Bóg w Trójcy Świętej Jedyny
Zazwyczaj w bardzo wczesnym dzieciństwie ochrzczeni zostaliśmy wszyscy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, czyli w imię Trójcy Przenajświętszej[1], ale po raz pierwszy nie wtedy zetknęliśmy się z przedziwną tajemnicą Trójcy Przenajświętszej, już bowiem jako stworzenia wyszliśmy ze świętych rąk Boga w Trójcy Przenajświętszej Jedynego. W chwili chrztu świętego ręce Trójcy Przenajświętszej dotknęły nas po raz drugi i obdarzyły życiem nadprzyrodzonym, czyli łaską uświęcającą i darem świętości, której jest ona ożywczym źródłem.
To dzięki temu drugiemu zetknięciu się z Troistym Bogiem staliśmy się tym, czym w zamyśle Stwórcy mieliśmy być, czyli przybranymi dziećmi Bożymi. Od tej chwili wiara każdego z nas i wiara wszystkich ochrzczonych na Trójcy Świętej się opiera, jak to bardzo trafnie powiedział żyjący na przełomie piątego i szóstego wieku święty Cezary z Arles[2].
Zgodnie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II "istnieje porządek, czyli hierarchia wśród prawd nauki katolickiej, ponieważ rozmaicie się one wiążą z podstawą wiary chrześcijańskiej"[3]. Na samym szczycie tej hierarchii prawd Bożych stoi prawda o Trójcy Przenajświętszej. Tajemnica ta stanowi ośrodek wiary i życia chrześcijańskiego, jest ona tajemnicą Boga w sobie samym, a to sprawia, że jest ona źródłem wszystkich innych tajemnic wiary. Więcej nawet! Jest światłem, które te inne prawdy oświeca, a w hierarchii prawd wiary jest podstawowym i istotnym nauczaniem. Całe dzieje naszego zbawienia to dzieje drogi i środków, jakimi prawdziwy Jedyny i Troisty w Osobach Bóg – Ojciec, Syn i Duch Święty – objawia się człowiekowi, doprowadza do pojednania z samym sobą i jednoczy ludzi, którzy się szczerze odwracają od grzechu[4] – a przynajmniej od grzechu odwracać się powinni – bo takiego właśnie Boga widzą w swoich własnych dziejach, Boga Jedynego i Troistego, przebaczającego i kochającego nas miłością niespotykaną w ludzkim świecie, jest to bowiem miłość nie obwarowana żadnymi wstępnymi warunkami.
Jest to jednak tajemnica tajemnic, największa i niepojęta dla ludzkiego rozumu. Sobór Watykański I wypowiada się o niej, że jest ona jedną z tych ukrytych tajemnic Boga, których nikt z nas poznać nie może, jeżeli nam ich sam Bóg nie objawi[5]. Starsi z moich Czytelników, którzy w tej chwili są już bardzo starzy, a nauki religii uczyli się jeszcze z bardzo starych katechizmów religii katolickiej ułożonych metodą jasnych pytań i odpowiedzi, pamiętają zapewne końcowe zazwyczaj stwierdzenie na lekcji o Trójcy Przenajświętszej: "Trójca Przenajświętsza jest największą tajemnicą naszej świętej wiary"[6]. A ponieważ jest to tajemnica największa, żaden człowiek nie może jej do samego końca zrozumieć. Toteż niech się nikt nie łudzi: ani po przeczytaniu i nawet naprawdę głębokim przemyśleniu i omodleniu tego tekstu, ani po żadnym innym kazaniu czy wykładzie jak najmądrzejszym i jak najprościej podanym żaden z moich Czytelników nie zrozumie tak do samej głębi, czym jest i na czym polega Troistość Jedynego Boga. Podobnie zresztą, jak ja tego nie rozumiem, chociaż głęboko w to wierzę i z pełnym przekonaniem tej prawdy nauczam przez tak wiele już lat. Ta sprawa pozostanie pewnie na zawsze zakryta przed naszymi oczyma i przed rozumem naszym, może nawet – ale o tym nie wiemy na pewno – po naszej śmierci, kiedy Troistego Pana Boga oglądać będziemy twarzą w twarz. W dziele stworzenia i w Objawieniu Starego Testamentu odnajdujemy pewne ślady, które nas mogą naprowadzić na prawdę o Bogu Jednym Jedynym, a jednak Troistym. Jego życie wewnętrzne jednak pozostaje na zawsze tajemnica niedostępną dla naszego rozumu, a przed wcieleniem Syna Bożego i posłaniem Ducha Świętego także dla wiary Izraela[7].
Chyba wszystkie religie świata nazywają Boga Ojcem w tym przynajmniej znaczeniu, że jest on ojcem bogów i ludzi. Dla Izraelitów Bóg jest Ojcem dlatego, że jest Stwórcą świata, Partnerem zawartego na górze Synaj Przymierza, Twórcą daru Prawa danego Narodowi Wybranemu. Nazywa także Stary Testament Boga ojcem ubogich, sierot i wdów, są oni bowiem objęci Jego miłującą opieką[8]. Dopiero Jezus Chrystus doświadczył Boga jako Ojca w niezwykłym znaczeniu; Marcin Löffler pisze przepięknie, że Pan Jezus "w takim sensie przeżył Boga jako Ojca, że mógł i musiał zarazem doświadczyć siebie jako Jego Syna"[9]. Bóg jest "wiecznie Ojcem w relacji do swojego jedynego Syna, który wzajemnie jest Synem tylko w relacji do swego Ojca"[10]. Pan Jezus po całkiem chyba niespodziewanym mistycznym uniesieniu ludzkiej swojej duszy ku Ojcu niebieskiemu (Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie[11]) sam o sobie mówi: Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić[12].
Toteż Apostołowie wyznają, że Jezus jest Słowem, które było na początku u Boga i które jest Bogiem[13], że jest obrazem Boga niewidzialnego[14], że jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty[15]. Tę Tradycję przejął Kościół święty "i na pierwszym soborze powszechnym w Nicei wyznał, że Syn jest współistotny" Ojcu, że jest z Nim jednym Bogiem. To wyrażenie zachował w swoim sformułowaniu Credo Nicejskiego sobór powszechny, który w roku 381 obradował w Konstantynopolu, i wyznał bardzo uroczyście, że wierzy w Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami, Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu"[16].
Wreszcie Osobę Ducha Świętego objawił nam Pan Jezus przed swoją męką i zmartwychwstaniem, kiedy to obiecał, że Ojciec niebieski ześle Apostołom innego Pocieszyciela: A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imię moje, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, cokolwiek bym wam powiedział[17]. Duch Święty zatem, "który działa począwszy od stworzenia[18], a niegdyś mówił przez proroków[19], będzie teraz z uczniami i będzie w nich[20], aby ich nauczyć wszystkiego i prowadzić do całej prawdy[21]. W ten sposób Duch Święty jest objawiony jako odrębna Osoba Boska w relacji do Jezusa i do Ojca"[22]. Nasz Katechizm dodaje sformułowanie niezwykle ważne: "Wieczny początek Ducha objawia się w Jego ziemskim posłaniu. Duch Święty zostaje posłany do Apostołów i do Kościoła zarówno przez Ojca w imieniu Syna, jak i osobiście przez Syna po Jego powrocie do Ojca. Posłanie Osoby Ducha po uwielbieniu Jezusa objawia w pełni tajemnicę Trójcy Świętej"[23].
Otóż apostolską wiarę w istnienie i działanie Ducha Świętego Kościół uroczyście wyznał na soborze konstantynopolitańskim w roku 381: "Wierzymy w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca pochodzi i którego wraz z Ojcem i Synem czcimy jednocześnie i wielbimy, który przemawiał przez proroków"[24]. Kościół zatem wyznaje i uznaje, że Bóg Ojciec jest źródłem i początkiem całej Boskości, jak to ujął synod VI w Toledo w roku 638 i synod XI w tym samym Toledo w roku 675[25]: "Wierzymy, że także Duch Święty, który jest Trzecią Osobą Trójcy, jest jednym i równym Bogu Ojcu i Synowi Bogiem, jednej substancji i jednej natury: nie jest zrodzony ani stworzony, ale od Obydwu pochodzi, jest Duchem Obydwu"[26].
Tak więc wielka prawda o Trójcy Przenajświętszej, chociaż odnajdujemy pewne jej ślady w Starym Testamencie, w pełni nam się jawi dopiero w Nowym Testamencie, a ukoronowaniem jej objawienia są słowa Pana Jezus skierowane do Apostołów przed wniebowstąpieniem: Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego[27].
Kościół w ciągu wieków starał się jakoś naświetlić tę przedziwną prawdę i nawet już doszedł do pewnych wniosków teologicznych. O tym jednak powiemy następnym razem.
[1] KKK 232.
[2] św. Cezary z Arles: Kazania. Tłumaczenie: ks. Stefan Ryznar CssR. Wstęp i opracowanie: ks. Emil Stanula CssR. Warszawa 1989, str. 58; por. KKK 232.
[3] UR 11; por. Jared Wicks: Wprowadzenie do metody teologicznej. Tłumaczył Jan Ożóg SJ. Kraków 1995, str. 35.
[4] KKK 234.
[5] DS 3015; por. KKK 237.
[6] Katechizm religii katolickiej dla młodzieży. Przerobił biskup Wojciech Tomaka. Przemyśl 1946, str. 12.
[7] Por. KKK 237.
[8] KKK 238.
[9] Martin Löffler: Taka jest moja wiara. Kraków 1995, str. 10.
[10] KKK 240.
[11] Mt 11, 25-26.
[12] Mt 11,27.
[13] J 1,1.
[14] Kol 1,15.
[15] Hbr 1,3.
[16] KKK 242; por. DS 150.
[17] J 14,26.
[18] Por. Rd. 1,2.
[19] Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański.
[20] Por. J 14,26.
[21] J 16,13.
[22] KKK 243.
[23] KKK 244.
[24]BF IX 10.
[25]Denz. 275; por. KKK 245.
[26]Denz 277.
[27]Mt 28,19.