Jedność w różnorodności - 18 VI 2017

18 cze 2017
ks. Stanisław Biel SJ
 

11. Niedziela zwykła
Ewangelia: Mt 9, 36-10, 8

Na górze Jezus dokonuje wyboru Dwunastu. Ustanowienie imiennie Apostołów jest przekazaniem misji kapłańskiej i prorockiej oraz nawiązaniem do dwunastu pokoleń Izraela (synów Jakuba). Jest to również liczba kosmiczna, oznaczająca powszechność nowego ludu Bożego.

Grupa Dwunastu stanowi mozaikę osobowości, charakterów, temperamentów… Pierwszy jest Szymon Piotr, czyli skała, opoka. Piotr gwarantuje trwałość, jedność, stanowi stały punkt odniesienia. Dalej bracia Jakub i Jan. Obaj są ludźmi porywczymi, tryskającymi żywotnością i bardzo przywiązanymi do Jezusa. Wywołują „trzęsienie ziemi” tam, gdzie się udają. Są też naiwni i nierozważni; chcą wszystko zintegrować na wspólną modłę i być pierwszymi w Królestwie Jezusa. W grupie Dwunastu występują również przeciwieństwa. Na przykład Szymon Gorliwy należący do partii zelotów, dość ekstremistycznej sekty ludu Izraela (mówiąc współczesnym językiem – partyzant), i Mateusz, celnik, kolaborujący z okupantem. Jest racjonalista i sceptyk Tomasz, a także Judasz Iskariota, oszust i złodziej, który zawiedzie zaufanie Jezusa, zdradzi Go.

Grupa Apostołów z jednej strony stanowi pewien monolit, jest zjednoczona wokół Jezusa, ma solidny fundament w osobie Piotra, jednak z drugiej strony cechuje się ogromną różnorodnością. Owa różnorodność w Kościele powinna cieszyć. Każdy człowiek dobrej woli może odnaleźć w nim swoje miejsce. Nieraz pojawiają się wśród nas tendencje sprowadzania innych do jednego sposobu myślenia, wyborów, wartościowania (według starego porzekadła, które mówi, że rodzimy się oryginałami, a umieramy kopiami). Czasem trudno przychodzi pogodzić się nam z różnorodnością, bogactwem i niepowtarzalnością innych. Ale to jest szansa na rozwój. Jedność w Kościele nie oznacza braku różnorodności.

Jakim słowem scharakteryzowałbym moją osobowość? Czy akceptuję inność drugich – jako szansę i bogactwo dla wspólnoty? Jakie są moje doświadczenia w tworzeniu wspólnoty? Czy odczuwam wspólnotę jako ciężar, czy szansę?

 

Warto odwiedzić