Najważniejsze: kochać
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. (J 15, 12)
Rezultatem Pierwszego Soboru Jerozolimskiego był list napisany przez apostołów, a skierowany do chrześcijan świeżo nawróconych z pogaństwa. Uderza w nim jedno, bardzo ważne zdanie: Postanowiliśmy,
Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne (Dz 15, 28).To zdanie ma swoje znaczenie także dzisiaj, bo i w naszych czasach chrześcijaństwo przedstawia się jako religię trudną, wymagającą, nieszanującą ludzkiej wolności, a to przecież w każdym czasie jest nie do przyjęcia. Tymczasem jeżeli spojrzymy na chrześcijaństwo przez pryzmat tego zdania z pierwszego wieku życia Kościoła, okaże się, że jest ono religią pełną nadziei i radości. Nie nakłada na swoich wyznawców żadnych nadzwyczajnych ciężarów oprócz tego, co konieczne.
O tym zaś co konieczne przypomina sam Jezus: To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Zatem zgodnie z tym, czego On oczekuje od nas, koniecznością, której wypełnienie jest znakiem wiary w Boga objawiającego się w Chrystusie, jest miłość ludzi, także tych trudnych, nawet nieprzyjaciół. Miłość jest więc najważniejszym przykazaniem chrześcijaństwa. Jak jednak kochać ludzi, zwłaszcza tych, którzy w naszym, budowanym na doświadczeniu życiowym, odczuciu na tę miłość absolutnie nie zasługują? Znów uczy Jezus: …tak, jak Ja was umiłowałem. A jak On nas umiłował? Nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. To właśnie Jezus uczynił dla nas. Dlatego ma też prawo oczekiwać od swoich uczniów, żeby Go w tym naśladowali. Oddać życie za przyjaciół swoich to niekoniecznie obowiązek czy konieczność poniesienia za nich śmierci męczeńskiej. To znaczy przede wszystkim, że trzeba być gotowym, by dostrzec na swojej drodze ludzi potrzebujących, by w nich widzieć braci i by dla nich umieć zapomnieć o sobie, swojej wygodzie, swoim wolnym czasie, przyjemnościach, a nawet prawach. Tak żyć na co dzień to właśnie znaczy oddać życie za braci, siostry, dzieci. To znaczy naprawdę kochać. Właśnie do tego wybrał nas i przeznaczył Jezus: abyśmy szli i owoc przynosili.