Przebaczający Bóg
W homilii nawiązującej do pierwszych wersetów 8. rozdziału Ewangelii według św. Jana, o Jezusie i jawnogrzesznicy, papież Franciszek przywołuje komentarz św. Augustyna do ostatniego zdania tej perykopy Pisma Świętego: Pozostało tylko ich dwoje, ona pożałowania godna i samo miłosierdzie. Wszyscy inni, którzy chcieli ją ukamienować, wycofali się. Pozostał Jezus, ponieważ pozostało to, co w Jego oczach było cenne: owa kobieta, osoba. Dla Niego ważniejszy jest grzesznik niż grzech. Dla Jezusa pochwycona na cudzołóstwie kobieta nie stanowi jeszcze jednego paragrafu w prawie, ale osobę znajdującą się w pewnej sytuacji, w jaką się wplątała. Dlatego pozostali na miejscu On i ta kobieta.
Z przyjściem Jezusa, wcielonego Słowa, nastąpił moment, w którym z ludzkim miłosierdziem wiąże się niezawodna nadzieja, a nie powierzchowne prawa, według których Bóg i człowiek są sobie obcy. Wręcz przeciwnie: to prawo Ducha, który wnika w ludzkie serce i je wyzwala. Nasze starania nie zdołają uwolnić nas od zwodniczej potęgi zła. Do tego potrzeba większej miłości. Miłość Boża w nas obecna dźwiga nas. Boża serdeczność nas wyzwala. Winniśmy się na nią otworzyć, szczególnie przez sakrament pojednania, dzięki któremu nasz pożałowania godny stan spotyka się z miłosierdziem. Nadspodziewane przebaczenie udziela nam mocy, by wyruszyć w drogę z radosnym poczuciem, że Ojciec naprawdę nas kocha. Odpuszczenie grzechów za pośrednictwem kapłana stanowi wciąż nowe, niepowtarzalne i nie do zastąpienia doświadczenie.
Jak przezwyciężyć lęk przed spowiedzią? Trzeba uświadomić sobie, że to Bóg przebacza. To bardzo ważne. Piękną praktyką po spowiedzi byłoby – na wzór owej kobiety – długie wpatrywanie się w Jezusa, który uwolnił nas od grzechu i już nie patrzy na naszą ułomność, lecz tylko lituje się nad nami. Na tym polega istota sakramentu pojednania.
***
z języka niemieckiego tłumaczył
ks. Stanisław Ziemiański SJ