Tajemnice Człowieka niebieskiego - 23 II 2025
7. Niedziela zwykła;
Ewangelia według św. Łukasza 6, 27-38
A jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak też nosić będziemy obraz Człowieka niebieskiego (1 Kor 15, 49). Dziś Pan Jezus uczy nas „obrazu człowieka niebieskiego”, tego, na który zostaliśmy stworzeni.
Nie jest to wyobrażenie, jakiś wymysł. To objawione jest w Jezusie, który we wszystkim stał się do nas podobnym.
Nieodzownym jest element słuchania. Nie chodzi o patrzenie. To kwestia wpatrzenia się (kontemplacji), bo „niebieski obraz” otrzymujemy poprzez słuchanie sercem. Ślepcami jesteśmy. Serce jednak podpowiada, i to jak! Bo przecież najlepiej widzi się sercem, bo najważniejsze widzi się i słyszy sercem. W Bogu nie ma i nie będzie dwóch takich samych. Wypływa to z Jego Serca, w którym byliśmy zanim świat powstał.
Syn objawił nam w całej rozciągłości „człowieka niebieskiego”. Miłuje wszystkich! Upodabniając się do Niego, będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
W duchowości ignacjańskiej jest pojęcie agere contra (działać przeciwnie). W rozważanym fragmencie nawet działać wbrew sobie, wbrew naturze ludzkiej zranionej grzechem. Aż się wzdrygamy. Ale przecież nie ziemscy, a niebiańscy mamy się stawać.
Nieprzyjaciela miłuj. Temu, który cię nienawidzi, czyń dobrze. Odpowiedz błogosławieństwem na przekleństwo. Otocz modlitwą tych, co cię oczerniają. Nadstaw policzek – do buziaka, choć możesz spodziewać się uderzenia. Oddaj płaszcz – bogactwo całe. Nie ignoruj proszącego. Motywem wiodącym jest: jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie – jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Dobrze wiemy, że dobro się zwraca, i to nie przeciw, a dla dobrego.
Ojciec w Synu to nam właśnie daje. Spożywamy Jego Ciało, Pokarm na życie wieczne, choć… z uporem maniaka powtarzamy: Panie, nie jestem godzien, przychodzi. Daje się nam. Wydaje się dla nas. Miłuje nie tylko tych, co Go miłują. Czyni dobrze nie tylko tym, którzy to dostrzegają i są wdzięczni. Nie ogląda się za zwrotem tego, co daje. Oto tajemnice „Człowieka niebieskiego”.
Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. To ostateczny punkt odniesienia do życia ziemskiego. Miłość, która się daje, nie oglądając na zyski i straty, aż po wydanie Syna Jednorodzonego, odrzuconego i zabitego. Ojciec kocha!
Zwróćmy uwagę na słowo „grzesznicy” – ono jest dobrym kluczem do przyjęcia i podjęcia drogi ku niebu. Jeśli nawet grzesznicy okazują miłość tym, którzy ich miłują, to można zrobić krok dalej. Jeśli grzesznicy dobrze czynią, to można pójść głębiej. Jeśli grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać, to można to udoskonalić. Czyż św. Ignacy Loyola zachęcając do kontemplacji Syna Bożego, nie prosi o łaskę, aby bardziej Go poznać, mocniej kochać i lepiej naśladować (por. CD 104)?
Uwierz, że Ojciec jest dobry „dla niewdzięcznych i złych”. Warto być wdzięcznym, tzn. widzącym i słyszącym. Ze względu na Ojca miłosiernego. Tak więc, raz jeszcze: odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie. Mierzcie więc dobrze i dokładnie miarą bez miary.