Wyjaśnienie papieskich intencji AM - grudzień 2008

01 gru 2008
ks. Ryszard Machnik SJ
 

Ogólna na grudzień:

Aby Kościół, wobec rozprzestrzeniającej się cywilizacji przemocy i śmierci, wspierał cywilizację życia wszelkimi apostolskimi i misyjnymi środkami.

Szatan kusi człowieka do nieposłuszeństwa wobec Boga, łudząc go, że jeśli Mu się przeciwstawi, będzie mógł robić co zechce. Dążenie do tego, by móc robić co się chce, prowadzi do "anty-kultury". Jej cechą jest okrucieństwo i przemoc stosowana przez tych, którzy usiłują utrzymać swe panowanie. W starożytnym Rzymie przejawiało się to organizowaniem walk na śmierć i życie, jakie - ku uciesze widzów - prowadzili w Koloseum gladiatorzy, albo urządzaniem zabawy w oświetlanie żywymi pochodniami ogrodów cesarza Nerona - żywymi pochodniami, którymi byli chrześcijanie. Dziś sprzeciw wobec Boga przejawia się w ideologii terroru albo w ucieczce przed realiami życia i szukaniem radości w narkotykach i uciechach cielesnych. Wciąż chodzi o ten sam atak na życie, wpisany w logikę "cywilizacji przemocy i śmierci". To, co obiecuje szczęście, jest w istocie narzędziem niszczenia jednostki, rodziny i społeczeństwa.

Intencja nawiązuje do tej odwiecznej walki. Nasz Stwórca i Ojciec Zbawiciela ludzi jest Bogiem życia; podtrzymuje życie i stwarza nowe jego przejawy. Nawet przez śmierć, jaka na skutek grzechu człowieka pojawiła się na świecie, przebija drogę do życia nieprzemijającego. Od nas wymaga decyzji jednoznacznej: "tak" dla daru życia i "nie" dla wszystkiego, co stanowi jego zaprzeczenie: pokusy, grzechu i szatana. Chodzi o posłuszeństwo wobec Stwórcy życia i wobec Boga-Człowieka, w którym zbliża się On do ludzi i jest obecny w Kościele. Ojciec Święty wzywa do wspierania cywilizacji życia "wszelkimi apostolskimi i misyjnymi środkami". Otoczmy modlitwą wstawienniczą ludzi szczególnie podatnych na propagandę "cywilizacji przemocy", by potrafili oni przyjąć wolę Boga, objawioną w Dekalogu i w Ewangelii, jako Konstytucję życia.

 

Misyjna na grudzień:

Aby chrześcijanie przebywający w krajach misyjnych potrafili przekonać tamtejszych mieszkańców, że Dzieciątko narodzone w stajni betlejemskiej niesie światu światło nadziei.

W przesłaniu na Boże Narodzenie 2006, przed udzieleniem błogosławieństwa Urbi et Orbi, Benedykt XVI postawił retoryczne pytanie, czy w XXI wieku ludzie potrzebują jeszcze Odkupiciela, o którym Kościół co roku głosi: Dziś w mieście Dawida, narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan (Łk 2, 11). Wszechświat wydaje się stać otworem. Wylądowano na księżycu. Myśli się o kolonizowaniu Marsa. Tajemnice przyrody wyjaśniane są jedna po drugiej, jak np. ta dotycząca kodu genetycznego człowieka. Czy potrzebny jest Odkupiciel w wieku interaktywnej komunikacji, która dzięki sieci internetowej uczyniła z naszej planety globalną wioskę, i gdy rozwój techniki obiecuje dobrobyt?

Nędza trapi miliony ludzi. Gdy jedni obfitują, inni umierają z głodu i w wyniku chorób spowodowanych brakiem dobrej wody. Wielu ludzi traktowanych jest jak niewolnicy, wielu jest pozbawionych przysługującej każdemu godności i wykorzystywanych. Inni, także dzieci, stają się ofiarami przemocy fizycznej lub moralnej z powodu ich odmienności rasowej, wyznawanej przez nich religii czy z motywów politycznych. Co zrobić z milionami tych, którzy stali się niechcianymi przez nikogo emigrantami? Jak pomóc tym, których uwiodły ideologie fałszywych proroków szczęścia, tym, którzy są skłóceni z najbliższymi i popadli w osamotnienie, którzy już nie są w stanie kierować swym życiem, którzy utracili nadzieję z powodu uzależnienia od alkoholu czy narkotyków, którzy wybierają śmierć, bo nie potrafią udźwignąć ciężaru życia? Wobec takiego rozmiaru cierpienia uwiedzeni przez Złego zamieniają wiarę w Boga na wiarę w postęp. Któż inny może nas wybawić, jeśli nie Ten, który umiłował nas tak, że Syna swego dał - na śmierć i życie?

 

Warto odwiedzić