Zasadniczym celem modlitwy kontemplacyjnej jest tzw. hezychia, czyli czuwanie i twórczy pokój serca, taki stan milczenia i ciszy, w którym dzieje się to, co wyraził Jan Chrzciciel, mówiąc o Chrystusie: On ma wzrastać, a ja się umniejszać (J 3, 30). Aby osiągnąć to milczenie podczas modlitwy serca, trzeba starać się uwolnić od myśli i pojęć, od naszych wyobrażeń, zapomnieć o zranieniach, jakich się doznało w życiu, bo one zamykają serce i nie pozwalają spocząć przed obliczem Boga. Trzeba się oderwać od wszystkich pragnień, planów i uczuć związanych ze stworzeniami, a szczególnie od chęci imponowania innym.