Najpiękniejsze wyznanie
Kiedy z powodu wyjazdu króla do Warszawy w r. 1588 miał i Skarga, jako kaznodzieja królewski, Kraków opuścić, napisał do braci i sióstr Bractwa Miłosierdzia wzruszający list pożegnalny, będący jakby testamentem jego miłosiernego serca. List ten przypomina listy św. Pawła do swych ukochanych wiernych, których już nigdy nie miał zobaczyć.
Na wstępie wyraża Skarga wielką radość z powstania i rozwoju tego dzieła. „Odnosząc z bracią moją prześladowanie w tem stołecznem mieście, odniosłem też wielką i nigdy u Pana Boga nie zasłużoną pociechę, na którąbych sto lat każąc i nauczając robił, dosyćbych miał nagrody z tego, iż Pan Bóg takie to wasze bractwo wzbudzić w tem mieście raczył...”. Wylicza następnie różne jego owoce, jak wzrost cnoty miłosierdzia w duszach, „ucieczka ubogich, nędzy ludzkiej gospoda, domowym szpitalom pierwsza w tem królestwie skarbnica, potrzebom w pożyczaniu komora, niedzielne prawe święcenie i z niem wypełnienie wszystkiego zakonu Bożego, błogosławieństwo domom waszym, miasta tego duchowna obrona i okrasa wielka”. Dziękuje im za to, że dali się użyć do tego dzieła. „Dziękuję Panu Bogu, iżeście nie dbali, na przodku zwłaszcza, na języki, śmiechy i urągania ludzi nieroztropnych, w posądzaniu skwapliwych i zawistnych, którzy sprawy nie tylko wątpliwe ale i szczerze dobre ganić umieją, a w swoich poprawować się nie chcą”. „Ja żegnając was, bo nie wiem, jeśli się już oglądać będziemy, mówię z Apostołem: Bracia moi najdrożsi, kochanie i serce moje, wesele moje, korono moja, tak stójcie w Panu najmilejsi. Toć jest w Panu Bogu stać, gdy mocno w tem trwacie, co się nie z ludzi zaczęło, co nie dla zysku jakiego, nie dla próżnej chwały stanęło, z czego wszelką duchowną pociechę i nadzieję do waszych wszystkich potrzeb macie... Jam się bardzo ukochał w was i z Apostołem zowię was najdroższemi moimi, boście mnie posłuszeństwem i ochotą waszą do dobrego nad inne ucieszyli. Zowię was kochaniem i sercem mojem, bom u was skarb mój niebieskiej nadziei zakopał i zostawił. Zowię was weselem mojem, bo wszystkie zasmucenia, które mi z prześladowania i niewdzięczności drugich rosły, wyście gasili i oddalali. Zowię was wieńcem i koroną moją, bo dla was mam wielką nadzieję, iż wezmę odpuszczenie grzechów u Pana mego, i dla jałmużn waszych z wami dostanę zapłaty i przy was się, zły bardzo będąc, pożywię... Nakoniec, na tem żegnaniu, dajcie mi prawice swoje, a uczyńmy, rozchodząc się, apostolską zmowę: Ja grzesznik wielki, w moich około św. ewangelji pracach i modlitwach, nigdy was nie zapomnę, a wy ubogich nie przepominajcie”.
List ten to chyba najpiękniejsze wyznanie, jakie Skarga zostawił o sobie. Tak w kazaniach o miłosierdziu jak i w tem pożegnaniu „schodzimy niejako na dno jego duszy, w której znajdujemy tylko miłość”.
ks. J Cyrek T.J., „Ks. Piotr Skarga”
(fragment)
w tekście zachowano pisownię oryginalną