Przykładem św. Wojciecha stanąłem na wysokim brzegu Wisły, w wiosce Gorzędziej, położonej sześć kilometrów od szosy prowadzącej ze Stargardu Gdańskiego do Malborka. Jest tam niewielki kościółek, cały z cegły, wzniesiony w tym powszechnym na Pomorzu stylu pruskiego gotyku. Obsługiwaną obecnie przez karmelitów bosych świątynię wzniesiono na miejscu, skąd św. Wojciech, w drodze do gdańskiego grodu, miał oglądać ziemię Prusów. Tak przynajmniej mówi starodawna tradycja. Być może na tym wyniosłym, lewym brzegu Wisły, która odgradzała Słowian od Prusów, mogła znajdować się jakaś słowiańska adoratornia, gdzie czczono wiekowy dąb, może jakiegoś trójgłowa lub inne bóstwo wyrąbane w pniu drzewa.