ks. Jacek Poznański SJ
Gdy Jezus przekazywał uczniom słowa Ojcze nasz…, zapewne chciał, by często je powtarzali. I rzeczywiście, pierwsi chrześcijanie odmawiali tę modlitwę głośno kilka razy dziennie. Stanowiła ona centrum ich modlitewnego życia. Już wtedy przeczuwali, że takie powtarzanie może przerodzić się w czynność automatyczną. Dlatego dbali o to, by ciągle zgłębiać treść modlitwy, na nowo odczytywać znaczenie wypowiadanych słów i wyrażeń, ożywiać użyte w tekście obrazy. Pisali więc komentarze do Modlitwy Pańskiej. Tacy Ojcowie Kościoła, jak Tertulian, Cyprian, Orygenes omawiali szczegółowo każde, nawet najmniejsze słówko tej modlitwy, wyciągając duchowy pożytek.