Święty Andrzej Bobola - Patron Polski
Choć św. Andrzej Bobola (1591- 1657) jest Patronem Polski, to przecież jego życie i bogata działalność duszpasterska przerwana męczeńską śmiercią nie są powszechnie znane.
Andrzej Bobola przyszedł na świat w rodzinie szlacheckiej w 1591 r. w Strachocinie koło Sanoka. W 1611 r. wstąpił do prężnie rozwijającego się zakonu jezuitów. Po odbyciu studiów filozoficznych i teologicznych przyjął święcenia kapłańskie 12 marca 1622 r., w dniu wyniesienia na ołtarze św. Ignacego Loyoli i św. Franciszka Ksawerego.
W służbie Maryi i Kościoła
W zakonie bardzo szybko odkryto jego zdolności wychowawcze i kaznodziejskie. Przez wiele lat pracował jako oddany wychowawca młodzieży i nauczyciel w Wilnie, Bobrujsku, Warszawie, Łomży, Płocku i Nieświeżu. Powszechnie znana była troska św. Andrzeja o ubogich; był kapelanem w przytułkach i w więzieniach. Cechowała go gorliwość w pracy, cierpliwość w relacjach z innymi. Względem siebie był bardzo wymagający, wytrwały w przeciwnościach i niezwykle opanowany, choć wcześniej miał charakter dość porywczy.
W latach 1624-1630 kierował Sodalicją Mariańską w Wilnie, gdzie czczony jest od początku XVII w. obraz Matki Bożej Ostrobramskiej. Ojciec Andrzej zabiegał o to, by członkowie Sodalicji, kochając Maryję, mieli żywą wiarę i troszczyli się o ubogich.
Andrzej Bobola jest autorem pamiętnych ślubów króla Jana Kazimierza, wypowiedzianych we lwowskiej katedrze 1 kwietnia 1656 r., w których władca uroczyście obiecywał: A ponieważ nadzwyczajnymi dobrodziejstwami Twymi zniewolony pałam wraz z narodem moim, nowym a żarliwym pragnieniem poświęcenia się Twej służbie, przyrzekam przeto, tak moim, jak senatorów i ludów moich imieniem, Tobie i Twojemu Synowi, Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich ziemiach Królestwa mojego cześć i nabożeństwo ku Tobie rozszerzać będę. Obiecuję wreszcie i ślubuję, że kiedy za przepotężnym pośrednictwem Twoim i Syna Twego wielkim zmiłowaniem, nad wrogami, a szczególnie nad Szwedem odniosę zwycięstwo, będę się starał u Stolicy Apostolskiej, aby na podziękowanie Tobie i Twemu Synowi dzień ten corocznie i uroczyście, i po wieczne czasy, był święcony oraz dołożę trudu wraz z biskupami Królestwa, aby to, co przyrzekam, przez ludy moje wypełnione zostało...
Ojciec Andrzej najdłużej pracował w Pińsku, na wschodnim krańcu Rzeczypospolitej, skąd wyruszał na swoją pracę duszpasterską pośród unitów, wiernych wywodzących się z prawosławia i zachowujących wschodnią liturgię, a po Unii Brzeskiej (1596 r.) przynależących do Kościoła katolickiego. Z czasem jego posługa pośród ubogiej ludności, także prawosławnej, spotykała się z coraz większą niechęcią ze strony Kościoła prawosławnego. Najbardziej nienawidzili go Kozacy, bo zdobywał coraz więcej wiernych dla Kościoła katolickiego; dlatego nazywano go „duszochwatem”.
Śmierć i niezwykłe losy relikwii
W maju 1657 r. w Janowie Poleskim pojawili się Kozacy, zabijając wielu katolików oraz żydów. Ojca Andrzeja pochwycili w Paredyle, skąd kozacka wataha przywlokła go do Janowa, gdzie poniósł śmierć męczeńską pośród wielu okrutnych tortur. Był podpalany, odzierany ze skóry, wyłupiono mu oko, wyrwano język i w końcu ugodzono go mieczem, skracając straszną mękę. W czasie męczeństwa często wypowiadał imiona Jezusa i Maryi, wzywając oprawców do nawrócenia.
Andrzej Bobola z powodu rozbiorów Polski został beatyfikowany dopiero w 1853 r. Niezwykłe są jego pośmiertne losy. Po męczeńskiej śmierci jego ciało zostało złożone w krypcie kościoła w Pińsku i zapomniane. Osobista „interwencja” męczennika przyczyniła się do odnalezienia go zachowanego w dobrym stanie ze śladami doznanych tortur. Od 1808 r. relikwie przebywały w Połocku, a w 1922 r. zostały zabrane przez władze sowieckie do muzeum ateizmu w Moskwie. Dzięki staraniom Stolicy Apostolskiej (pomoc udzielona w latach głodu) udało się przewieźć ciało męczennika do Rzymu i umieścicć w jezuickim kościele Del Gesù. W 1938 r. bł. Andrzej został kanonizowany przez papieża Piusa XI.
Niedługo po tej uroczystości miał miejsce niezwykły „powrót Męczennika” pociągiem do Polski. Trumna z jego ciałem, zanim dotarła do Warszawy, wystawiana była i z religijnym entuzjazmem przyjmowana w wielu miastach naszej Ojczyzny, m.in. w Czechowicach-Dziedzicach (wizerunek świętego od 2001 r. znajduje się w nowym herbie tego miasta). Oto powracał do Ojczyzny syn, który miał stać się jej patronem i opiekunem w najtrudniejszych czasach niemieckiej okupacji 1939-1945.
Patron na czas próby
Przez wiele lat męczennikowi okazywano cześć w kaplicy jezuitów przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, a w czasie zawieruchy wojennej w kościele Matki Bożej Łaskawej na warszawskiej Starówce. Obecnie ciało świętego spoczywa w wybudowanym w latach 80. ubiegłego wieku w stolicy sanktuarium św. Andrzeja Boboli. Niezwykle wymowny jest obraz umieszczony tuż przy ołtarzu. Na pierwszym planie widoczna jest umęczona postać św. Andrzeja, a w tle ukrzyżowany Pan Jezus, któremu odważny jezuita poświęcił swoje życie.
Od roku 2002 św. Andrzej Bobola, obok św. Wojciecha, św. biskupa Stanisława ze Szczepanowa i św. Stanisława Kostki, jest Patronem Polski. Jest też orędownikiem w dążeniu do trudnej jedności pomiędzy katolikami i prawosławnymi. Biskupi w specjalnym liście napisanym z okazji ogłoszenia Andrzeja Boboli Patronem Polski powierzyli mu dzieło nowej ewangelizacji w niełatwych czasach. Czytamy w nim: Życie św. Andrzeja Boboli, zakończone męczeńską śmiercią, było jak ziarno, które padło w ziemię w bardzo trudnym okresie pierwszej Rzeczypospolitej, aby wydać owoce po wiekach - w odrodzeniu drugiej Rzeczypospolitej, i teraz - u początku trzeciej... Święty Andrzej jest patronem ewangelizacji w trudnych czasach. Odzyskana dziś wolność polityczno-społeczna stanowi ciągle wyzwanie i wymaga pogłębienia przez odnowę religijną i moralną. Potrzebujemy duchowego odrodzenia, zarówno w obliczu podziałów, ujawnionych po upadku komunizmu, jak i w perspektywie nowej ewangelizacji jednoczącej się Europy.