Patron chorych i pielęgniarzy - Św. Kamil de Lellis

08 lut 2015
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

W liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Lourdes (11 lutego) obchodzony jest Światowy Dzień Chorych, w którym modlimy się w ich intencji oraz tych, którzy się nimi opiekują. Przy tej okazji warto zapoznać się z mało znanym w Polsce włoskim świętym, Kamilem de Lellis (1550-1614), którego powołaniem była pomoc cierpiącym. W kalendarzu liturgicznym wspominamy go 14 lipca.

 

Dzieciństwo i młodość

Kamil przyszedł na świat 25 maja 1550 r. w Bucchianico, w Abruzzach we Włoszech. Jego matka, która urodziła go w późnym wieku, miała pewnej nocy sen: zobaczyła swego syna w otoczeniu mężczyzn z czerwonymi krzyżami na piersiach. Bardzo ją ten sen zaniepokoił. Martwiła się o przyszłe losy chłopca, obawiała się nawet, że może zostać przestępcą i zginie śmiercią tragiczną. Kamil, podobnie jak jego przodkowie, w wieku 17 lat zaciągnął się razem z ojcem do wojska, by walczyć przeciwko Turkom w Dalmacji, a potem w Tunisie w wojsku hiszpańskim. Prowadził dość światowe i burzliwe życie, co bardzo smuciło jego matkę. Tak jak ojciec, który wkrótce zmarł, chłopak miał porywczy i gwałtowny charakter. Otrzymany żołd tracił, grając w karty i kości. Gdy już nie miał nic, sprzedał nawet swój tytuł szlachecki. Stał się żebrakiem i musiał błagać napotkanych ludzi o kromkę chleba, by nie umrzeć z głodu.

 

Z żebraka zakonnik

Pewnego listopadowego dnia w 1574 r. Kamil poprosił o jałmużnę kapucyna z Manfredonii, a ten zatrudnił go przy budowie klasztoru. Przyszły święty chętnie się zgodził, widząc w tym wydarzeniu wyraźny znak od Boga, który wzywał go do nawrócenia. Z czasem młodzieńcowi coraz bardziej podobały się modlitwy i styl życia, jaki prowadzili zakonnicy. Był pod wrażeniem ich szczerej radości i codziennej pogody ducha. W ten sposób w sercu Kamila powoli rodziło się powołanie. Bóg z wielką delikatnością uwalniał go od grzesznych dążeń, dając w zamian pragnienie głębokiej modlitwy i świętości. 2 lutego 1575 r., kiedy Kamil wracał z klasztoru San Giovanni Rotondo, oddalonego od Manfredonii około 20 km, dokonał się przełom – zapragnął radykalnie zerwać ze swoim nieuporządkowanym życiem i postanowił wstąpić do kapucynów, by służyć jedynie Bogu. Szeroko otworzył swoje serce na działanie Bożej łaski.

 

 

Odnawiająca się rana

Po otrzymaniu habitu franciszkańskiego niezagojona rana na nodze, będąca pozostałością po jednej z bitew, zaczęła się odnawiać. Przyczyną był szorstki materiał habitu ocierający nogę. Z tego powodu Kamil musiał odłożyć planowane złożenie ślubów zakonnych. By leczyć ranę, udał się do Rzymu, do szpitala św. Jakuba. Tam zetknął się z wielkim cierpieniem wielu ludzi. Przebywał w tym szpitalu przez 4 lata. W tym czasie służył pomocą o wiele słabszym od siebie chorym, a Pan Bóg odkrywał przed nim nowe powołanie. Rzymski szpital coraz bardziej stawał się dla Kamila domem, w chorych zaś zakonnik spotykał cierpiącego Chrystusa, któremu pragnął służyć.

Wkrótce Kamil de Lellis zaczął pełnić obowiązki ekonoma szpitala św. Jakuba w Rzymie. W tym czasie jego kierownikiem duchowym i spowiednikiem był św. Filip Neri. Kamil, troszcząc się o zapewnienie utrzymania chorym, odkrył, jak bardzo potrzebni są młodzi ludzie, którzy, podobnie jak on, wielkodusznie poświęciliby swoje życie, służąc chorym i cierpiącym. Zaczął myśleć o założeniu wspólnoty. Pomysł ten napotykał wiele przeszkód ze strony nieżyczliwych osób. Zniechęcony zakonnik chciał zrezygnować ze swego zamiaru, lecz wtedy przemówił do niego z krzyża Pan Jezus, pytając: Dlaczego martwisz się człowieku małej wiary? Idź naprzód! Ja będę z tobą. To przecież moje dzieło, nie twoje.

 

Nowy zakon

To mistyczne widzenie umocniło Kamila i pomogło jeszcze bardziej zawierzyć nowe dzieło Bożemu miłosierdziu. Rozpoczął studia w Kolegium Rzymskim prowadzonym przez jezuitów. W 1584 r. przyjął święcenia kapłańskie, stając się dla grupy młodzieńców pragnących iść w jego ślady mistrzem i przewodnikiem. Papież Sykstus V 18 marca 1586 r. zatwierdził wspólnotę założoną przez Kamila jako Stowarzyszenie Sług Chorych. Pozwolił też, by na zakonnym habicie nosili oni czerwony krzyż. Dnia 21 września 1591 r. Grzegorz XIV zatwierdził Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym, popularnie zwany kamilianami.

Kamil de Lellis służył chorym nie tylko w Rzymie. Bardzo często odwiedzał różne regiony Włoch, niosąc pomoc cierpiącym i potrzebującym opieki, tak medycznej, jak i duchowej. Pod koniec życia sam ciężko zachorował. 14 lipca 1614 r. wycieńczony pracą ponad siły odszedł do Ojca w niebie. Już za życia wielu uważało go za świętego. Święty Robert Bellarmin SJ, gdy dowiedział się o jego śmierci, oświadczył, że miłość wypełniająca duszę Kamila zapewniła mu w niebie miejsce wśród serafinów. Kamila beatyfikował w 1742 r. Benedykt XIV. Ten sam papież kanonizował go w roku 1746. Ojciec święty Leon XIII w 1886 r. ogłosił św. Kamila de Lellis patronem wszystkich chorych i szpitali na całym świecie, a Pius XI powierzył jego niebiańskiej opiece cały personel medyczny.

Za przyczyną św. Kamila de Lellis wypraszajmy chorym dar cierpliwości w znoszeniu słabości i cierpienia, by tak jak on umieli czerpać pociechę z krzyża Pana. Módlmy się też o nowych świętych lekarzy, pielęgniarki i pielęgniarzy, którzy widzieliby w ludziach chorych umęczonego Jezusa.

 

O dobre przyjmowanie cierpień

Boże ukochany, wzmocnij moją wiarę,
abym w jej świetle rozumiał wielką tajemnicę cierpienia.
Daj mi siły, abym umiał z cierpieniem walczyć
i umiał je przyjmować, kiedy tak trzeba.
O ile to możliwe, uchyl je ode mnie, od moich krewnych,
od moich przyjaciół, a zwłaszcza
od najbardziej nieszczęśliwych ludzi na ziemi,
którzy nie mają żadnej pomocy z braku lekarzy,
służby sanitarnej, lekarstw i warunków szpitalnych.
O ile to możliwe... uczyń to, Jezu!
Ale jeśli ześlesz mi krzyż – wielki czy mały,
fizyczny czy duchowy – niechże potrafię go dźwigać,
niech się pod nim nie załamię. Pomóż mi! Amen.

ze zbioru „Modlitwy chorych”

 

Warto odwiedzić