Porażka początkiem realizacji marzeń - 7 II 2016

06 lut 2016
ks. Bogdan Długosz SJ
 

5. Niedziela zwykła;
Ewangelia: Łk 5, 1-11

Całonocny połów ryb zakończony fiaskiem jest dla Piotra wielką porażką. Nie tylko ze względów ekonomicznych, bo nie dostarczył środków do utrzymania na kolejny dzień życia, ale również – i to jest bardziej bolesne – bo dotknął jego poczucia fachowości, umiejętności czy wreszcie tożsamości.

Co to za rybak, który nie potrafi łowić? W takiej sytuacji ostatnią rzeczą, która powinna się wydarzyć, jest poruszanie tego tematu przez osoby postronne. Jezus jednak wykorzystuje to doświadczenie dla zbudowania relacji z Piotrem, aby cały proces zakończyć zaproszeniem go do wspólnej misji – odtąd ludzi będziesz łowił.

Piotr po nieudanym połowie odkrywa w sobie słabość. Jednak nie odchodzi, ale pozostaje, aby słuchać słów Nauczyciela. Robi to wprawdzie przy okazji (zajmuje się płukaniem sieci), ale pozwala dotykać się słowu. Ten niewidoczny proces, który dokonuje się w sercu Piotra, przybiera nagle nieoczekiwany zwrot. Jezus zwraca się do niego: Szymonie, wypłyń na głębię i zarzuć sieci na połów! Piotr zdaje sobie sprawę z nierealności zapowiedzianego wydarzenia: jest przecież dzień, i jeszcze do tego ma zarzucić sieci na głęboką wodę. Doskonale wie, że takich rad, może udzielić tylko laik, ktoś, kto nie zna się na rybołówstwie. Jednak słuchanie słowa dokonało w nim zmiany. Rozpoznaje podobieństwo słowa słyszanego, gdy płukał sieci, i tego, które teraz jest kierowane do niego. Piotr wszedł w proces, który towarzyszy każdemu człowiekowi wierzącemu. Zaufać Bogu i pójść za Jego słowem, czy też uczynić po swojemu? Wcześniej podobną drogę musiał pokonać Abraham, nazwany ojcem wszystkich wierzących. Musiał wyruszyć w nieznane i wielokrotnie doświadczyć niespełniającej się obietnicy, ale tym, co go popychało do dalszej wędrówki, było przekonanie, że Bóg jest wierny swojemu słowu i je spełni.

Wyzwaniem dla każdego z nas (jak było dla Piotra, Abrahama i wielu innych) jest cierpliwość i niezamykanie się w swojej wizji, w swoim wyobrażeniu, jak i kiedy ma nastąpić realizacja obietnicy. Może ona nastąpić „w dzień i na głębokiej wodzie”.

 

Warto odwiedzić