Bogacz i Łazarz - 29 IX 2019
26. Niedziela zwykła;
Ewangelia według św. Łukasza 16, 19-31
Przypowieść Jezusa o bogaczu i Łazarzu zwraca naszą uwagę na kilka wymiarów życia.
Po pierwsze zwróćmy uwagę na przebieg historii. Dzieje się ona w życiu doczesnym i wiecznym tak, że stanowi jedną całość. Nie jest to częste spojrzenie, nawet chrześcijan. Mam jakieś życie teraz, a po śmierci bliżej niekreśloną rzeczywistość: niebo, czyściec, piekło, życie z Bogiem… Nie poświęcamy temu zbyt wiele refleksji. Pochłania nas codzienność. Gdy nam trudno, mamy tendencję do myślenia, że utrapienie się skończy, i często niewiele więcej. Nauczyciel ukazuje ciągłość naszej historii, śmierć nie jest jej zerwaniem. To, co dzieje się w naszym życiu teraz, będzie miało znaczenie w przyszłości.
Po drugie przypowieść mówi o poczuciu sprawiedliwości. Sprawiedliwość, która nie dzieje się teraz, w tym życiu, przyjdzie w przyszłym. Lepiej zatroszczyć się o nią już teraz. Nasza intuicyjna potrzeba sprawiedliwości nie bierze się znikąd. Bóg jest sprawiedliwy. Niesprawiedliwość, która się dzieje teraz, nie będzie trwała wiecznie. Dokładnie jak w tej przypowieści – jeśli nie w tym życiu, to w wieczności będzie sprawiedliwość.
Po trzecie słyszymy wyraźne odesłanie do nauczania Pisma Świętego jako źródła. Życia uczymy się od wielu osób. Chłoniemy wzorce, systemy wartości, czasem antywartości. Jezus przypomina, że Boże pouczenia nie mogą stać pośród innych, jakby na równi traktowane z pomysłami ludzi. „Mądrości” ludzi nie są równe Mądrości Boga. Człowiek jest mądry, gdy przyjmie mądrość swego Stwórcy.
Po czwarte przypomina nam ona słabość naszej cielesnej natury. Bogactwo, które dostarcza wygód, zaślepia i otępia. Tylko czasem jakiś wyrzut sumienia, uczucie niepokoju, nastrój, każe podzielić się z biedniejszymi i to raczej tym, co nam zbywa. Zabieganie o zaspokojenie potrzeb życiowych zwykle nie ustaje z chwilą osiągnięcia zdroworozsądkowego poziomu. Ma tendencję, by ciągle trwać. Można tak pędzić po ostatni dzień życia.
Jezus w przypowieściach zarysowuje szerszą perspektywę. Często mówi o Królestwie Ojca, o rzeczywistości, w której ziemskie życie jest małą, ale brzemienną w konsekwencje cząsteczką. Niech codzienność nie przesłoni nam wieczności!