Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości
Jubileusz 350-lecia objawień Najświętszego Serca Jezusowego we Francji, w Paray-le-Monial (1673-1675), jest okazją do ponownego odkrycia nabożeństwa do Serca Jezusowego i fundamentalnego znaczenia wydarzeń z Paray.
Nabożeństwo to niewątpliwie istniało na długo przed XVII wiekiem, co w niezwykły sposób wykazał papież Franciszek w swojej encyklice Dilexit nos, napisanej z okazji tego upamiętnienia. Zakorzeniona w Piśmie Świętym, zwłaszcza w Ewangelii św. Jana, rozwijana przez Ojców Kościoła, przeżywana mistycznie i duchowo przez tak wielu świętych duchowość Najświętszego Serca, opuściła uniwersytety teologiczne i klasztory dzięki objawieniom św. Małgorzaty Marii Alacoque (1647-1690). Stała się popularna i zaczęła docierać do całego ludu chrześcijańskiego, docierając do świeckich, rodzin i parafii, w szczególności dzięki prośbie o ustanowienie święta ku czci Najświętszego Serca. W tym sensie możemy naprawdę powiedzieć, że Paray-le-Monial jest „źródłem” tego nabożeństwa.
Rozpowszechnienie nabożeństwa do Najświętszego Serca było wydarzeniem, które być może nie miało sobie równych w historii duchowości katolickiej, zarówno pod względem zasięgu geograficznego, jak i wpływu na powstanie setek zgromadzeń zakonnych, począwszy od XIX wieku. Jednak to, co to nabożeństwo zyskało na zasięgu, być może straciło na głębi. Jego szerokie rozpowszechnienie było nieco ze szkodą dla jego duchowego i mistycznego bogactwa. Innymi słowy, ten sukces miał swoją cenę, a to, co służyło szerzeniu nabożeństwa do Serca Jezusowego, czasami je zubażało i powodowało brak zainteresowania, a nawet jego odrzucenie w niektórych regionach, jak to miało miejsce we Francji w drugiej połowie XX wieku.
Oto pierwszy przykład: po traumie Rewolucji Francuskiej nabożeństwo do Najświętszego Serca skupiło się na zadośćuczynieniu i przybrało charakter naznaczony jansenistycznym doloryzmem, ze szczególnie krwawymi przedstawieniami Serca Jezusa. Inny przykład: usystematyzowanie przesłania z Paray w XIX wieku w „dwanaście obietnic”. Ma to swoje podstawy w pismach św. Małgorzaty Marii, z których pewien autor wyodrębnił obietnice, jakie Jezus jej złożył. Ale to prawie nieuchronnie doprowadziło do egoistycznego sposobu przeżywania pobożności: jeśli zrobię to, o co prosi mnie Jezus, otrzymam to, co mi obiecuje.
Najlepszą odpowiedzią na obiekcje i zastrzeżenia dotyczące tego nabożeństwa jest ponowne odkrycie tego, co wydarzyło się w Paray, poprzez ponowne przyjrzenie się duchowemu doświadczeniu Małgorzaty Marii. W ten sposób uświadamiamy sobie, że Pan nie pokazuje jej krwawiącego serca, ale serce płonące. To nie krew, a ogień wyraża intensywność miłości Jezusa do niej. Odpowiada na prośby Jezusa nie po to, by skorzystać z Jego obietnic, ale dlatego, że płonie miłością do Pana, który tak bardzo ją umiłował. Pragnę, ale tak bardzo pragnę być kochany przez ludzi w Najświętszym Sakramencie, że to pragnienie mnie pochłania; i nie znajduję nikogo, kto starałby się, na miarę mojego pragnienia, ugasić moje pragnienie, odwzajemniając moją miłość, choćby była najmniejsza. Pamiętajmy, że ogień w Nowym Testamencie jest symbolem Ducha Świętego. Święta Wizytka doświadcza zatem prawdziwego wylania Ducha, który rozpala i przemienia jej serce. To coś zupełnie innego niż zastanawianie się, co powinienem zrobić, aby otrzymać więcej łask!
Powrót do źródeł jest celem tego jubileuszu 350-lecia. W tym sensie encyklika Franciszka jest wspaniałym darem dla wszystkich: dla czcicieli Serca Jezusa, aby mogli pogłębić swoje nabożeństwo, i dla tych, którzy odeszli, ponieważ Dilexit nos daje nam punkt po punkcie odpowiedź na to, co może być dla nich problematyczne.
Opierając się na najważniejszych spostrzeżeniach swojego pontyfikatu, argentyński papież koryguje brak równowagi w sposobie przeżywania pobożności i odpowiada na zastrzeżenia. Tym, dla których Najświętsze Serce jest rzeczywistością stojącą między nimi a Jezusem, Franciszek przypomina, że to nabożeństwo nie oddziela nas ani nie oddala od Jezusa Chrystusa i Jego miłości, ponieważ prowadzi nas i pozwala nam skontaktować się z Nim właśnie w Jego wnętrzu (DN 51). Wyjaśnia również, w jaki sposób uczucia są częścią człowieczeństwa Jezusa, ponieważ świętość nie eliminuje uczuć (DN 44), a nawet, że Jego ludzkie uczucia stają się sakramentem nieskończonej i ostatecznej miłości (DN 60), a zatem muszą być zintegrowane z pobożnością wierzącego (DN 63). Podobnie, papież rozwodzi się długo nad kwestią obrazów Najświętszego Serca, które, jak chętnie przyznaje, nie zawsze są atrakcyjne lub zdolne do pobudzania wnętrza i modlitwy. Zaprasza nas wszystkich do wstąpienia do szkoły pokornego ludu chrześcijańskiego, który wie, że patrząc na obraz, jesteśmy przed Chrystusem, a przed Nim miłość zatrzymuje się, kontempluje tajemnicę, cieszy się nią w ciszy (DN 57).
Obszerne omówienie perspektyw trynitarnych (DN 70-77) jest odpowiedzią dla tych, którzy oskarżają nabożeństwo do Najświętszego Serca o nadmierny chrystocentryzm. Nieustanne odwoływanie się do Pisma Świętego pokazuje, że nie brakuje mu prawdziwego wsparcia skrypturystycznego. Waloryzacja społecznego i misyjnego wymiaru duchowości Najświętszego Serca w ostatniej sekcji pokazuje, że nie jest ona indywidualistyczna, pietystyczna ani intymna. Wystarczy posłuchać słów Jezusa skierowanych do Małgorzaty Marii, które wspaniale podsumowują całą mistykę Serca Jezusa: Moje Boskie Serce jest tak rozpalone miłością do ludzi, a w szczególności do ciebie, że nie może już dłużej powstrzymywać w sobie płomieni swojej żarliwej miłości, ale musi je wylać przez ciebie, stwierdzenie dwukrotnie cytowane w Dilexit nos (nn. 119 i 194).
W ten sposób, poprzez swoją encyklikę papież sprawia, że przesłanie z Paray-le-Monial rozbrzmiewa w nowy sposób na całym świecie. Żaden papież nigdy nie cytował św. Małgorzaty Marii i św. Klaudiusza La Colombière tak obszernie. Czyniąc to, Franciszek oczyszcza zamuloną studnię nabożeństwa do Serca Jezusa i pozwala całemu Kościołowi przyjść i pić z tego żywego źródła, abyśmy mogli stać się apostołami rozpalonymi Jego miłością.
***
ks. Etienne Ker
Rektor Sanktuarium w Paray-le-Monial
tłumaczenie: ks. Stanisław Groń SJ za „Mensageiro” nr 6/2025