy prywatnej papieża. W dniu zamachu na życie Ojca Świętego, 13 maja 1981 roku, spożywał z nim obiad, na krótko przed rozpoczęciem popołudniowej audiencji generalnej na Placu św. Piotra. Był wstrząśnięty, gdy dowiedział się o zamachu po wylądowaniu samolotem w Paryżu.
Jérôme Lejeune zmarł 3 kwietnia 1994 roku, w poranek Wielkanocy, z powodu ciężkiej choroby nowotworowej, którą do ostatnich dni znosił cierpliwie i w sposób heroiczny. Po jego śmierci Jan Paweł II napisał, że odszedł wybitny chrześcijanin XX wieku, który stał się apostołem obrony ludzkiego życia. Przy jego grobie modlił się, gdy przybył do Francji na Światowe Dni Młodzieży w 1997 roku.
Profesor Lejeune złożył odważne świadectwo wiary pośród prześladowań ze strony francuskiego społeczeństwa ulegającego coraz bardziej procesowi sekularyzacji. On sam był wewnętrznie wolny i świadomy, że uczestniczy w duchowej walce o prawdziwy humanizm.
***
Proces beatyfikacyjny Lejeune’a rozpoczął się w 2007 roku. Zebrano bardzo wiele świadectw ludzi z jego otoczenia, które podkreślały sposób, w jaki profesor łączył wiarę z nauką. W dniu 21 stycznia 2021 roku papież Franciszek zatwierdził dekret o heroiczności jego cnót, otwierając drogę do jego beatyfikacji. Bóg daje nam nowego orędownika i apostoła życia. Taka forma apostolatu świeckich jest niezbędna – powiedział przewodniczący francuskiego episkopatu, wskazując na aktualność słów prof. Lejeune’a: Społeczeństwo, które zabija swe dzieci, utraciło duszę i nadzieję.