Duszpasterski program Kościoła w Polsce
Posłani w pokoju Chrystusa - tak brzmi hasło roku duszpasterskiego 2021-2022, rozpoczętego w Adwencie ubiegłego roku. Wpisuje się on w trzyletni program Kościoła w Polsce 2019-2022 pt. Eucharystia daje życie i jest skupiony na Eucharystii.
Na początku Nowego Roku, 1 stycznia, w Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, obchodzimy Światowy Dzień Pokoju. Maryja, Królowa Pokoju prowadzi nas do Jezusa, Księcia Pokoju. Nasze serca wyciszają się, gdy przyjmujemy Jezusa do naszych serc podczas Mszy świętej. Radość spotkania z Panem, nasycenie duszy Jego pokojem może się dokonać podczas dłuższej modlitwy adoracyjnej, w Jego świętej obecności.
Pokój płynący z adoracji Najświętszego Sakramentu
Eucharystia jest w życiu chrześcijanina pokarmem wędrowca. Idąc podczas uroczystości Bożego Ciała w procesji za Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie, uświadamiamy sobie, że nasze życie jest wędrówką. Nie mamy tutaj na ziemi stałego miejsca. Jezus daje nam siebie samego, daje nam pokarm na życie wieczne w niebie. On zaspakaja w nas jeden z największych głodów, jakich może doświadczyć człowiek: głód Boga. Pan Jezus podczas kuszenia na pustyni powiedział: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych (Mt 4, 4). Daremny jest ludzki wysiłek i ludzki pot, jeżeli nie towarzyszy mu Boże błogosławieństwo. Budowanie jedynie ludzkiego królestwa, nawet w imię sprawiedliwości, i zapewnienie ludziom ziemskiego tylko pokarmu nie wystarcza. Bo człowiek ma prawo do Bożego życia, którym obdarzył Go Jezus. Z Nim staje się dzieckiem Boga, pojednanym z Nim i z braćmi. Dopiero wtedy może budować prawdziwą jedność pomiędzy ludźmi. Budowanie pokoju i jedności w świecie z pominięciem Boga jest zawsze powierzchowne i krótkotrwałe, o czym przekonaliśmy się w XX wieku.
Bóg chce uczynić z nas swój lud. I dlatego daje nam Jezusa - nasz Chleb powszedni, byśmy żyli Jego miłością każdego dnia. Gdy On jest w nas, wtedy nie obawiamy się „umierać sobie”, by innym służyć, budując trwałe dobro.
Nadprzyrodzona skuteczność
Czasem sądzimy, że w ulepszaniu Kościoła i świata poradzimy sobie sami. Wystarczy tylko dobre przygotowanie, odpowiednio podjęte decyzje, kompetencja, i wszystko pójdzie zgodnie z naszym planem. Ta pokusa czysto naturalnej „skuteczności” zagraża także ludziom Kościoła, którzy czasem bardziej liczą na własny wysiłek aniżeli na Bożą pomoc i działanie w ludzkich sercach. A przecież w naszym chrześcijańskim życiu powinniśmy najpierw szukać królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie nam dodane. Przypomina nam o tym eucharystyczna pieśń: Zróbcie Mu miejsce, Pan idzie z nieba...
Możliwość adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie w tak wielu polskich kościołach jest dla nas zaproszeniem, byśmy umieli „tracić” coraz cenniejszy czas dla Boga. Pozorna bierność trwania przed Panem na przedłużonej modlitwie z pewnością będzie w naszym życiu źródłem Bożej, „nadprzyrodzonej skuteczności”, kiedy to już nie my będziemy działać, lecz Bóg w nas i poprzez nas. Być może doświadczymy wtedy czegoś z tej rzeczywistości, którą przeżył św. Paweł wyznając: żyję już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2, 20). W życiu św. Pawła wypełnionym głoszeniem Ewangelii Pan Jezus stał się prawdziwym pokarmem, który podtrzymywał w nim Boże życie. Również Siostry ze zgromadzenia Misjonarek Miłości, założonego przez św. Matkę Teresę z Kalkuty trwają każdego dnia przed Najświętszym Sakramentem, by móc potem z radością pomagać cierpiącym i głodnym. W ich kaplicach, obok krzyża widnieje napis: Pragnę. Tak, nasz ukrzyżowany Pan pragnie przebywać z nami, by darzyć nas swoim pokojem również wtedy, gdy przechodzimy przez ciemne doliny duchowej próby. On chce, byśmy w naszym życiu owocowali miłością. Jego wolą jest, by chleb i całe ziemskie bogactwo były okazją do wzajemnej solidarności, a nie podziałów czy wojen, jak to często bywało w historii i bywa niestety w naszych czasach. Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba (1 Kor 10, 17). To Jezus obecny w Eucharystii buduje Kościół, tworząc Jego mistyczne Ciało. To Kościół, sprawujący codziennie Mszę świętą - daje nam jak Matka - Jezusa Chrystusa.
Duchowość dziękczynienia
Eucharystia jest również wezwaniem do dziękczynienia i uwielbienia Boga za to, że zechciał być obecny pośród swego ludu: Zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się Jego dzieciom powodzi. To Jezus, darząc nas sobą, zaprasza nas do hojności: Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, że od Pana otrzymacie dziedzictwo wiekuiste jako zapłatę (Kol 3, 23).
Pan Jezus mówi do nas na początku Nowego Roku: Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata (J 6, 51). Gdy jesteśmy bez Jezusa, w naszym sercu nie ma życia. Wtedy często boimy się, by czegoś nie utracić. Liczymy tylko na siebie i nie chcemy „zapominać o sobie”. Tylko ten, kto przyjmuje Jezusa jako pokarm, ma w sobie Bożą moc, by Go naśladować.
Czasem Bóg nas próbuje jak lud wybrany na pustyni, byśmy umierali z głodu i pragnienia Jego eucharystycznego Ciała. Czasem właśnie przez bolesną drogę duchowego strapienia czy cierpienia fizycznego przyprowadza nas do siebie, byśmy zaczerpnęli z Jego źródła. Tylko na pustyni, na „ziemi suchej”, gdzie człowiek sam nic już nie znajduje i zdany jest bez reszty na Boga - chleb z nieba i słowo Boże stają się jedynym pożywieniem przywracając sens naszemu życiu ludzi powołanych do miłości (Hans Urs von Balthasar).
W tym kolejnym roku duszpasterskim skupionym na Eucharystii polscy biskupi zachęcają nas do świętowania niedzieli, zwłaszcza w naszych rodzinach, które są „Kościołem domowym”. Niech w naszych domach nie zabraknie wspólnej rozmowy o niedzielnej Ewangelii, wieczornej modlitwy, lektury książki o tajemnicach naszej wiary. Niech większa troska o świętowanie Dnia Pańskiego napełni nasze serca Jezusowym pokojem. On codziennie do nas przychodzi, by obdarzyć nas wewnętrznym pokojem, którego świat dać nie może. A wtedy rozradują się nasze serca!