Szósty dar Bożego Serca

04 cze 2015
ks. Ottavio De Bertolis SJ
 

Darem Serca Jezusa jest Duch Święty. Cała Ewangelia św. Jana przedstawia nam Go jako dar Syna. Być może szczyt obdarowania nastąpił w chwili śmierci Jezusa, kiedy Zbawiciel „wyzionął ducha” (J 19, 30).

Owo „wyzionął ducha” nie oznacza zwykłego „umarł” w tym sensie, że ktoś właśnie zmarł. Ma ono znaczenie o wiele głębsze, zauważalne w wersji greckiej i łacińskiej – „oddał ducha”. Duch został nam dany w męce Jezusa, w gwałtownej śmierci, którą On dobrowolnie przyjął, czyli w Jego pozwoleniu, abyśmy Go zabili oraz wyrzucili poza obręb naszego życia. W momencie przebicia boku Jezus przyjął włócznię wszystkich naszych grzechów. Przyjąwszy ten cios, zdusił nienawiść, z jaką Go raniono i zabito, czyli pojednał ludzi z Bogiem. Przebicie włócznią, które w pierwszej chwili wskazuje na rany zadane Panu przez wszystkie nasze grzechy, staje się z woli Ojca kluczem otwierającym Boże miłosierdzie: natychmiast wypłynęła z Niego krew i woda (J 19, 34). Bóg mógł sprawić, by Serce Jego Syna otwarły święte uczynki nielicznych, wyjątkowych, sprawiedliwych ludzi, ale któż wówczas mógłby się zbawić? Jego wszechmoc, miłosierdzie, a także Jego „pomysłowość” wybrały to, co wszystkich nas łączy, czyli grzech, aby uczynić z niego narzędzie, które posłużyło do otwarcia Jego Serca.

Z Serca Jezusa wypływa Duch Święty. Duch, który spływa z krzyża, przywołuje Ducha, który na początku stworzenia unosił się nad wodami (por. Rdz 1, 1). W śmierci Chrystusa dokonuje się bowiem nowe stworzenie. Duch zstępuje na świat, aby pociągnąć go do Jezusa, aby popchnąć całą historię, tę wielką dotyczącą ludów i narodów, i tę małą poszczególnych ludzi – każdego z nas, ku Jezusowi. Gdy zostanę wywyższony nad ziemię, przyciągnę wszystkich do siebie (J 12, 32). Duch ogarnia wszystko (wszechświat jest przepełniony Duchem Jezusa), nie tylko w Kościele, lecz także poza nim, aby wszystko przyciągnąć do Jezusa po to, żeby wszyscy mieli w Nim życie.

Duch Święty wszystkiego nas nauczy i przypomni nam wszystko, co Jezus nam powiedział (por. J 14, 26): przypomni nam nie na poziomie czysto intelektualnym, lecz w sercu, sprawiając, by w nas płonęło podobnie jak w uczniach idących do Emaus, gdy łamiemy chleb i zostaje nam ujawnione znaczenie Pism, to znaczy zostaje zdjęta zasłona z naszych serc, która przeszkadza nam słyszeć słowo Boże jako słowo żywe, wypowiedziane do nas. Duch przelewa w nas życie Jezusa, jak gdybyśmy żyli, oddychając tym samym powietrzem, Jego tlenem. Duch Jezusa w nas uzdalnia do wybierania i pragnienia tego, co wybrał i pragnął dla siebie Jezus. Duch Święty „reprodukuje” w nas samego Jezusa. Starożytni mawiali: christianus alter Christus – „chrześcijanin jest drugim Chrystusem”. Kto więc żyje Duchem Jezusa, żyje jak On sam, ponieważ stał się podobny do Niego, stał się uczestnikiem Jego życia. Kocha jak Chrystus, służy jak Chrystus, obdarowuje innych, jak obdarowuje sam Chrystus. A co nam ofiarowuje? Nie małe czy wielkie rzeczy, ale samego siebie, dla Królestwa Bożego, żyjąc – duchowny czy świecki, mężczyzna czy kobieta, młody czy stary – po prostu, jak On żył, a zwłaszcza ucząc się od Niego, który jest cichy i pokorny sercem (Mt 11, 29).

tłum. ks. Stanisław Pyszka SJ

 

Warto odwiedzić