Wołaj do Pana! - 24 X 2021

20 paź 2021
ks. Robert Więcek SJ
 

30. Niedziela zwykła;
Ewangelia według św. Marka 10, 46b-52


Zwracamy się do tego, kogo w centrum stawiamy. Kiedy Bóg postawiony jest na najważniejszym miejscu, wtedy człek ma siłę, by głośno do Niego wołać.

Bartymeusz tylko słyszał, że to jest Jezus z Nazaretu. Jak połączył te wszystkie wieści i plotki, pochwały i oskarżenia, wyznania wiary i niedowierzania? Nie wiemy, ale słyszmy jego krzyk: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! W tych słowach zawiera się „świeże” i jakże kruche wyznanie wiary.

Czy ktoś/coś może przeszkodzić człowiekowi w zwracaniu się do Boga? Nie. Można nawet zamknąć wierzącego w więzieniu, a przecież żadne mury, cele nie są w stanie zamknąć drogi człowieka do Boga i drogi Boga do człowieka.

Żebrak prosi o miłosierdzie. Wszyscy go potrzebujemy. Dla niewidomego jest to żebym przejrzał. Dla głodnego kromka chleba. Dla spragnionego kubek wody. Dla nagiego odzienie. Prośmy Boga o konkretne rzeczy. Trzeba być w postawie żebraka, albowiem wszyscy jesteśmy żebrakami.

Co dzieje się, kiedy niewidomy zwrócił się do Jezusa? Odkrywa swoją tożsamość. Już nie jest bezimiennym synem Tymeusza. Przeciwstawia się tym, od których był zależny. Nie słucha ich nacisków, aby umilkł. Ryzykuje wiele, bo może nie otrzymywać już więcej.

To jednak nie wszystko. Gdy do Pana dociera krzyk żebraka, Jezus go woła do siebie. Groteska? Przecież jest niewidomy, a więc jak ma do Niego przyjść. Pan angażuje innych ludzi: zawołajcie go. I prawdopodobnie ci sami, którzy nastawali na niego, poinformowali go: Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię. To podrywa na nogi niewidomego. Wchodzi w nurt Jezusowego słowa, które przywołuje. Odpowiada na to słowo. Ile się dzieje! Ile dobrego i nieprawdopodobnego się dokonuje!

Nie skończyło się na tym poruszeniu. Pan sięga do głębi. Nie wystarczy przyjść do Jezusa. Nie wystarczy wołać: Panie, Panie… zapewne ów żebrak nie spodziewał się, że jego zrzucenie z siebie płaszcza, zerwanie się na nogi i przyjście do Jezusa tak wiele zmieni w jego życiu. To jest konieczne. Zostawić wszystkie zabezpieczenia. Z całą mocą i szybkością, i zdecydowaniem przyjść do Niego. Człowiek jest zaproszony do trwania w łasce Bożej, której nigdy nie brakuje, a ta jest konieczna do życia wiecznego.
 

Sięgnijmy do serca. Czemu wołam do Boga? Jeśli wołam, to czy oglądam się na innych? Daję sobie przerywać? Poddaję się strachowi przed tymi, którzy nastają na mnie, także tym najbliższym… tzn. naszym Bar-Tymeuszom, braciom, siostrom w wierze? Czemu tak krzyczysz? Nie umiesz się zachować?

Nie lękaj się! Wołaj jeszcze głośniej! Do końca tylko Bóg słucha człowieka. Wsłuchajmy się w ten jakże prosty i szczery dialog. Jezus rozmawia z człowiekiem. Co chcesz, abym ci uczynił? Syn Boży jest do moich usług. Służy mi!

Co ja chcę od Boga? Niewidomy żebrak – nędza z biedą skumulowana w nim jednym – wie, czego chce. Rabbuni, żebym przejrzał. Tak oczywiste, bo wiedział, że jest niewidomy. A ja wiem jaki jestem? Bo jeśli nie, to nie wiem o co prosić. Oby każdy z nas usłyszał: Idź, twoja wiara cię uzdrowiła. Obym usłyszał i natychmiast przejrzał, i szedł za Nim drogą. I śpiewał: Gdy Pan odmienił los Syjonu, wydawało się nam, że śnimy. Usta nasze były pełne śmiechu, a język śpiewał z radości. Mówiono wtedy między poganami: „Wielkie rzeczy im Pan uczynił”. Pan uczynił nam wielkie rzeczy i ogarnęła nas radość. Odmień znowu nasz los, Panie, jak odmieniasz strumienie na Południu. Ci, którzy we łzach sieją, żąć będą w radości. Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew, lecz powrócą z radością, niosąc swoje snopy (Ps 126 (125)).

 

Przeczytaj także

ks. Robert Więcek SJ
papież Franciszek, tłumaczenie: KAI
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Jakub Kołacz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ

Warto odwiedzić