Moc wstawiennictwa
Chcę podziękować Sercu Pana Jezusa za otrzymaną łaskę, o którą modliłem się gorąco za wstawiennictwem S.B. Rozalii Celakówny. Wielokrotnie doświadczał jej pomocy mój tata, który często znajdował się w ciężkim stanie zdrowia, zagrażającym utratą życia. Zawsze jednak wracał do sił, co przypisuje modlitwie, którą – o czym jestem głęboko przekonany – w intencji mojego taty zanosiła do Boga Rozalia Celakówna.
Kiedy mój tata znalazł się ostatnio w bardzo trudnej sytuacji finansowej, a bank, z którym nieopatrznie podpisał umowę, groził mu wytoczeniem procesu, zacząłem gorąco modlić się do Serca Bożego, usilnie prosząc o pomoc również Rozalię. Obiecałem wówczas, że będę się modlił o jej beatyfikację. Podejmowałem jednocześnie wszelkie inne działania w celu uchronienia taty przed agresywną działalnością banku. Była to dla mnie ciężka próba, jednak ufałem, że sprawa zakończy się dla mojego taty pomyślnie. Po kilku miesiącach niepewności tata otrzymał pismo z banku o całkowitym umorzeniu jego kredytu, mimo że wcześniej nigdy nawet o to nie prosił. Przypisuję to wstawiennictwu Rozalii. Piszę o tym, aby zaświadczyć i potwierdzić moje głębokie przekonanie, że wstawiennictwo tej skromnej pielęgniarki ma przed Bogiem wielką moc.