Modlitwa za diakonów
Papież Franciszek w katedrze mediolańskiej na pytanie diakona: Jak my, stali diakoni, mamy ukazywać oblicze Kościoła pokornego, bezinteresownego i szczęśliwego? odpowiedział w następujący sposób.
Diakonat jest szczególnym powołaniem, które w samej swej nazwie kryje służbę. Bardzo lubię opowiadanie z Dziejów Apostolskich o tym, jak to pierwsi chrześcijanie, pochodzenia greckiego, zwrócili się do Apostołów ze skargą, że ich wdowy i sieroty nie są otoczone wystarczającą opieką. Ci naradzili się i „wynaleźli” diakonat, mający na celu świadczenie posługi. Jest to sprawa ważna także dla nas biskupów, bo to biskupi „wprowadzili” diakonat. O czym to świadczy? O tym, że diakoni muszą posługiwać. Samo to słowo wskazuje na istotę tego charyzmatu. Duch służby jest jednym z przymiotów charakterystycznych dla Ludu Bożego.
Diakon jest poniekąd koryfeuszem posługi w Kościele, posługi słowa, posługi przy ołtarzu, posługi świadczonej biednym. Wasze świadectwo, świadectwo diakona i wasz wkład polega na przypominaniu nam, że wiara w różnych sposobach jej wyrażania, jak: wspólne celebrowanie Mszy św., osobista modlitwa, rozmaite formy miłości bliźniego stosownie do różnych stanów życia: świeckiego, duchownego i rodzinnego zawiera w sobie istotną cechę służenia Bogu oraz braciom i siostrom. Aby to osiągnąć, trzeba odbyć długą drogę. Wartość charyzmatów w Kościele polega na tym, że są one wyzwaniem i zarazem darem, mającym na celu niesienie pomocy Ludowi Bożemu, by nie zapominał o wielorakości i bogactwie Bożego działania.
Nie jesteście czymś pośrednim między prezbiterami i świeckimi, bo takie podejście byłoby traktowaniem diakonatu jako urzędu, lecz stanowicie jakby sakrament służby Bogu i braciom. W słowie „służba” streszcza się cała dynamika waszej pracy, powołania i miejsca w Kościele. To powołanie, jak wszystkie inne powołania, nie jest sprawą indywidualną, ale jest życiem w rodzinie i z rodziną, w Ludzie Bożym i z Ludem Bożym. Cechą dzisiejszej kultury jest to, że obecnie wszystko ostatecznie ma jakby „służyć nam”, wszystko ma kierować się ku nam samym: Modlitwa „służy mnie samemu”, wspólnota „mnie służy”, miłość bliźniego „mnie służy”. Tymczasem wy jesteście darem, który ofiaruje nam Duch Święty; pokazując nam, że właściwa droga wiedzie w przeciwnym kierunku: Służę w modlitwie, służę we wspólnocie; zachowując solidarność, służę Bogu i bliźnim.
z języka niemieckiego
tłumaczył ks. Stanisław Ziemiański SJ