Radosny święty - święty Filip Neri

20 Maj 2015
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Odkrywanie powołania

Filip Neri (1515-1595) żył w czasach bardzo niespokojnych, kiedy jedność Kościoła była zagrożona. Urodził się we Florencji. Swoje życie religijne rozwijał dzięki pomocy dominikanów z klasztoru św. Marka. Wśród nich uczył się modlitwy i kształtował swoją bogatą osobowość w oparciu o słowo Boże, kazania i Eucharystię. W wieku 17 lat Filip opuścił Florencję i udał się do swego wuja mieszkającego niedaleko Monte Cassino; miał otrzymać po nim spory majątek. Był tam nauczycielem i prowadził życie wypełnione pracą, modlitwą i umartwieniami. W jego sercu dojrzewała coraz bardziej myśl, by całkowicie oddać się Bogu. Dlatego zrezygnował z obiecanego majątku i udał się do Rzymu, gdzie pozostał do końca życia.

Filip Neri sprzedał wszystkie swoje książki, z wyjątkiem Pisma Świętego i Sumy teologicznej św. Tomasza z Akwinu, a zebrane pieniądze rozdał ubogim. Uważał bowiem, że odtąd powinien zajmować się jedynie Bogiem i Jego żyjącymi w nędzy dziećmi, którymi pragnął się opiekować. W 1544 roku, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, nawiedził katakumby św. Sebastiana, gdzie miał doświadczenie mistyczne. Odczuł, że jego serce napełnione zostało żarem nieogarnionej miłości Boga. Owocem tego głębokiego spotkania z Panem było założone przez niego w 1548 roku Bractwo Trójcy Świętej, którego członkowie mieli się opiekować w Rzymie pielgrzymami.

 

Wśród ubogich i pielgrzymów

Przez jakiś czas Filip pragnął wstąpić do Towarzystwa Jezusowego, by wyjechać na misje do Indii, ale inne okazały się względem niego plany Boga, bowiem szybko wrósł w problemy Wiecznego Miasta z całą jego wielkością i nędzą, którą od razu zauważył. Sam nie cierpiał biedy, ponieważ był nauczycielem dzieci w domu pewnego bogatego florentczyka. Po wypełnieniu obowiązków wychowawcy cały swój wolny czas poświęcał sierotom, nędzarzom, starcom i chorym. Rozwijał szeroką działalność katechetyczną i charytatywną. Pewnego dnia, gdy żebrał na utrzymanie dla ludzi będących w wielkiej potrzebie, został napadnięty i uderzony w twarz przez pewnego człowieka. Wtedy odważnie i z uśmiechem powiedział do niego: Ten policzek to dla mnie, a teraz proszę cię, byś przekazał coś dla moich ubogich! Filip chętnie odwiedzał chorych w szpitalach i tworzył dla nich nowe przytułki. Starał się też docierać do wielkiej liczby ludzi potrzebujących pomocy, zwłaszcza pośród pielgrzymów masowo nawiedzających rzymskie bazyliki i miejsca święte.

 

Oratoria dla młodzieży

Filip Neri pełen apostolskiej gorliwości opiekował się także opuszczoną młodzieżą. Zaczął organizować dla niej tzw. oratoria, specjalne miejsca, w których mogli się modlić, słuchać katechezy i spędzać czas na godziwych rozrywkach. Po wspólnej zabawie na podwórku modlono się lub śpiewano pobożne pieśni. W oratoriach odbywały się także wykłady z różnych dziedzin wiedzy, koncerty. Wkrótce dołączyło do Filipa wielu młodych ludzi, którzy jako wolontariusze wspomagali go w jego dziele. Pośród nich był przyszły święty, Kamil de Lellis, założyciel kamilianów. Pośród zaprzyjaźnionych świętych, którzy odwiedzali Filipa Neri w oratorium, byli m.in. Ignacy Loyola, Karol Boromeusz, Franciszek Salezy. Z czasem oratorium zaczęło przyciągać także ludzi wykształconych, którzy pragnęli pogłębić swoje życie religijne. Coraz bardziej rosła też liczba dobroczyńców. Oni to wspierali materialnie wszystkie dzieła charytatywne powstałe z inicjatywy Filipa Neri.

 

Doradca papieży

W 1551 roku, mając 36 lat, Filip przyjął święcenia kapłańskie. Wkrótce wokół niego zaczęło się tworzyć środowisko ludzi pragnących pogłębić swoje życie duchowe. Neri chętnie im służył jako spowiednik i doradca w rzeczach Bożych. Będąc osobą niezwykle pogodną, umiał pocieszać strapionych i smutnych i przywracać im nadzieję oraz pogodę ducha. Osoby doświadczające hojnego serca Filipa umiały potem pomagać innym. W tym czasie oratoria tętniły życiem.

Szeroką działalnością ks. Filipa Neri w służbie mieszkańców Rzymu interesowali się papieże. Najpierw wzbudzała ona duże zdziwienie, ale była też źródłem wielu trudności. Formy duszpasterstwa proponowane przez pełnego humoru duchownego rodziły także zazdrość pośród wpływowych osób w Kurii Rzymskiej. Nereusza oskarżono nawet o herezję, dlatego przez pewien czas nie mógł spowiadać i publicznie odprawić Mszy św. Wkrótce jednak okazało się, że oskarżenia te były fałszywe. Odtąd kolejni papieże wspierali działalność ks. Filipa, a on był dla nich niejeden raz sprawdzonym doradcą. Spowiadał też kardynałów i wiele wybitnych osobistości z czasów reformy kościelnej.

 

Założyciel filipinów

Filip prowadził ewangelizację w sposób bardzo nowoczesny. Oprócz głoszenia kazań na rzymskich placach, uczył osobistej modlitwy, dbał o śpiew i piękno liturgii, prowadził teatr, przypominał o tworzeniu dzieł miłosierdzia. Był bardzo radosnym świętym! Nie poddawał się smutkowi nawet pośród trudnych sytuacji. Realizował w swoim życiu wezwanie św. Pawła: Radujcie się zawsze w Panu!

W roku 1564 mieszkańcy Florencji oddali Filipowi rzymski kościół pod wezwaniem św. Jana, przy którym gromadzili się jego duchowi synowie; zwano ich najpierw oratorianami, a później filipinami. W 1665 roku powstał Zakon Księży Filipinów.

Przyjaciel ubogich zmarł 26 maja 1595 roku. Beatyfikowano go już 15 lat po śmierci. Papież Paweł V kanonizował Filipa Neri w 1622 roku razem z Ignacym Loyolą, Teresą z Avili, Franciszkiem Ksawerym i Izydorem Oraczem.

 

Warto odwiedzić