Spojrzenie miłości
Krzyż Chrystusa (...) uczy nas patrzeć na bliźniego zawsze z miłosierdziem i miłością, zwłaszcza na tych, którzy cierpią, którzy potrzebują pomocy, tych, którzy oczekują na słowo, na gest; i skłania do wychodzenia z zamknięcia w sobie i pójścia ku drugiemu, wyciągnięcia do niego ręki – mówił papież Franciszek podczas 28. Światowych Dni Młodzieży.
Wiele osób towarzyszyło Jezusowi w drodze na Kalwarię: Piłat, Szymon z Cyreny, Maryja, kobiety... Także i my możemy być wobec innych jak Piłat, który nie odważył się przeciwstawić opinii ogółu, by ocalić życie Jezusa, i umył od tego ręce. (...) Krzyż Chrystusa uczy nas, że powinniśmy być jak Szymon z Cyreny, który pomaga Jezusowi nieść to ciężkie drzewo, jak Maryja i inne kobiety, które nie lękały się towarzyszyć Jezusowi z miłością, z czułością aż do końca. A ty, jaki jesteś? Jak Piłat, jak Szymon Cyrenejczyk czy jak Maryja? – kontynuował rozważania Papież.
Powiększa się skala ubóstwa w naszym kraju, i jest to tendencja wzrostowa. W sposób szczególny doświadczają tego rodziny wielodzietne, niepełnosprawni, ludzie w podeszłym wieku, chorzy, samotni. Coraz więcej osób w dobie kryzysu gospodarczego i przemian związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej nie radzi sobie z zapewnieniem niekiedy podstawowych warunków bytowych.
Kiedyś z pomocą przychodzili sąsiedzi. Dziś, niestety, coraz powszechniej spotykamy się ze zobojętnieniem na potrzeby ludzi żyjących obok nas, coraz częściej jesteśmy anonimowymi mieszkańcami wielkich osiedli, blokowisk, zbyt zabieganymi i nieświadomymi krzywdy bądź samotności osób z naszego najbliższego otoczenia.
Dużą rolę odegrać mogą w tej sytuacji parafie, kościoły lokalne, a więc także każdy z nas. Dlatego niezwykle pożyteczne byłoby wyjście współparafian z propozycją dyskretnej i taktownej, niezobowiązującej pomocy popartej rekomendacją proboszcza bądź innego kapłana. Mogłaby to być pomoc codzienna bądź profesjonalna, jednorazowa. W każdej parafii są przecież ludzie dobrej woli, a także osoby kompetentne, zajmujące się różnymi dziedzinami życia, które chętnie włączyłyby się w dzieło pomocy bliźnim, wspólnie tworząc „Kościół ubogi dla ubogich”.
Papież mówił podczas pobytu w faweli – brazylijskiej dzielnicy nędzy: Chciałbym zaapelować do tych, którzy mają więcej zasobów, do władz publicznych i do wszystkich ludzi dobrej woli zaangażowanych na rzecz sprawiedliwości społecznej: pracujcie niestrudzenie na rzecz świata sprawiedliwszego i bardziej solidarnego! Nikt nie może pozostać obojętny na nierówności, które wciąż istnieją na świecie! Niech każdy na miarę swoich możliwości i odpowiedzialności wnosi swój wkład, by p o ł o ż y ć kres tak wielu niesprawiedliwościom społecznym (…),niech buduje świat bardziej ludzki. (…) Kultura solidarności polega na tym, by w drugim człowieku widzieć nie konkurenta lub numer, ale brata. Wszyscy jesteśmy braćmi! (…) Nikt nie może być odrzucony! Pamiętajmy o tym zawsze: tylko wtedy, gdy jesteśmy zdolni do dzielenia się, wzbogacamy się naprawdę. To wszystko, czym się dzielimy z innymi, ulega pomnożeniu!
W 2002 roku bł. Jan Paweł II mówił na krakowskich Błoniach: Trzeba spojrzenia miłości, aby dostrzec obok siebie brata, który wraz z utratą pracy, dachu nad głową, możliwości godnego utrzymania rodziny i wykształcenia dzieci doznaje poczucia opuszczenia, zagubienia i beznadziei. (...) Niech „wyobraźnia miłosierdzia” wyznacza duszpasterski program Kościoła w Polsce. Niechaj owa „wyobraźnia” będzie drogowskazem i zachętą także do naszych działań dla dobra tych, którzy żyją obok nas.