Święty Paweł Apostoł
Apostoł Narodów nie przestaje fascynować, bo dla każdego chrześcijanina jest przykładem duchowej przemiany. Szaweł był najpierw zagorzałym obrońcą Prawa Mojżeszowego i prześladowcą chrześcijańskich gmin. Po spotkaniu z Panem pod Damaszkiem stał się uczniem Jezusa zmartwychwstałego.
W taki właśnie sposób Paweł doświadczył Bożego miłosierdzia! Nie ustawał potem przez całe życie w wychwalaniu Pana i Jego dobroci, zachęcając innych do wdzięczności (por. Kol 3, 15). Ten, którego olśniła światłość z nieba (por. Dz 9, 3), został ustanowiony przez Chrystusa światłością dla pogan (por. Dz 13, 47). W Pierwszym Liście do Tymoteusza napisał: Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze (1, 12-13).
Warto zobaczyć drogę wiary św. Pawła. On całym swoim życiem pokazuje, że Bóg kieruje historią każdego z nas. Wszystko jest Jego łaską: Łaską bowiem jesteśmy zbawieni (Ef 2, 5). Z największego zagubienia i zaślepienia Bóg wyprowadza nas ku światłu Chrystusa. Trzeba było, by zbyt pewny siebie faryzeusz, jakim był kiedyś Paweł, doświadczył swojej słabości. Dopiero wtedy otworzył swe serce na przebaczającą miłość Boga, który umiłował nas, gdy jeszcze byliśmy grzesznikami. Paweł wiedział też, co znaczy mieć serce rozdarte, gdy człowiek pragnie czynić dobro, a – niestety – wybiera zło, dlatego z głębi swojej duszy wołał: Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! (Rz 7, 24).
Wszystko dla Chrystusa
Chrystus wyrwał Pawła z duchowego paraliżu, a on przyjął ofiarowane mu zbawienie i pozwolił, by słowo Boże wydało w nim owoce nawrócenia. Zaczął żyć wsłuchany w Ducha Świętego, dlatego doświadczał w swoim sercu miłości, radości, pokoju, cierpliwości (por. Ga 5, 22). Był dla innych delikatny i pełen dobroci, potrafił być wierny danemu słowu, uprzejmy, łagodny i opanowany każdego dnia, ale też nieustępliwy w walce ze złem.
Apostoł uczy nas, jak budować swoje życie na fundamencie zaufania do Boga, który się objawił w Jezusie Chrystusie. Wszystko w swoim życiu podporządkował Zbawicielowi. Przyjaźń z Nim była dla Pawła największą wartością: Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa… (Flp 3, 7-9).
Paweł, głosząc Ewangelię, był – jak sam napisał w Drugim Liście do Koryntian – narażony na wiele niebezpieczeństw i opresji, z których za każdym razem ratował go Pan. Prześladowali go Żydzi i poganie. Nie zniechęcał się jednak, bo jego mocą był Chrystus (por. 2 Kor 11, 23-33). Dał się pochwycić Panu, dlatego został uwolniony od lęku o siebie samego. Wiedział, że po zakończonym ziemskim trudzie czeka go wieczna nagroda w niebie: przebywanie na zawsze z Jezusem.
Apostoł doświadczał wielu prób i upokorzeń, dlatego prosił Pana, by zabrał mu oścień dla ciała, ale wtedy usłyszał zapewnienie: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali. Z ufnością więc pisał: Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny (2 Kor 12, 9-10). Niestrudzenie głosząc Ewangelię w Azji Mniejszej i w Grecji, Apostoł Narodów w końcu dotarł do Rzymu, gdzie po wieloletnim więzieniu został ścięty mieczem przy Via Ostiensis w roku 67.
Wdzięczni jak Apostoł
Zatrzymajmy się jeszcze nad fragmentem z Listu do Kolosan, w którym Apostoł zachęca do postawy wdzięczności: Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni! (3, 12-15). Warto z perspektywy św. Pawła w podobnym duchu popatrzeć na swoje życie. Bądźmy wdzięczni przede wszystkim za dar Eucharystii oraz za słowo Boże, którym obficie jesteśmy karmieni w Kościele podczas modlitwy i osobistej lektury. Na wzór Pawła nauczajmy i napominajmy samych siebie przez psalmy, hymny i pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w naszych sercach (Kol 3, 16).
Dziękujmy Bogu Wszechmogącemu, że nas prowadzi przez różne doświadczenia, zarówno smutne, jak i radosne, byśmy w końcu otworzyli się na Jego nieskończoną miłość. Apostoł Narodów zachęca nas: I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego (Kol 3, 17).