Wyjaśnienie papieskich intencji AM - czerwiec 2016
Powszechna na czerwiec:
Aby osoby w podeszłym wieku, zepchnięte na margines i samotne znajdowały, również w wielkich miastach, okazje do spotkania i solidarność.
Papież Franciszek dostrzega niewygodną i często przemilczaną prawdę odnoszącą się do ludzi starszych: są oni przez tak wielu odrzucani, gdyż, wydaje się, jakby przeszkadzali w życiu ludziom młodszym. Tymczasem to seniorzy są żywymi korzeniami naszej własnej, osobistej historii – są „skarbem społeczeństwa”. Ta siła ludzi starych nie jest dostrzegalna, tak jak nie widać korzeni, które utrzymują pień drzewa ponad ziemią we właściwej postawie. Naród nieszanujący seniorów jest bez pamięci, jest jak roślina skazana na szybkie uschnięcie, na wywrócenie się, i to na oczach świata. Spuścizna ludzi starszych to nierzadko siła historycznej tożsamości umacnianej żywą wiarą i życiową mądrością. Niestety, dzisiejsze młodsze pokolenie nie chce opiekować się starszymi, którzy są porzucani w domach starców.
Bywa również i tak, że starość nie jest przeżywana właściwie – może pojawiać się zgorzknienie, idealizacja swojej młodości połączona z krytyką cudzej, i wiele innych. Starym ludziom, jak zresztą wszystkim, zagraża pokusa odrzucenia pokory. Tacy ludzie tracą swą mądrość i miast być jak dobre, stare wino, stają się jak ocet. Dlatego tak ważna jest modlitwa ludzi starzejących się o to, by zachować pokorę i właściwą sędziwemu wiekowi mądrość, na której będą się wspierać przyszłe pokolenia. Przykładem dobrego i mądrego przeżywania starości jest papież-senior, Benedykt XVI, który poświęcił ostatni etap swego życia temu, co najważniejsze – modlitwie, relacji z Bogiem.
Młodość szybko męczy się sama sobą, tak często jest zajęta nieważnymi sprawami i roztargniona w pogoni za mglistymi, jałowymi celami. Naprzeciw egoistycznemu pędowi młodości wychodzi możliwość wspierania seniorów, wejścia w obustronną, dojrzałą miłość bezinteresowną, w której to, co najważniejsze – spotkanie osób, często wystarcza, by budować i młodych, i starych. Wszak przed każdą młodością leży perspektywa osobistej starości, z którą warto się solidaryzować, będąc jeszcze młodym, zdolnym do większej miłości.
Ewangelizacyjna na czerwiec:
Aby seminarzyści, nowicjusze i nowicjuszki spotykali formatorów żyjących z radością Ewangelią, którzy mądrze przygotują ich do misji, jaką mają pełnić.
Misja rodzi się z powołania. Kiedy Pan kogoś powołuje, to po to, by mógł go dalej wysłać. Ewangelista Marek przekazał, że tak było od początku publicznej działalności Jezusa: ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki (Mk 3, 14). O ile pierwszych apostołów przygotował osobiście sam Jezus, to następnych kształtował już przez swoich uczniów. Kiedy w III i IV w. rodziły się pierwsze formy życia monastycznego (anachoreci, cenobici), do najsłynniejszych pustelników ściągały rzesze uczniów. Podobnie słynne klasztory przyciągały młodych, których fascynował wspólny styl życia. Słowem liczył się wzór widzialny, pociągała duchowość w praktyce.
Papież Franciszek w czerwcu zachęca nas do modlitwy o dobrych formatorów. Jest przekonany, że nie ma kryzysu powołań tam, gdzie są osoby konsekrowane zdolne przekazać własnym świadectwem piękno życia konsekrowanego. Podkreślił to w przemówieniu do uczestników rzymskiego kursu dla wychowawców zakonnych (11.04.2015). Seminarzystów natomiast często zachęca, by nie poprzestawali na przeciętności, lecz dążyli do ideału, którym jest duszpasterska świętość. Alumnom regionu Lacjum uświadamiał: Nie przygotowujecie się do wykonywania zawodu, żeby zostać funkcjonariuszami jakiegoś przedsiębiorstwa czy biurokratycznego organu… Macie zostać duszpasterzami na wzór Jezusa Dobrego Pasterza (14.04.2014). Przykład? Włoski dziennik katolicki „Avvenire” podaje, że 18 marca br. Franciszek sam zadzwonił do chorego od dłuższego czasu alumna z południa Włoch, aby go wesprzeć w walce z chorobą i podtrzymać na duchu.