Błogosławić będę Pana w każdym czasie
Psalm Dawidowy. Gdy wobec Abimeleka udawał szaleńca i odszedł wygnany przez niego. Błogosławić będę Pana w każdym czasie, na ustach moich zawsze Jego chwała. Ps 34, 1-2
Psalm 34 to jeden z tych psalmów, przy których podano nie tylko jego autorstwo, ale też i okoliczności, w których powstał. Pochodzi on z czasu, kiedy Dawid uciekał przed Saulem i nie mógł już czuć się bezpiecznie wśród swoich, dlatego schronił się u największych wrogów Izraela, u Filistynów. Król Filistynów – Akisz, zwany też Abimelekiem – przyjął Dawida życzliwie, zamierzając go zapewne wykorzystać do swoich celów.
Dawid – jak głosi tradycja żydowska (por. D. Lifschitz, Chcę błogosławić Pana, Psalm 34, Tradycja żydowska i chrześcijańska komentuje Psalmy, Kraków 1997, 27-38) – mówił do Boga: Wszystkie rzeczy uczyniłeś mądrze i uczyniłeś je dobrze, z wyjątkiem szaleństwa. Bo jaką korzyść ma świat z szaleństwa? Czy jest to piękne w Twoich oczach, gdy człowiek błąka się pośród kramów, rozdziera swą odzież, a dzieci biegną za nim i upokarzają go? A Bóg mu odpowiedział: Ty zaprzeczasz wartości szaleństwa? Będziesz go potrzebował, aby uratować życie!
Taka chwila nadeszła, kiedy Dawid przebywał wśród Filistynów. Król Akisz wprawdzie darzył go życzliwością, ale nienawidzili go brat i przyjaciele Goliata, którego Dawid zabił, i żądali jego śmierci. Początkowo król bronił Dawida twierdząc, że przecież pokonał on Goliata w uczciwej walce, ale szybko uległ argumentom swoich wojowników i los Dawida był przesądzony. Gdy wiadomość o tym doszła do uszu Dawida, przeraził się śmiertelnie i wołał: Panie wysłuchaj mnie w tej godzinie potrzeby! A Bóg go zapytał: Czego chcesz? Wtedy Dawid rzekł: Daj mi trochę tego szaleństwa, które stworzyłeś. A Bóg mu odrzekł: Czyż nie powiedziałem ci, że ten, kto gardzi jakąś rzeczą, będzie przez nią pokonany… Zesłał więc Pan na Dawida szaleństwo. Komentarze rabiniczne podkreślają, że nie było to tylko udawane szaleństwo, bo takie łatwo zdemaskować, ale szaleństwo prawdziwe. Zaczął więc Dawid dokonywać wśród Filistynów czynności typowych dla szaleńca: tłukł rękami w skrzydła bramy, pozwalał ślinie spływać po brodzie (por. 1 Sm 21, 14), wył, pisał po bramie, że król Filistynów jest mu winien wielkie pieniądze i że jego dłużniczką jest także żona króla.
Tymczasem – jak podaje tradycja – córka i matka króla były szalone, wyły i miotały się w pałacu, a Dawid wył na zewnątrz… Wtedy król rzekł do swoich sług: Czy brakuje mi szaleńców, że sprowadziliście mi jeszcze tego, by szalał przede mną, i kazał go wypędzić…
Wtedy właśnie Dawid uradował się darem szaleństwa i wyśpiewał psalm rozpoczynający się od słów: Błogosławić będę Pana w każdym czasie, na moich ustach zawsze Jego chwała… – nie tylko w czasie rozumu, ale i w czasie szaleństwa.
Ta historia, często niezauważona, jest ważnym słowem Boga, potwierdzającym się także w życiu świętych, najwyraźniej chyba w życiu św. Jana Bożego i św. Brata Alberta. Pan Bóg, prowadząc ludzi i lecząc ich z różnorakich błędów i zagrożeń duchowych, przeprowadza ich przez niepojęte sytuacje. Ważne jest, abyśmy nie dawali się kształtować obiegowym sądom, ale uczyli się prawdziwej Bożej mądrości, która okazuje się niekiedy poprzez to, co w oczach ludzkich jest szaleństwem. Święty Ignacy w Ćwiczeniach duchowych zachęca wręcz odprawiającego je, aby pragnął, żeby go uważano raczej za obłąkanego i głupca dla Chrystusa, którego wcześniej za takiego uważano, niż za mądrego i roztropnego na tym świecie (por. ĆD 167).