Jak zgłębiać dzisiaj tajemnicę Kościoła?
Święty papież Paweł VI po zakończeniu II Soboru Watykańskiego często przypominał wiernym, że nie można oddzielać miłości do Chrystusa od umiłowania Kościoła:
Jeżeli naszą wiarą i życiem mówimy „tak” Chrystusowi, to trzeba również powiedzieć „tak” Kościołowi. Miłujcie Kościół! Nadeszła godzina, aby miłować Kościół sercem gorącym i nowym. Wady i słabości ludzi Kościoła powinny przyczyniać się do wzrostu miłości w sercu tego, kto chce być żywym, zdrowym i cierpliwym członkiem Kościoła. Tak postępują dobrzy synowie i tak czynią święci.
O miłości do Pana Jezusa i Jego Kościoła przypomniał nam również Benedykt XVI podczas swojej pielgrzymki do Polski w 2006 roku. Tak zachęcał młodzież zebraną na krakowskich Błoniach: Nie lękajcie się budować waszego życia w Kościele i z Kościołem! Bądźcie dumni z miłości do Piotra i do Kościoła, który został mu powierzony! Nie dajcie się zwieść tym, którzy chcą przeciwstawić Chrystusa Kościołowi! Jedna jest skała, na której warto budować dom. Tą skałą jest Chrystus. Jedna jest skała, na której warto oprzeć wszystko. Tą skałą jest ten, do którego Chrystus rzekł: „Ty jesteś Piotr, czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój” (por. Mt 16, 18). W encyklice Deus Caritas est napisał: Kto kocha Chrystusa, kocha Kościół i pragnie, aby Kościół coraz bardziej był wyrazem i narzędziem miłości, która od Niego emanuje.
Żeby przeżywać w sposób pełniejszy miłość do Chrystusa i głębokie przywiązanie do Kościoła, trzeba otworzyć się na jego duchowe bogactwo. Trzeba – jak św. Paweł – dostrzec w Kościele mistyczne Ciało Chrystusa.
Trójca Święta i tajemnica Kościoła
Jak czytamy w Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium (nr 1-4), Kościół jest dziełem Trójcy Świętej. To właśnie w tej wspólnocie można spotykać Boga żywego: Ojca, Syna i Ducha Świętego. To Kościół rozpoczyna gromadzenie się wszystkich ludzi w Trójcy Świętej. Bóg Ojciec stworzył świat, a w nim człowieka. Po upadku Adama ludzie utracili godność dzieci Bożych. Dlatego Ojciec posłał do nas swego Syna, by nas odkupił. Po Jego śmierci i zmartwychwstaniu Apostołowie zgromadzeni w Wieczerniku na modlitwie otrzymali Ducha Świętego, który prowadzi Kościół do pełni prawdy i uświęcenia. Pan Jezus dzięki ustanowieniu Eucharystii pozostał z nami, byśmy nie ustawali w drodze do domu Ojca. Duch Święty nadal ożywia hierarchiczną strukturę Kościoła, biskupów i kapłanów, by prowadzili bezpieczną drogą ludzi do zbawienia. Ten Duch pomaga nam w odczytywaniu słowa Bożego na dzisiaj, bo zostało napisane pod Jego natchnieniem. Paraklet wzbudza w Kościele nowe pragnienie świętości, gdy uczniowie Pana pragną wejść na drogę nawrócenia, by naśladować Pana Jezusa z jeszcze większą niż dotąd gorliwością. Można powiedzieć, że Kościół jest „Rodziną Boga”, stanowiącą tajemnicze rozszerzenie Trójcy Świętej w czasie, która nie tylko przygotowuje nas do życia w ciągłej łączności z Bogiem i daje nam tego gwarancję, ale która pozwala nam już teraz w Boskim życiu uczestniczyć. Kościół jest całkowicie otwartą społecznością, która może sprostać ogromowi naszego pragnienia i w której możemy w pełni się rozwinąć. Kościół to Lud zgromadzony w jedności Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Bóg Ojciec pragnie w swym Synu umiłowanym wszystkich zgromadzić w jedno. Dążenie do tej jedności odkrywa w sobie każdy człowiek. Nie zbudują jej żadne filozofie ani ideologie. Pokazały to tragiczne wydarzenia i procesy społeczne w XX wieku, takie jak komunizm i nazizm. Jedno serce i jednego ducha możemy posiadać tylko wtedy, gdy otworzymy się na działanie Chrystusowego Ducha w Kościele, a przez Kościół w całym świecie.
Francuski jezuita o. Henri de Lubac przypomniał nam, że nie da się mówić o Kościele bez odniesienia do Osoby Jezusa Chrystusa oraz Jego obecności w historii: Nie sposób go zgłębić, można co najwyżej dotknąć wielkiego strumienia dwudziestu wieków. Wytrysnął Kościół z przebitego boku Chrystusa na Kalwarii, zahartował się w Ogniu Zesłania Ducha Świętego, sunie niepowstrzymanie przed siebie jak rzeka i ogień. Porywa w biegu każdego we właściwym dla niego czasie, by wytoczyć nowe fontanny wody żywej i zapalić nowy płomień. Kościół jest instytucją, która trwa dzięki boskiej sile otrzymanej od swego Założyciela. Jest nawet czymś więcej niż samą instytucją – jest życiem, które się dalej udziela. Kościół kładzie na wszystkich gromadzonych przez siebie dzieciach Bożych pieczęć jedności.
Szkoda, że tak wielu ludzi, także chrześcijan, ocenia Kościół wyłącznie w kategoriach społecznych czy politycznych. Zapominają, że racją bytu Kościoła jest głoszenie Jezusa Chrystusa, który w Kościele właśnie pragnie obdarować każdego człowieka darem zbawienia i przybranym synostwem Bożym.
To w Kościele doświadczyć możemy osobistego spełnienia, więzi między ludźmi oraz wewnętrznej harmonii, które są owocem naszej relacji do Trójcy Świętej, do Ojca, Syna i Ducha Świętego. Bóg nie stworzył nas, byśmy pozostawali w granicach natury, wypełniając samotne przeznaczenie. Stworzył nas po to, abyśmy wszyscy zostali wprowadzeni do Jego trynitarnego życia. Jezus złożył siebie w ofierze, aby wszyscy ludzie tworzyli jedno w jedności Boskich Osób.
Chrystus, szukany i poznawany z całą wspólnotą Kościoła, z całym bogactwem jego Tradycji – przekracza wszelkie bariery ludzkich ograniczeń. Chrześcijanin nie może Go zamknąć w ciasnym zaułku swojej prywatności. Jezus Chrystus żyjący i działający w swoim Kościele łamie wszelkie sztywne schematy myślowe, uprzedzenia i uwarunkowania związane z kulturą. Niesie z sobą całą nowość tajemnicy Boga Trójjedynego. Kościół jest pełen Trójcy i prowadzi każdego człowieka na spotkanie z Bogiem żywym. Kościół to pierwsze dzieło Ducha Świętego, który go nieustannie ożywia i pomaga odczytać na nowo Ewangelię.
Kościół pokorny bardziej wiarygodny
Do zrozumienia tajemnicy Kościoła konieczna jest postawa wiary i pokorne otwieranie się na Bożą obecność i Jego działanie. W nim Bóg objawia siebie i udziela się człowiekowi. Trzeba ciągle przypominać sobie o prymacie łaski w chrześcijańskim doświadczeniu: Bóg powinien być zawsze na pierwszym miejscu. Każdy zaś chrześcijanin jest wezwany do słuchania Jezusa Chrystusa, do rozważania słowa Bożego, w postawie Maryjnej gotowości, by na nie odpowiedzieć, by wreszcie usłyszeć Boże wezwanie podczas biblijnej medytacji.
Rozumienie i przeżywanie najgłębszej rzeczywistości Kościoła zgodnie z tajemnicą Wcielenia oznacza także, że wzorcem dla Kościoła ma być boska kenoza: wyniszczenie i ogołocenie Chrystusa na krzyżu. Pokora samego Boga domaga się w konsekwencji pokory Kościoła. Bez niej Kościołowi brakuje mocy Bożej i przestaje być wiarygodny wobec ludzi: Kościół z pokornymi dziećmi bardziej pociąga niż Kościół, którego dzieci nazbyt po ludzku troszczą się o budzenie szacunku. Bez pokory nie można rzeczywiście przylgnąć do Chrystusa. Tryumf Kościoła przychodzi zawsze przez krzyż. Wiedzieli o tym święci i mistycy Kościoła.
Krzyż Jezusa nam przypomina, że to na Kalwarii zrodził się Kościół. Zgodne życie wspólnoty Kościoła nie rozkwita w naturalny sposób; jest doświadczane w wierze i stanowi owoc Kalwarii. Rodzą je zasługi męki Pańskiej, z których czerpiemy w czasie Mszy św. Chrześcijanin spotyka w Kościele Chrystusa ukrzyżowanego, który go zbawia. Nigdy nie należy szukać Chrystusa bez krzyża. Trzeba wchodzić w dążenia i pragnienia, jakie były w Sercu Jezusa Chrystusa. Kochajmy Kościół, nie zamykając przy tym oczu na grzechy i zgorszenia boleśnie dotykające Oblubienicę Chrystusa. Pan daje nam wszystkim czas do nawrócenia i pokuty, bo wielkie jest Jego miłosierdzie.