Kryterium rozeznania

14 mar 2013
Ojciec Jerzy
 

W kilku miejscach na kartach Ewangelii spotykamy się z cudem wypędzenia przez Jezusa ducha nieczystego. Czasami jest to duch, który odbiera człowiekowi mowę, czasami w nim głośno krzyczy, a jeszcze innym razem rzuca go na ziemię i daje taką siłę, że opętany zrywa łańcuchy, którymi jest związany.

Św. Ignacy uczy, że zły duch, żeby zawładnąć człowiekiem, potrafi się nawet przemienić w anioła światłości, prezentując się jako najlepszy przyjaciel i doradca. Tak jest dopóki naprzeciw niego nie stanie Jezus, który najpierw demaskuje diabelski fałsz, a następnie uwalnia od niego zniewolonego człowieka. To jest największe dobro, z jakim przychodzi do nas Pan. Wprawdzie niewielu jest opętanych, ale wszyscy są kuszeni przez złego ducha, dajemy się mu wodzić za nos, ulegamy jego kłamstwu, idziemy za jego złudnymi podpowiedziami.

Jak szatańską bestię w sobie dostrzec i co jest znakiem jej działania? Zwróćmy uwagę na bardzo proste kryterium rozeznania. Ewangelista Łukasz pisze, że człowiek opanowany przez złego ducha krzyczał wniebogłosy. Tak właśnie działa zły w człowieku. Jest bardzo krzykliwy, bo wydaje się mu, że w tym krzyku jest jego siła, a to przecież znak jego słabości. Nie mając żadnych, przekonujących argumentów, próbuje przekrzyczeć dobro. Niestety, wielu nawet dobrych i pobożnych chrześcijan dla świętego spokoju, albo ze strachu, daje mu się zakrzyczeć i pozwalają złu bezkarnie działać w sobie i w swoim otoczeniu. W ten sposób powstaje też fałszywe wrażenie, że racja jest po stronie tego, kto głośniej krzyczy. Cud, jakiego Jezus dokonuje, jest bardzo prosty. Ucisza złego, nie pozwala mu krzyczeć, każe milczeć. I wtedy dopiero się okazuje, że jedynie w tym krzyku była cała siła argumentacji złego, że nie ma on nic pozytywnego do zaproponowania. Dobro jest przeciwne jego naturze. Dobro nie musi krzyczeć, ono może być ciche i pokorne, bo i tak jest twórcze i owocne. Z takim dobrem przychodzi do człowieka Jezus cichy i pokornego serca. Kiedy więc chcemy obiektywnie ocenić jakieś czyny czy słowa, nie koncentrujmy się na tym, z jaką mocą do nas docierają, ale jakie przynoszą owoce.

 

Warto odwiedzić