Dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? - 14 IV 2024

14 kwi 2024
ks. Tadeusz Hajduk SJ
 

3. Niedziela Wielkanocna;
Ewangelia według św. Łukasza 24, 35-48 

Kiedy w poranek wielkanocny kobiety opowiadały uczniom o pustym grobie, przypominając o zapowiedzi zmartwychwstania, im słowa te wydały się czczą gadaniną i nie dali im wiary.

Piotr wprawdzie zaraz po tym świadectwie kobiet pobiegł i zlustrował grób, ale wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało. Kleofasa i jego towarzysza podróży te wydarzenia tylko przeraziły i, nie dając wiary kobietom, smutni wyruszyli do Emaus. W tej scenie są już jednak z powrotem, świadcząc o spotkaniu Zmartwychwstałego.

Mimo tego świadectwa wchodzimy do Wieczernika jeszcze pełnego niepokoju. Widzimy  uczniów pogrążonych w smutku i lęku. Jeszcze nie dowierzają, bo wszystko w ich dotychczasowym życiu pokrył cień krzyża. Kiedy przyszedł do nich Jezus, zatrwożonym i wylękłym zdaje się, że widzą ducha. Jezus zdumiony ich postawą pyta: Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? W naszym życiu też pojawiają się sytuacje, które powodują wewnętrzne zamieszanie i budzą w nas wątpliwości. Często wręcz zabierają nam poczucie radości życia i budzą trwogę i lęk.

Zadając uczniom pytanie o przyczynę ich wątpliwości, Jezus pokazuje równocześnie swoje ciało ze znakami męki. Zachęca ich nie tylko, by je zobaczyli, lecz by nawet dotknęli, by przekonali się namacalnie o Jego cielesnym zmartwychwstaniu. I mimo że ogarnęła ich radość na ten widok, to jednak z radości jeszcze nie wierzą i pełni są zdumienia. Jezus dla mocniejszego pokazania swej realnej cielesności prosi ich o coś do zjedzenia i w ich obecności zjada podaną Mu rybę. Nie tyle jest głodny, ile zależy Mu na przekonaniu swoich uczniów o prawdzie Jego cielesnego zmartwychwstania. Jezusowi zależy, byśmy i my uwierzyli w Jego zmartwychwstanie, w to, że powstał On do nowego życia ze swoim ciałem ludzkim, bo to uwalnia nas od trwogi i lęku. Czy pragniemy Go zobaczyć i dotknąć, jak On sam do tego zaprasza?

Na koniec Jezus pomaga uczniom zrozumieć tajemnicę swojego krzyża i zmartwychwstania. Byli oni niejako ślepi, a teraz oświeca ich umysły, aby rozumieli Pisma. Mówi im, że umarł na krzyżu za grzechy i że odtąd w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom. Daje im też konkretną misję bycia świadkami: mają dzielić z innymi otrzymaną radość spotkania, głosząc nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Nie jest to więc egoistyczne zamknięcie się w otrzymanej radości. 

Otwierajmy się na Jego oświecanie naszych umysłów, kiedy się z nim spotykamy na modlitwie. Niech Jego obecność pozwala nam lepiej zrozumieć Boże Słowo. Podejmijmy ufnie misję bycia świadkami Jego obecności w naszym życiu. Zaprośmy Jezusa do swojego serca, powierzając Mu nasze wątpliwości i zmieszania duchowe, nasze lęki i sytuacje budzące trwogę.

 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić