Pierwszy dar Bożego Serca
W tym pierwszym z dziewięciu pierwszych piątków miesiąca, w którym rozpoczynamy nasze naśladowanie Chrystusa, pragniemy rozważyć pierwszy dar otrzymany od Niego: jest nim przebaczenie naszych grzechów. „Przebaczenie” (po wł. perdono) oznacza właściwie super-dono (nad-dar), dar największy ze wszystkich, który otwiera naszą drogę ku Niemu.
Wszystkie dary, które otrzymujemy, stanowią konsekwencję i dalszy rozwój tego pierwszego wielkiego daru. Przebaczenie nie oznacza, że Bóg jedynie zapomina nasze grzechy: nie jest to tylko jakiś rodzaj zatarcia naszego zadłużenia czy odpuszczenia nam popełnionego przez nas zła, lecz równocześnie prawdziwe nowe stworzenie, wlanie w nas nowego życia, które jest łaską Ducha Świętego, początkiem nowego i piękniejszego sposobu życia, uwolnionego od oków niewdzięczności i rozgoryczenia, znudzenia i pogardy w stosunku do samych siebie, do innych, a nawet do Boga.
Psalm 103, 3-5 głosi: On odpuszcza wszystkie twoje winy i leczy wszystkie twoje choroby. On życie twoje ratuje od zguby i wieńczy cię miłosierdziem i łaską. On nasyca dobrem życie Twoje, i dlatego jak u orła odradza się twoja młodość. Wielkoduszne i wierne działanie Boga Ojca objawia się w Jezusie Chrystusie: to On je sprawia i w Nim objawia się Ojciec. Tym samym przebaczenie jest początkiem nowego życia. W tym miesiącu możemy przypomnieć sobie, kiedy doszliśmy do wiary i Jezus pozwolił nam zbliżyć się do siebie. W rzeczywistości jednak to On sam zbliżył się do nas, ponieważ prawdą jest to, co napisał św. Jan: W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, lecz że On sam nas umiłował (1 J 4, 10). Możemy także przywołać sobie w pamięci liczne nawrócenia, jakie przeżyliśmy w życiu, wszystko, co zrozumieliśmy i czego doświadczyliśmy, a co pozwoliło nam lepiej poznać piękno i głębię Ewangelii. Rzeczywiście, nikt nie nawraca się tylko raz jeden, lecz przez całe życie doznajemy licznych nowych łask nawrócenia i doświadczamy, że grzech, owo oddalenie, które człowiek stawia między sobą a Bogiem, nie jest nigdy ostatnim słowem. Miłość Boża objawiająca się w Chrystusie jest jak morze, w które im głębiej się zanurzamy, tym więcej w nim odkrywamy.
Możemy także, słuchając słów Ewangelii podczas Mszy świętej codziennej lub niedzielnej, pytać samych siebie: Co ten fragment mówi mi o przebaczeniu ze strony Jezusa? I zobaczymy, że we wszystkim, co On mówi czy czyni, występuje zawsze Boża wierność, która nigdy nie ulega naszej zatwardziałości. Albo, zwłaszcza jeśli nie możemy często uczestniczyć we Mszy świętej i jeśli nie mamy możliwości samodzielnego czytania Ewangelii, możemy po prostu przywoływać ją sobie, powtarzając wielokrotnie podczas dnia zdumiewające wyznanie św. Pawła Apostoła: Umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie (Ga 2, 20), które streszcza w pełni tajemnicę miłości Serca Chrystusa w stosunku do nas. A skoro nam przebaczono, uczymy się także my przebaczać innym; skoro przyjęto nas takimi, jakimi jesteśmy, uczymy się przyjmować innych takimi, jakimi są, bowiem my miłujemy Boga, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. Pięknym ćwiczeniem duchowym, bardzo łatwym i bardzo owocnym mogłoby być powiedzenie komuś, kto nam wyrządził zło, w obliczu Boga i w głębi naszego serca tej samej formuły, którą słyszymy od kapłana w akcie spowiedzi: Ja ci przebaczam, odpuszczam ci grzechy. Serce Jezusa udziela nam nie tylko swojego przebaczenia, lecz zdolności przebaczania innym, co jest czymś o wiele większym.
tłum. ks. Stanisław Pyszka SJ