Czym to zbadać? - 3 I 2016
2. Niedziela Bożego Narodzenia
Ewangelia: J 1, 1-18
Biblia ukazuje Boga jako stwórcę świata, roślin, zwierząt i wreszcie człowieka. Przez długi czas odczytywaliśmy ten opis jako szczegółowy dziennik powstawania świata.
Wraz z upływającym czasem i rozwojem naszej świadomości poznaliśmy sens tych opisów, który dotykał istoty (u początku wszystkiego jest Stwórca), nam zaś pozostawił poszukiwanie wytłumaczenia zjawisk, tak abyśmy realizowali polecenie Boga – czyńcie sobie ziemię poddaną.
Zgłębiając skomplikowane mechanizmy panujące w świecie makro i mikro, jedni zbliżają się do Tego, który mógł nadać taki kształt i taki kierunek rozwoju, inni wręcz przeciwnie – umacniają w sobie przekonanie, że coraz bardziej zbliżamy się do „stworzenia” życia i zrozumienia mechanizmów panujących w świecie, i do powolnej kontroli nad wszystkim. Pomimo zbliżania się ciągle jednak końca nie widać, a wręcz przeciwnie wydaje się, że koniec odsuwa się, i to, co miało być ostatnimi otwartymi drzwiami, okazuje się korytarzem pełnym nowych zagadek.
W Ewangelii czytamy, że przez Słowo wszystko się stało. W świecie przyrody opisujemy to, co widzimy. A dostrzegamy coraz więcej, bo posiadamy coraz bardziej precyzyjne instrumenty badawcze. Fascynujemy się odkrywanymi mechanizmami, ale pozostaje obszar niewidzialny, do którego poznania nasze doskonałe instrumenty badawcze są nieużyteczne. Jest to obszar duchowy. Jak trudno dostrzec jedność Eucharystii z tym, co wydarzyło się na krzyżu. Dostrzegamy znak oleju, kilku kropel wody, stuły wiążącej ręce małżonków... To „tylko” zewnętrzny znak tego, co dokonuje się w obszarze ducha. Co więcej, słyszymy o zmianie ontologicznej (w przypadku sakramentu kapłaństwa), która dotyka podstaw naszego człowieczeństwa, a jednak pozostaje niewidzialna. Kawałek chleba podczas Mszy św. staje się ciałem Jezusa. Skoro takie rzeczy się dzieją, to czy również codzienne „drobniejsze” sprawy nie są powiązane ze światem niewidzialnym i nie zależą od Niego? Pismo Święte mówi, że przez Niego wszystko się stało i Słowo zamieszkało pośród nas. Ale jakim instrumentem badawczym to sprawdzić? Może zatrzymanie się nad żłóbkiem będzie użyteczną kontemplacją tego co niewidzialne...