Europa i uchodźcy

25 sie 2014
Peter Balleis SJ
 

Rok 2013 nie był rokiem pomyślnym dla uchodźców. Ich liczba sięgnęła 16 milionów. A gdy się doda uchodźców, którzy nie opuścili swego kraju, to było ich ponad 28 milionów. Za tymi suchymi liczbami kryją się losy poszczególnych osób. Przeważnie są to mieszkańcy Syrii i Republiki Środkowej Afryki. ONZ zaliczyło te kraje do najbardziej niebezpiecznych.

Na początku października 2013 r. zatonął u brzegów Europy koło wyspy Lampedusa statek z 500 uchodźcami na pokładzie, pochodzącymi z Bliskiego Wschodu i z krajów afrykańskich. Ta katastrofa stała się dla Europy symbolem ciężkiego losu uchodźców z Bliskiego Wschodu i z terytorium Sahelu. Największe kryzysy ogarniające obecnie Bliski Wschód i cały teren północnoafrykańskiego Sahelu nagle stały się problemem dla Europy, a ona nie wie, jak sobie z nim poradzić.

Pod pewnym względem jednak rok 2013 był dla uchodźców rokiem pomyślnym. Znaleźli oni orędownika w osobie papieża Franciszka na najwyższym forum międzynarodowym. Papież Franciszek jako syn włoskich emigrantów, którzy osiedlili się w Argentynie, wziął sobie bardzo do serca los emigrantów i uchodźców. Pierwsze swoje kroki skierował na Lampedusę, by spotkać się z uchodźcami i modlić się wraz z nimi za tysiącami tych, którzy utonęli i nie przeżyli morskiej przeprawy. Papież Franciszek zwrócił się z gorącym apelem do chrześcijan i polityków europejskich, podkreślając, że uchodźcy mają wielkie znaczenie dla Kościoła i Europy.

 

Papież jako orędownik

Papież Franciszek nie proponuje konkretnych politycznych rozwiązań i recept na powstrzymanie strumienia uchodźców czy kontrolę nad nimi. Zachęca jednak mieszkańców i polityków europejskich do patrzenia na uchodźców jak na swoich braci i siostry i do okazywania im miłosierdzia. Przez swoje symboliczne gesty i wypowiedzi pragnie zwrócić uwagę Europejczykom na problem uchodźców w Europie. Zarówno Watykan, jak i Wysoki Komisariat ONZ UNHCR podjęły wspólne działanie na rzecz uchodźców, o czym świadczy wizyta wysokiego komisarza Guterresa u papieża Franciszka w grudniu 2013 r.

 

O poszanowanie praw ludzkich w Europie

To, że uchodźcy, narażając się na wielkie ryzyko, szukają schronienia i opieki w Europie, stanowi dla tego kontynentu znak bardzo pozytywny. Widzą oni, że w zjednoczonej Europie szanuje się i gwarantuje prawa ludzkie. Nie dzieje się tak natomiast, choć w różnym stopniu, w poszczególnych krajach czy kontynentach. Na pewno nie przestrzega się tych praw na Bliskim Wschodzie i w strefie Sahelu, skąd wywodzą się uchodźcy. Przed Europą stoi wyzwanie, jak zapewnić poszanowanie praw ludzkich tym, którzy tu szukają schronienia, w czasie, kiedy w Morzu Śródziemnym toną ludzie, a niektórym krajom, jak Libia, płaci się za powstrzymywanie fali azylantów przed przedostaniem się do Europy, i kiedy sama Europa usiłuje mnożyć dla nich przeszkody i podnosić bariery. Trudno powiedzieć, że Europa osiąga w polityce wobec uchodźców i azylantów wysoki poziom szacunku dla praw ludzkich, o których tak wiele się tu mówi. Sprawa uchodźców jest dla Europy sprawdzianem tego, jak poważnie traktuje ona prawa człowieka.

 

Znaczenie uchodźców dla pluralistycznej Europy

Uchodźcy wywodzą się z wielu różnych kultur Bliskiego Wschodu i Afryki, a tym samym powiększają jeszcze różnorodność kultur Europy. Wielu z nich to chrześcijanie, którzy pomagają tchnąć nowe życie w stare kościoły. Uchodźcy z Bliskiego Wschodu znajdują względnie łatwo gościnę w Europie. Większa część jednak tych uchodźców to muzułmanie. A to stanowi wielkie wyzwanie dla zsekularyzowanej Europy. Jak się zachowywać wobec tych ludzi, który przykładają wielką wagę do swej wiary? Jak zapewnić tolerancję, a zarazem nie pozwolić się rozpanoszyć religijnym fundamentalistom? Szczególnie uchodźcy muzułmańscy są wyzwaniem dla zsekularyzowanej Europy.

Obraz uchodźców jako ciała Chrystusa w nauczaniu papieża Franciszka podkreśla ich znaczenie dla chrześcijan w Europie. W uchodźcach stykamy się z Chrystusem Panem; w ich twarzach rozpoznajemy Jego oblicze. Niezależnie od państwowej i prawnej polityki ci ludzie są szansą dla nas, chrześcijan, okazywania gościnności, która jest mocno zakorzeniona w tradycji żydowskiej, chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Jezuicka Służba Uchodźcom [JRS] niewiele miejsca poświęca na krytykowanie niechęci w stosunku do obcych, lecz wskazuje pozytywny model działania i solidarności, które są głęboko ugruntowane w chrześcijańskiej tradycji Europy. Uchodźcy pomagają chrześcijańskiej Europie na nowo ożywić jej chrześcijańską gościnność i miłosierdzie wobec ubogich.

 

Znaczenie uchodźców dla starzejącej się Europy

W Europie szukają schronienia rodziny z dziećmi i młodzież. Dla starzejącej się Europy, znajdującej się w zapaści demograficznej, ci ludzie stanowią ratunek. Europa musi wreszcie przyznać, że potrzebuje tego zastrzyku świeżej krwi, by utrzymać przy życiu społeczeństwo i jego gospodarkę. Uchodźcy to ludzie bardzo dynamiczni, którzy chcą życie budować od nowa, uczą się miejscowego języka, by się zadomowić, bo wielu z nich nie może powrócić do swojej ojczyzny. Zbyt dużo strasznych rzeczy tam doświadczyli. Przebywają w Europie nie po to, by wykorzystać system pomocy społecznej. Co prawda, na początku są na to skazani, ale potem sami wnoszą swój wkład. Pracują ciężko, często za pół darmo. Kto by w Europie troszczył się o wielu ludzi starszych, gdyby nie opieka świadczona przez imigrantów i uchodźców? Uchodźcy przeżyli już wojny i nędzę, pragną więc – bardziej niż ktokolwiek inny – pokoju. Chcą żyć w pokoju. Pomagają nam cenić i chronić to dobro, jakim jest Europa ciesząca się pokojem.

tłum.: ks. Stanisław Ziemiański SJ
„Jesuiten”, marzec 2014, s. 4-6

 

Warto odwiedzić