Starosądecka Miłościwa Pani i Opiekunka - św. Kinga

21 lip 2015
ks. Stanisław Groń SJ
 

Klasztor starosądecki należy do najstarszych sanktuariów w Polsce. Piękna architektura i bogate dzieła sztuki zdobiące jego wnętrze świadczą dobrze o ludziach z minionych wieków i o dbających o to miejsce. Od czasu śmierci jego fundatorki – św. Kingi, grób jej stał się celem pielgrzymek. Klasztor – swoista skarbnica kultury narodowej – doświadczany był w ciągu wieków licznymi dziejowymi zawieruchami: napadami, wojnami, rabunkami, kasatą w 1782 roku. W XX wieku podczas pierwszej i drugiej wojny światowej starosądecki klasztor i miasto ocalały, doświadczając  opieki św. Kingi. Jednak burzliwe losy dziejowe przyczyniły się do uszczuplenia cennych pamiątek klasztoru.

Do dzisiaj z wielkim pietyzmem w kaplicy klasztornej w ozdobnych relikwiarzach przechowywane są relikwie świętej. Zachowane są także przedmioty używane przez św. Kingę: kryształowy kubek, pierścień, medalion, łyżeczka jaspisowa, rękojeść noża z napisem Ave Maria, trzon pieczęci z kryształu górskiego oraz Psałterzyk z końca XIII wieku (w tradycji zakonnej bezpośrednio związany ze świętą). W klasztornym archiwum znajdują się pochodzące z XIII i XIV wieku bogato zdobione rysunkami i miniaturami antyfonarze i graduały, świadczące o wysokiej kulturze muzycznej środowiska klasztornego. Historycy przypisują św. Kindze wprowadzenie do liturgii pieśni i kazań w języku polskim. To z jej polecenia przełożono Psałterz na język polski, ku wielkiemu pożytkowi zakonnic i ludu Bożego.

 

 

W zakonie starosądeckim splata się przeszłość z teraźniejszością. Kiedy zaborcy grozili kasatą klasztoru, siostry przez pewien okres prowadziły szkołę dla dziewcząt, służąc na polu edukacji nie tylko miejscowej społeczności. Wychowanką tej szkoły była między innymi słynna śpiewaczka Jadwiga Szayer znana jako Ada Sari (+1968). Podczas Starosądeckiego Festiwalu Muzyki Dawnej w średniowiecznym kościele rozbrzmiewa wspaniały śpiew, zachwycając wielu współczesnych jej znawców. Ostatnie lata XX wieku były latami jubileuszy. W latach 1980-1981 klasztor obchodził 700-lecie istnienia. W 1990 roku świętowano 300. rocznicę beatyfikacji Kingi, a w 1992 roku 700. rocznicę jej śmierci. Rok 1999 był rokiem siódmej apostolskiej podróży do Ojczyzny papieża Jana Pawła II i szczególnie zapamiętana została data 16 czerwca tego roku, czyli dzień uroczystej kanonizacji świętej Kingi. Z pewnością była to najradośniejsza chwila w burzliwej historii starosądeckiego grodu. Na malowniczym tle Starego Sącza, pod murami średniowiecznego klasztoru, z udziałem Piotra naszych czasów – świętego Jana Pawła II – i rozmodlonych wielotysięcznych tłumów wiernych spełniła się zanoszona przez wieki do Boga prośba o kanonizację Kingi – Matki Sądecczyzny.

 

 

Całe jej życie należało do Boga i ludzi, uczestniczyła w cierpieniach  i doświadczeniach ludu polskiego, a teraz jako święta całego Kościoła wyprasza wszystkim potrzebne łaski. Zegar na klasztornej wieży odmierzał kolejne godziny historii, a przez bramę prowadzącą na dziedziniec klasztorny, w 1999 roku przeszły szczęśliwe siostry Klaryski wracając do klauzury w zakonne mury z uroczystości kanonizacyjnych, aby nadal wieść życie we wspólnocie, oparte o zasady Ewangelii i reguły z 1253 roku. W klasztorze o ścisłej klauzurze zakonnej nadal rozbrzmiewa śpiew, codziennie praktykowana jest kontemplacja i adoracja Najświętszego Sakramentu. Zwinne, pracowite ręce klarysek haftują  liturgiczne szaty, a Bóg w swej opatrzności powołuje wybrane dziewczęta do kontynuowania dzieła świętej Kingi. Franciszkańskie  hasła: Bóg mój i wszystko! oraz Pokój i dobro! wcielają się w polską religijność trzeciego tysiąclecia. Aureola świętości Kingi jaśnieje na ziemi w całym Kościele, a nawet jaśnieje pod ziemią, jak w Bochni i w Wieliczce, gdzie górnicy w kopalniach soli poświęcili już dawno ołtarze swej patronce. Wciąż rośnie i stoi stara lipa na zewnętrznym dziedzińcu kościelnym w Starym Sączu, otoczonym przez osiemnastowieczne budynki. Drzewo to i klasztor są wymownymi świadkami dla odwiedzających to miejsce pielgrzymów, których szept modlitwy unosi się stąd do Boga, ofiarowane zaś przez nich wota świadczą o doznanych łaskach.

 

Przeczytaj także

Z siostrą Salomeą z Zakonu Sióstr Klarysek ze Starego Sącza rozmawia Joanna Szubstarska
s. Salomea Ewa Pabian OSC
ks. Robert Więcek SJ
Tomasz Matyka SJ
Jakub M. Bulzak

Warto odwiedzić