Totus Tuus Maria
18 maja 2020 roku przypada 100. rocznica urodzin św. Jana Pawła II. W miesiącu maju warto przypomnieć jego maryjną duchowość. Powszechnie znana jest więź, jaka łączyła Jana Pawła II z Matką Bożą od najmłodszych lat jego życia. W rozważaniu Apelu Jasnogórskiego z 5 czerwca 1979 roku Jan Paweł II przypomniał nam, by czuwać, troszcząc się o każde dobro człowiecze, które jest dla każdego z nas wielkim zadaniem. Zachęcał wszystkich rodaków, by nie pozwolili na to, aby marnowało się to co ludzkie, to co polskie, to co chrześcijańskie na tej ziemi. On dzielił z nami wspólną troskę o naszą Ojczyznę. Przypominał nam, jak głęboko odczuwał każde zagrożenie człowieka, rodziny, narodu. On wiedział, że zawsze mają one swe źródło w naszej ludzkiej słabości, niewierności Bożym przykazaniom czy w powierzchownym stosunku do życia. Dlatego z mocą zachęcał, byśmy dzięki wstawiennictwu Maryi nie ulegali słabościom: Nie dajcie się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężajcie! (por. Rz 12, 21).
W trosce o prawdziwe dobro człowieka
Jan Paweł II uczył nas odpowiedzialności za drugiego, przypominając o powinności upominania brata. Jeśli widzimy, że nasz brat upada, trzeba go podźwignąć, a nie pozostawić w zagrożeniu. Przecież sam Bóg, sam Chrystus zawierza nam każdego z naszych braci, naszych rodaków – i mówił: Coście jemu uczynili, Mnieście uczynili (por. Mt 25, 40). Strzeżmy się też, abyśmy nie okazali się winnymi grzechów cudzych. Ciężkie słowa wypowiada Jezus pod adresem czyniących zgorszenie, a zwłaszcza zgorszenie maluczkich (por. Mt 18, 6-7). Poruszające słowa papieża były swoistym rachunkiem sumienia: Pomyśl więc, drogi bracie i siostro, w tej godzinie narodowej szczerości wobec Matki i wobec Jej miłującego Serca, czy może nie gorszysz, czy może nie nakłaniasz do złego, czy lekkomyślnie nie bierzesz na swoje sumienie wad albo nałogów, które przez ciebie zaciągają inni... młodzi... może nawet twoje własne dzieci?
Trzeźwymi bądźcie i czuwajcie! – wezwanie to rozbrzmiewało w naszej Ojczyźnie przez prawie trzy dziesięciolecia pontyfikatu Jana Pawła II. Trzeba, aby nadal było słyszane. Postawę czuwania, tak bardzo charakterystyczną dla ucznia Jezusa, Ojciec Święty łączył z tajemnicą Maryi: Czuwać zaś i pamiętać w ten sposób... to znaczy być przy Maryi.
Jestem przy Tobie! Nie mogę być przy Niej, przy Matce, przy Pani Jasnogórskiej, nie czuwając i nie pamiętając w ten sposób. Jeśli zaś czuwam i pamiętam, to przez to samo jestem przy Niej. A ponieważ
Ona tak bardzo weszła w nasze serca – najłatwiej nam czuwać i pamiętać o tym, co jest naszym dziedzictwem i naszym obowiązkiem, będąc przy Niej, będąc przy Maryi. Jestem przy Tobie.
Musicie od siebie wymagać!
Jan Paweł II uczył nas miłości do Maryi, a także, jak pozostać wiernym swemu sumieniu i wymaganiom Bożej miłości. W 1987 roku w Gdańsku, niedaleko Westerplatte, powiedział do młodych: Musicie od siebie wymagać, choćby nikt od was nie wymagał. A podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny w 1979 roku na krakowskich Błoniach wezwał nas do obrony wiary. Słowa te wciąż pozostają „duchowym testamentem” do wypełnienia: I dlatego – zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
– abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
– abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
– abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On „wyzwala” człowieka,
– abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest „największa”, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu.
Proszę was o to przez pamięć i przez potężne wstawiennictwo Bogarodzicy z Jasnej Góry i wszystkich Jej sanktuariów na ziemi polskiej,
przez pamięć św. Wojciecha, który zginął dla Chrystusa nad Bałtykiem, przez pamięć św. Stanisława, który legł pod mieczem królewskim na Skałce. Proszę was o to. Amen.
Zaufać Bogu jak Maryja
Papież z Polski był i pozostanie wielkim darem Boga dla Kościoła i całej ludzkości. On uczył nas także, jak zaufać Bogu, zawierzając całe swoje życie Matce Bożej. Był przekonany, że kontemplacja Maryi uczy każdego chrześcijanina umiejętności, jak we wszystkich okolicznościach życia mówić Panu Bogu „tak”. Z własnego doświadczenia wiedział, że otwieranie się na działanie Pana Boga i na Jego miłość scala wszystkie dziedziny ludzkiego życia, tak w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym. Wiara Maryi była dla niego drogowskazem, jak sercem wielkodusznym i otwartym zawierzać się Bogu. Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu często powierzał Najświętszej Marii Panie wszystkie trudności, jakie przeżywa nasz świat w poszukiwaniu równowagi duchowej i pokoju. Wzywał Jej opieki nad rodzinami, które z niepokojem patrzą w przyszłość. Zachęcał młodzież, by od Maryi uczyła się pięknej i ofiarnej miłości.
Jakże poruszająca nasze serca jest ostatnia modlitwa Jana Pawła II do Matki Bożej, wypowiedziana przez niego w Kalwarii Zebrzydowskiej 19 sierpnia 2002 roku: Przeto, Orędowniczko nasza, one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć, a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego, po tym wygnaniu nam okaż. O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo!”. Wejrzyj, łaskawa Pani, na ten lud, który od wieków pozostawał wierny Tobie i Synowi Twemu. Wejrzyj na ten naród, który zawsze pokładał nadzieję w Twojej matczynej miłości. Wejrzyj, zwróć na nas swe miłosierne oczy, wypraszaj to, czego dzieci Twoje najbardziej potrzebują. Dla ubogich i cierpiących otwieraj serca zamożnych. Bezrobotnym daj spotkać pracodawcę. Wyrzucanym na bruk pomóż znaleźć dach nad głową. Rodzinom daj miłość, która pozwala przetrwać wszelkie trudności. Młodym pokazuj drogę i perspektywy na przyszłość. Dzieci otocz płaszczem swej opieki, aby nie ulegały zgorszeniu. Wspólnoty zakonne ożywiaj łaską wiary, nadziei i miłości. Kapłanów ucz naśladować Twojego Syna w oddawaniu co dnia życia za owce. Biskupom upraszaj światło Ducha Świętego, aby prowadzili ten Kościół jedną i prostą drogą do bram Królestwa Twojego Syna. Matko Najświętsza, Pani Kalwaryjska, wypraszaj także i mnie siły ciała i ducha, abym wypełnił do końca misję, którą mi zlecił Zmartwychwstały. Tobie oddaję wszystkie owoce mego życia i posługi; Tobie zawierzam losy Kościoła; Tobie polecam mój naród; Tobie ufam i Tobie raz jeszcze wyznaję: Totus Tuus, Maria! Totus Tuus. Amen.