Zaproszony do Relacji Miłości
Święty Józef, oblubieniec Bogarodzicy, odkąd pamiętam, jest bardzo subtelnie obecny nie tylko w mojej rodzinie, ale także w wielu rodzinach znajomych. Gdy patrzę z pewnej perspektywy czasu na fundament wiary zaczerpnięty z domowego Kościoła opartego na Świętej Rodzinie, to okazuje się on mocniejszy od mizernych konstrukcji murów na piasku, wznoszonych przez wiele środowisk, do których trafiałem: w szkołach, na uczelniach, a nawet we wspólnotach religijnych – murów, które ignorowały fundament św. Józefa i prostotę wiary katolickiej, murów szukających „efektów specjalnych” cenionych przez świat.
Człowiek rozeznania duchowego
Zaproszony do dania świadectwa o św. Józefie podzielę się kilkoma refleksjami, ufając, że mogą komuś przynieść pożytek. Nie jest łatwo, nawet ludziom wierzącym, odróżnić prawdziwe dobro od dobra pozornego, które nierzadko przyodziewa się w zewnętrzną pobożność lub udaje różne wartości ewangeliczne. I tu św. Józef jest filarem duchowego rozeznania: tak zewnętrzne, jak i wewnętrzne odrzucanie, zaniedbywanie, fałszowanie św. Józefa, Matki Bożej, Świętej Rodziny przez różnych ludzi lub wspólnoty jest wystarczającym znakiem ich duchowego wyjałowienia albo upadku, który już się dokonał na rzecz różnych „nowinek” lub „nowoczesności” pozbawionych Jezusowej, Wcielonej Prawdy.
Od zewnętrznego, chwilowego wyrazu pobożności o wiele ważniejsza jest wewnętrzna zażyłość ze św. Józefem, która dokonuje się w milczeniu wobec ludzi, owocując jednak konkretnym działaniem. Ewangelia uczy nas, że na św. Józefa działały dobre duchy – anioły, i że potrafił on rozeznawać ich głos bez medialnego „halo” wokół siebie. W tym, co św. Józef z siebie dawał, w jego miłości, było dokładnie to, czego Pan Bóg od niego pragnął, co Bóg w nim i poprzez niego zdziałał. Jest to niebywałe, że Pan Bóg dał około 30 lat Świętej Rodzinie na tworzenie, w całkowitej ciszy niepoznania dla innych, pierwszego domowego Kościoła. Jest to bardzo ważna lekcja dla naszych czasów, gdy każdy szybko chce widzieć efekty pochodzące od siebie samego albo od innych ludzi. A tu oto, w Świętej Rodzinie, Bóg daje coś Maryi i Józefowi – coś co dziś jest tak bardzo rzadkie, choć dostępne: spokojny czas i znikomą materialnie ludzką przestrzeń po to, by poznawali żywe Słowo Wcielone i kontemplowali Je razem, by z Nim i w Nim poznawali Siebie i żyli Sobą wzajemnie, przygotowując się do misji Syna Bożego dla wszystkich. Ten duchowy „Nazaret” jest słodką zachętą i obrazem także prawdziwego życia zakonnego, którego nie zna świat.
Tajemnica Nazaretu
Oczywiście Nazaret jest też życiem rodzinnym, ale na głębszym poziomie niż ten polegający na powierzchownym życiu przemijającym sakramentem małżeństwa (kończącym się śmiercią współmałżonka) i rodzeniu przez żonę i męża dzieci, którym Bóg stwarza duszę bezpośrednio. W Nazarecie Maryja i Józef żyją już na ziemi prawie tak jak w niebie i ukazują, że domowy Kościół ziemski może żyć w tej formie życia, jaką jest w istocie życie konsekrowane – życie duchowe z Bogiem na ziemi tak jak w niebie Serca Jezusowego: w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie Miłości Ducha Świętego. W ten sposób Święta Rodzina ukazuje łagodne przejście od życia małżeńskiego i rodzinnego do życia konsekrowanego, w którym akty małżeńskie nie są potrzebne, bo są jedynie cielesne i nie mogą dać Tego, Którego daje czysto duchowy Akt Miłości Ducha Świętego: Wcielonego Słowa Bożego, Pana Jezusa, Którym żyją Matka Boża i Opiekun Boga, i świadomi rodzice, i konsekrowani. Niestety, w duszpasterstwie i rodzin, i konsekrowanych jest niezmiernie trudno dotrzeć z tymi treściami.
Święta Rodzina
Zdumiewające jest nazaretańskie posłuszeństwo Matki Bożej miłości św. Józefa, które idzie całkiem wbrew logice światowej. Niepokalana, której wola od samego początku jest wolą zgodną z Wolą samego Boga, jest posłuszna ludzkiej miłości św. Józefa, który dopiero co uczy się rozeznawania Woli Miłości Bożej, przekazywanej mu przez aniołów i w osobistym poznawaniu Jej wśród głębokich doświadczeń. Ciche posłuszeństwo miłości Matki Bożej swojemu mężowi jest pomocne św. Józefowi w odkrywaniu Bożej Nadziei – nakierowuje duchowo całe jego człowieczeństwo i wprowadza je w człowieczeństwo Maryi Dziewicy, która jako Matka Boża jest najpełniej złączona z Człowieczeństwem Chrystusa – od początku na zawsze żyjąc Bożą Nadzieją, jest niezawodną pomocą w drodze do Boga dla każdego człowieka. I ten duchowy wzrost dokonuje się w milczeniu kontemplacji, w której działa w Maryi i w Józefie Duch Święty, prowadząc Józefa przez serce Maryi do Serca Jezusowego: Serca Człowieczego (przez macierzyństwo Maryi) i Bożego (Wcielone przez Ducha Świętego Słowo Boże). Jest to wspaniała droga każdego rozwoju duchowego.
Co więcej, w Świętej Rodzinie dzięki Wcieleniu – zamiast tylko ludzkiego, stopniowego samopoznawania się męża i żony - jak to jest w małżeństwie – Maryja i Józef poznają razem siebie i Boga w Sercu Jezusa – przez działanie Ducha Świętego – przez Tego, przez Którego Wciela się Syn Boży, biorąc człowieczeństwo z Maryi. Jest to z jednej strony wielki dar Nadziei dla wszystkich małżonków, że poprzez ich ewoluujące, bezgrzeszne samopoznanie się w sakramencie małżeństwa, gdzie pomiędzy ochrzczoną kobietą i mężczyzną jest obecny ich Stwórca, Emmanuel, Stwórcze Słowo Boga (o czym tak pięknie uczy teologia ciała św. Jana Pawła II) przekracza się granice nie tylko ludzkiego ciała, ale i egoizm duszy, wchodząc w Miłość, którą daje już nie stworzenie, ale sam Duch Święty; z drugiej zaś strony – uwidocznia się też tragedia tego, że małżonkowie z tego Bożego daru prawie w ogóle nie korzystają, idąc za egoizmem, żądzami, pieniędzmi, powodzeniem – różnymi śmiertelnymi grami przeciw świętości życia i ciała stwarzanego przez Pana Boga.
Święty Józef, oblubieniec Maryi, towarzysz Jezusa, jest mistrzem kontemplacji w działaniu, której uczy się od Maryi, gdyż Ona jest dla niego najlepszą pomocą w drodze do Pana Boga. Święci Rodzice żyją bowiem bezpośrednio Jezusem – Darem Ojca, Aktem Ducha Świętego i Owocem łona Maryi, przez co Maryja i Józef już tu-i-teraz dotykają wieczności w ich duchowej Jedności, w nieustannej Komunii z Jezusem, do której ludzie żyjący bez Jezusa, nawet najlepsi przyjaciele, sami nie są zdolni, bo przekracza to skończone możliwości każdego stworzenia. Wcielenie Słowa Bożego czyni ze św. Józefa pierwszego świadka życia Boga-Człowieka danego przez Boga Ojca w Duchu Świętym Matce Bożej w zupełnym zawierzeniu Trójcy Świętej nowej Ewie. Święty Józef jest więc nie tylko Opiekunem Pana Jezusa, ale jest pierwszym, który poznaje i sam wchodzi w niezgłębioną Relację Miłości: Jezus+Maryja, z której czerpie łaskę swojej tożsamości i moc do wypełniania swojej misji „dziejącej się” wewnątrz Relacji Jezus+Maryja. Ta Relacja sprawia, że nie jest to opiekuńczy, rodzicielski „dozór”, ale całkowicie nowe doświadczenie Wspólnoty Ducha Świętego, wobec Którego św. Józef milczy, dając wszystko Wcielonemu w Maryi, przez Nią zrodzonemu i wykarmionemu Słowu Bożemu, dzięki czemu i on działając, wypełnia Wolę Trójcy Świętej. Tak oboje z Maryją dojrzewają w doświadczaniu tych darów, które z Miłości daje wszystkim Bożym dzieciom Pan Bóg poprzez Świętą Rodzinę.