Słowo Życia - lipiec 2010
4 lipca 2010 - XIV NIEDZIELA ZWYKŁA
Pulsujący życiem Kościół
I czytanie (Iz 66,10-14): Kraj leży w gruzach. Odbudowa postępuje powoli. Bóg pociesza swój lud: jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę. Będziecie ssać mleko z pełnej piersi jej chwały - nie na wygnaniu, ale w Jerozolimie doznacie pociechy. W tych radościach uczestniczyć będą narody świata: bo oto skieruję do Jerozolimy chwałę narodów jak strumień wezbrany. Ta wizja nie dotyczy Jerozolimy historycznej, ponieważ po śmierci Jezusa świątynia została zburzona na zawsze, a naród rozproszony. Ta wizja dotyczy Kościoła. Obok garstki Żydów weszli do niego przedstawiciele narodów świata. Płyną do niego narody jak strumień wezbrany.
II czytanie (Ga 6,14-18): Wierzący w Chrystusa są znakiem, że spełniają się słowa z I czytania. Dlatego spór na temat obrzezania jest bezpodstawny. Teraz chodzi o to, aby stać się nowym stworzeniem przez wiarę i miłość, która jest przeciwieństwem ciała, a przeciwieństwem Izraela według ciała jest Izrael Boży - Kościół Chrystusowy.
Ewangelia (Łk 10,1-12. 17-20): Jezus rozsyła swoich uczniów z Radosną Nowiną: przybliżyło się do was Królestwo Boże. Apostołowie i uczniowie Jezusa, a potem misjonarze przez wieki rozchodzą się po całym świecie, idą do wszystkich ludów i narodów. One z kolei wchodząc do Kościoła, wnoszą swe bogactwa do wspólnego skarbca. Spełniają się słowa: skieruję do Jerozolimy chwałę narodów jak strumień wezbrany. Wezbrany strumień pokoju, miłosierdzia, życia i radości dociera do wszystkich ludzi i narodów. Nie ma już miejsca dla szatana: widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Chrystus pokonał go na krzyżu, a nam daje moc stąpania po całej jego potędze. Tak oto pulsuje życie Kościoła.
Jak potężne są dzieła Twe, Panie, i jak wspaniała Twa moc!
11 lipca 2010 - XV NIEDZIELA ZWYKŁA
Być bliźnim dla każdego potrzebującego
I czytanie (Pwt 30,10-14): Bóg uczynił potomków Abrahama swoim ludem nie dlatego, żeby Mu czymś zaimponowali, ale dlatego że ich umiłował. Miłość ludu ostygła. Toteż Mojżesz wzywa: wrócisz do Pana Boga swego z całego swego serca! Lud uważał, że polecenia Boga są trudne do zrozumienia, a jeszcze trudniejsze do wypełnienia. Dlatego Bóg mówi: moje polecenie nie przekracza twych możliwości. Stanie się łatwe, jeżeli będziesz Mnie kochał.
II czytanie (Kol 1,15-20): Kochającym Boga i człowieka, bliskim, życzliwym, miłującym każdego jest przede wszystkim Jezus. Nad każdym - a zwłaszcza nad cierpiącym - pochyla się On z wielką dobrocią i ogromem miłosierdzia, pomaga mu i strzeże go. Jego miłość jest łaskawa, wierna i zbawiająca. Taki właśnie Jezus zajmuje centralne i uniwersalne miejsce we wszechświecie i w życiu człowieka. Tę prawdę św. Paweł przeciwstawia poglądom i naukom tych, którzy głosili, że oprócz Jezusa należy czcić byty widzialne i niewidzialne - Trony, Panowania, itp. istoty duchowe i demoniczne, które rzekomo wpływają na ludzkie życie.
Ewangelia (Łk 10,25-37): Uczony w Piśmie zadaje pytanie Jezusowi nie po to, aby czegoś się dowiedzieć, ale po to, by Go skompromitować. Cóż mi pomoże znać przykazanie miłości bliźniego, skoro nie wiem, kto jest moim bliźnim? Bliźnimi nie mogli być poganie, a tym bardziej Samarytanie. Wówczas nie wolno było okazywać im żadnego gestu życzliwości. Między Judejczykami a Samarytanami panowała wrogość. A jednak Jezus stawia za wzór właśnie Samarytanina, który wiedziony miłosierdziem, pomaga swemu wrogowi. Poleca: Idź i ty czyń podobnie - okazuj miłosierdzie swoim nieprzyjaciołom, tak jak to uczynił Samarytanin.
Nie pytaj: kto jest moim bliźnim, ale ty bądź bliźnim, tzn. kimś bliskim i życzliwym dla każdego, kto potrzebuje pomocy.
18 lipca 2010 - XVI NIEDZIELA ZWYKŁA
"Gość w dom - Bóg w dom"
I czytanie (Rdz 18,1-10): U wejścia do namiotu Abraham zobaczył trzy ludzkie postacie. Nie wiedział, kim są. Nie pozwolił im odejść, zanim nie wyświadczył im przysługi. Okazało się, że ugościł samego Boga i w rezultacie to on okazał się obdarowany.
II czytanie (Kol 1,24-28): Św. Paweł wnika w tajemnicę Boga szukającego kontaktu z człowiekiem. Bóg jest pośród nas i w nas, a my w Nim. Tylko w Chrystusie możemy osiągnąć swoją pełnię i doskonałość. Św. Paweł pisze w więzieniu. Swe cierpienia uważa za potwierdzenie, że jest zjednoczony z Chrystusem. Dlatego są one dla niego źródłem radości. Paweł służy Kościołowi i głosi tajemnicę, którą jest Chrystus pośród nas - a poprzez wiarę i sakramenty - w nas. On jest nadzieją chwały: gdy Chrystus ukaże się w chwale, wtedy każdy doświadczy, że jest w Chrystusie.
Ewangelia (Łk 10,38-42): Jezus gości u Marii i Marty. Pozwala się obsługiwać i obdarowywać. Maria okazała Mu swoją miłość przez to, że siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie, natomiast Marta - przez to, że uwijała się koło rozmaitych posług. Jeżeli Jezus mówi, że Maria obrała lepszą cząstkę, to nie znaczy, żecząstka Marty jest zła - jest dobra. Jednak Marta jest w danej chwili tak zajęta usługiwaniem, że nie może przyjąć daru od Jezusa. A w tej właśnie chwili Jego obecność i słowa są czymś najważniejszym. To ma na myśli Jezus, gdy mówi do Marty: potrzeba tylko jednego. Jezus bowiem nie po to przyszedł na świat, aby Mu służono, lecz po to, aby służyć: swoim słowem i życiem, a przede wszystkim cierpieniem i zmartwychwstaniem.
"Gość w dom, Bóg w dom". Uczestnicząc w Eucharystii, to my jesteśmy w gościnie u Jezusa.
25 lipca 2010 - XVII NIEDZIELA ZWYKŁA
Modlitwa wytrwała posunięta aż do natręctwa
I czytanie (Rdz 18,20-32): Do Boga dociera skarga na ciężkie występki Sodomy i Gomory. Dlatego podejmuje dialog z Abrahamem. Rozmawia z nim jak przyjaciel z przyjacielem. Abraham też wie, co się w tych miastach dzieje i jaki może być wyrok. Jednak nie wie, czym będzie kierował się Bóg: winą wielu czy niewinnością nielicznych? Abraham wstawia się za miastami, wierząc że Bóg dla 50 sprawiedliwych ocali je. Ale stopniowo zmniejsza ich liczbę, aż dochodzi do dziesięciu. Za każdym razem Bóg cierpliwie odpowiada: nie zniszczę. Miasta te zostały jednak zniszczone, ponieważ zabrakło w nich dziesięciu sprawiedliwych. Abraham albo nie miał odwagi dalej prosić, albo wierzył, że znajdzie się dziesięciu sprawiedliwych.
II czytanie (Kol 2,12-14): Dla ratowania grzesznego świata Bóg posyła swego Syna - jedynegoSprawiedliwego. On bierze na siebie grzechy świata. Ze względu na tego jedynego Sprawiedliwego Bóg nie tylko darował nam występki i skreślił zapis dłużny, przygwoździwszy do krzyża, ale - w Jego zmartwychwstaniu - razem z Chrystusem przywraca nas do życia i otrzymujemy Ducha przybrania za synów, w którym wołamy: Abba Ojcze! Stajemy się przyjaciółmi Chrystusa, a do Boga możemy mówić: Ojcze!
Ewangelia (Łk 11,1-13): Jezus najpierw uczy modlitwy wzorcowej: Ojcze nasz. Następnie w dwu przypowieściach, o przyjacielu i o ojcu, zachęca do modlitwy ufnej i wytrwałej. Abraham nie chciał być natrętny. A tymczasem Jezus w przypowieści o natrętnym przyjacielu mówi wprost: szukajcie, kołaczcie, a nawet bądźcie natrętni, gdy chodzi o zbawienie. Bóg, jeżeli nie wysłucha was ze względu na to, że jest waszymPrzyjacielem i Ojcem, to wysłucha was z powodu waszego natręctwa. W drugiej przypowieści Jezus mówi, że Bóg jest naszym Ojcem i chce nas obdarowywać, a przede wszystkim da Ducha Świętego tym, którzy Go o toproszą. W Nim spełnione zostaną najskrytsze nasze pragnienia. Każda modlitwa, zanoszona w Duchu Chrystusa, będzie wysłuchana.
W sytuacjach, w których ludziom zagraża wielkie niebezpieczeństwo, trzeba się nam zdobyć na modlitwę wytrwałą, nieustępliwą - trzeba bardziej zaufać niż Abraham.