Patron dzieł miłosierdzia - św. Wincenty à Paulo
Już prawie dziesięć lat katechizuję w szkole położonej na terenie krakowskiej parafii prowadzonej przez Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Idąc do pracy, przechodzę przez park noszący imię tego świętego, a w samym sercu parku stoi jego pomnik.
Liturgiczne wspomnienie świętego, przypadające na dzień 27 września, mogłoby być wystarczająco dobrą okazją do przywołania najważniejszych faktów z jego życia, jednak obecnie chodzi o coś poważniejszego. Rodzina Wincentyńska obchodzi w tym roku dostojny jubileusz 400-lecia charyzmatu. W związku z tym koniecznie trzeba przypomnieć postać patrona katolickich dzieł miłosierdzia.
Wincenty a Paulo przyszedł na świat w rodzinie francuskich chłopów w 1581 r. w Pouy koło Dax. W latach 1595-1597 uczęszczał do kolegium w Dax. Następnie studiował w Tuluzie i Saragossie. W 1600 r. otrzymał święcenia kapłańskie, co miało być dla niego początkiem drogi kościelnej kariery. Jednak w czasie podróży morskiej został schwytany przez piratów i sprzedany jako niewolnik w Tunezji, gdzie spędził okres od 1605 do 1607 r. Po ucieczce z niewoli los się do niego uśmiechnął, gdyż w 1610 r. został spowiednikiem królowej Małgorzaty de Valois. Pełnił również obowiązki proboszcza w Clichy i Chatillon-les-Dombes. Pracował też jako kapelan i wychowawca dla arystokratycznej rodziny De Gondi.
Wszystko, patrząc po ludzku, układało się pomyślnie. Nadszedł jednak w jego życiu moment przełomu. Najpierw w styczniu 1617 r. ks. Wincenty wygłosił w Folleville kazanie o spowiedzi generalnej. Uczynił to pod wpływem wysłuchania spowiedzi pewnego młynarza, który uchodził za przyzwoitego człowieka, a w rzeczywistości okazało się, że przez wiele lat ukrywał on swoje grzechy przed spowiednikami. Natomiast latem 1617 r. w Chatillon zetknął się z życiowym dramatem pewnej bardzo biednej rodziny. Podczas wygłoszonego tam kazania wezwał wiernych do udzielenia wsparcia ludziom dotkniętym ubóstwem. Wrażliwość św. Wincentego i gotowość parafian do niesienia pomocy legły u podstaw założonego wówczas Bractwa Miłosierdzia. Od tych wydarzeń troska o cierpiących, zarówno duchowo, jak i materialnie, motywowała świętego do organizowania pomocy potrzebującym.
W trosce o wyrzuconych poza nawias życia społecznego ks. Wincenty w 1619 r. objął stanowisko Generalnego Kapelana Galer. Rozszerzanie działalności doprowadziło do podpisania w 1625 r. kontraktu fundacyjnego Zgromadzenia Misji. Członkowie Zgromadzenia zamieszkali w Paryżu, w Kolegium Bons-Enfants. Natomiast od 1632 r. zamieszkali w Opactwie św. Łazarza, skąd pochodzi określenie „lazaryści”, które przylgnęło do Zgromadzenia Misji.
Pod wpływem ks. Wincentego Ludwika de Marillac założyła Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia. Siostry znane były też jako Córki Miłosierdzia oraz szarytki. Pierwszą siostrą była Małgorzata Naseau. Siostry początkowo zajmowały się głównie porzuconymi dziećmi. W samym Paryżu rocznie na ulice trafiało ich około stu. By temu zaradzić, w 1638 r. św. Wincenty założył pierwszy dom dla porzuconych dzieci.
W trosce o podniesienie poziomu duszpasterstwa wśród niższych warstw społecznych św. Wincenty zaczął organizować misje parafialne, które zazwyczaj trwały 2-3 tygodnie. W 1633 r. doszło do powołania stowarzyszenia księży zaangażowanych w odnowę duszpasterstwa, które znane było jako Konferencje Wtorkowe. W 1642 r. św. Wincentemu udało się poprowadzić pierwsze seminarium duchowne. Pozytywne efekty wprowadzonej przez niego formacji kapłanów sprawiły, że biskupi coraz częściej zaczęli powierzać misjonarzom zadanie tworzenia seminariów diecezjalnych.
Działalność księży misjonarzy zaczęła rozszerzać się również poza granicami Francji. W 1651 r. przybyli też do Polski. Następnie w 1652 r. do Polski zawitały szarytki. Misjonarzy i Siostry Miłosierdzia sprowadziła królowa Ludwika Maria Gonzaga. Jeden z misjonarzy, Piotr Gabriel Baudouin, założył w Warszawie Szpital Podrzutków im. Dzieciątka Jezus.
Rosnący autorytet ks. Wincentego sprawił, że powołano go do Rady Sumienia, czyli zespołu doradców króla Francji w sprawach kościelnych. Święty był obecny przy śmierci króla Ludwika XIII. Jako wielki autorytet moralny upominał kardynałów Richelieu i Mazzarin, gdy ich działania polityczne zagrażały dobru Francuzów. Podczas wojen, które dotknęły Francję za jego życia, św. Wincenty organizował pomoc zarówno dla rannych żołnierzy, jak i poszkodowanej ludności cywilnej. Wdzięczni rodacy nazywali go wówczas Ojcem Ojczyzny.
W 1655 r. św. Wincenty uzyskał papieskie zatwierdzenie ślubów składanych w Zgromadzeniu Misji. Do końca życia starał się rozwijać rozpoczęte w 1617 r. dzieło. Zmarł 27 września 1660 r. Ostatnie wypowiedziane przez niego słowo było wspaniałym podsumowaniem jego życia. Tym słowem było imię Jezus. Wincenty a Paulo beatyfikowany został w 1729 r., a kanonizowany w 1737 r. Papież Leon XIII w 1885 r. ogłosił go patronem katolickich dzieł miłosierdzia.
Obecnie św. Wincenty a Paulo może poszczycić się na świecie setkami tysięcy naśladowców zrzeszonych w stowarzyszeniach odwołujących się do przykładu jego życia. Aż trudno uwierzyć, że wszystko to zaczęło się 400 lat temu od pozornie niewiele znaczącego gestu chrześcijańskiego miłosierdzia. Jubileusz rodziny wincentyńskiej jest dla całej wspólnoty Kościoła świadectwem ogromnej mocy miłosierdzia. Zechciejmy więc i my za przykładem świętego wsłuchać się w słowa Pana Jezusa, który wciąż zachęca wszystkich swoich uczniów: Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny (Łk 6, 36).