Maryja ucząca czujności
Jestem, pamiętam, czuwam – codziennie na Jasnej Górze rozbrzmiewają te słowa z maryjnego Apelu.
Jestem
Maryja przeżywała swoje życie w Bożej obecności. My również chcemy stawać na modlitwie w obliczu samego Boga. Każdy z nas może powiedzieć: jestem Jego stworzeniem, ukochanym dzieckiem, w którego sercu rodzi się pragnienie dziękczynienia podobne temu, jakie wyraziła Maryja w hymnie Magnificat. W każdej chwili doświadczamy dobroci Boga, dlatego nasze serca się radują i są otwarte na troski, biedy i zmartwienia innych ludzi.
Pamiętam
Bóg prowadzi każdego dnia Kościół przez „góry historii” (Benedykt XVI). Pomaga nam w różnego rodzaju próbach i zmaganiach. Jesteśmy odważni pośród tej nieustannej walki, bo Pan dał nam swoje Słowo – Jezusa. Powierzył też Maryi misję, by Je wciąż przypominała Kościołowi, a przez niego całej ludzkości. W minionych miesiącach mogliśmy się przekonać, że przesłanie i pouczenia, jakie przez sześć miesięcy, od 13 maja do 13 października 2017 r. Maryja kierowała do trójki pastuszków, Łucji, Franciszka, Hiacynty, pozostają nadal aktualne. Właśnie dlatego trzeba je poznawać i do nich powracać. Pomocą w zgłębianiu przesłania Matki Bożej z Fatimy może być m.in. lektura Wspomnień Służebnicy Bożej siostry Łucji.
Czuwam
Obserwujemy dzisiaj w świecie duchowe zamieszanie, manipulację informacjami w środkach społecznego przekazu. Dlatego ważne jest, byśmy podejmując nasze życiowe wybory, mieli jasny punkt odniesienia, jakim jest Ewangelia Jezusa. Pan nie przestaje wzywać nas do nawrócenia i pokuty, by budować w świecie nowe obszary Królestwa Bożego. Fatima jest jakby echem Ewangelii, wezwaniem, by powrócić do Jezusa i nadal na Nim budować naszą przyszłość.
Maryja jest Adwentem, jest „oczekiwaniem na działanie Boga”(Jan Paweł II). Ona uczy nas bezgranicznej otwartości na Jego działanie. Sama żyła według słowa Bożego i potwierdziła tę stałą postawę w momencie zwiastowania, gdy anioł Gabriel wyjawił plan Ojca Niebieskiego względem Niej (por. Łk 1, 26-38).
W swoim „tak” wypowiedzianym Bogu, Maryja włącza się w tradycję proroków Starego Testamentu, posłusznych słowom Pana. Ona połączyła w sobie doświadczenie wiary Abrahama i odwagę Mojżesza. Stała się Służebnicą Słowa. Przyjęła Jezusa, Słowo, w którym Bóg Ojciec wszystko nam powiedział.
Maryja jest Niewiastą czuwającą i oczekującą na Boga. To Ona ożywia w naszych sercach tęsknotę za świętością, pragnąc całkowitego powierzenia się Bogu. Ona jest Matką pięknej miłości, która podpowiada nam, by pragnienia naszych serc były zawsze szlachetne, czyste, a w intencji – wielkoduszne. Nasza odpowiedź udzielana Bogu na modlitwie powinna znajdować swe odbicie w codziennym życiu. Zatem i my – podobnie jak Maryja – pytajmy szczerze Boga: Panie, co chcesz, abyśmy uczynili? Nasze życie powinno codziennie owocować czynami, które Bóg dla nas przygotował (por. Ef 2, 10). My także mamy nasze małe i wielkie „zwiastowania”, natchnienia pochodzące od Ducha Świętego, przekazywane nam nieraz przez naszych najbliższych. Starajmy się więc o wewnętrzne wyciszenie, byśmy zdołali je usłyszeć, przyjąć i wypełnić.
Przewodniczka na drogach wiary
Maryja szła naprzód w pielgrzymce wiary i utrzymywała wiernie swe zjednoczenie z Synem aż do krzyża. Ona uczy nas całkowitego powierzenia się miłosiernemu Bogu. Jest dla nas przykładem, jak zaufać Bogu troszczącemu się, aby całe nasze życie było wpisane – dzięki tajemnicy Kościoła – w świętą historię zbawienia, która jest czasem łaski. Każda chwila naszego życia jest nią wypełniona, bo wszystko jest łaską! – wykrzyknęła w zachwycie nad Bożą miłością francuska karmelitanka św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Matka Jezusa odkryła w swoim życiu pierwszeństwo Boga, skupiła swoją modlitewną uwagę i działanie na Tym, który jest „Jedynie Konieczny”.
Maryja była przekonana o tym, iż Bóg sam wystarcza. Także nasze działanie powinna poprzedzać modlitwa karmiona słowem Boga. Maryja cała była wsłuchana w to Słowo, uważna na to, co się w Niej działo. Nie była przy tym skupiona na sobie, lecz pragnęła w sposób doskonały wypełnić Boży plan względem Niej. Podobnie każdy z nas rozwija swoją osobowość i charakter, jeśli jest zdolny, by zapomnieć o sobie.
Maryja jest całkowicie skupiona na Słowie – Jezusie Chrystusie. Zaniemówiła ze zdziwienia, gdy usłyszała wieść anioła w chwili zwiastowania. Paradoksalnie przez to milczenie-zadziwienie nad Bożą tajemnicą przemawia do nas także dzisiaj. Jej milczenie może być słowem, jest wymowne, pełne sensu. Warunkiem wewnętrznego rozwoju każdego z nas jest właśnie milczenie.
Zgoda Maryi
„Tak” Maryi jest owocem działania Bożej łaski, która nie eliminuje wolności człowieka, wręcz przeciwnie, tworzy ją i podtrzymuje. Wiara nic nie odbiera ludzkiemu stworzeniu, raczej je ubogaca, pozwalając na jego pełną realizację.
W opisanym przez św. Łukasza wydarzeniu zwiastowania Najświętsza Panna jest „pełna łaski”, doświadcza bliskości z Bogiem i dlatego we wszystko obfituje. Jest bogata przed Nim, całkowicie Mu ufa. Ona żyje w Bogu, cała jest przeniknięta Jego miłosierną obecnością.
Czy my podobnie jak Ona pamiętamy o działaniu Boga w naszym życiu? Czy uświadamiamy sobie obecność Boga żywego? Czy podobnie jak Maryja żyjemy duchem wiary?
Bóg uszanował wolność Maryi, gdy pełna obaw zapytała: jak się to stanie? Respektuje także naszą wolność. Niewiele może uczynić bez naszej zgody, bez naszego pragnienia, by ciągle się do Niego nawracać, czerpiąc ze skarbca Jego miłosiernej miłości. On czeka także na nasze „tak”: Oto stoję u drzwi i kołaczę… (Ap 3, 20). Czy odpowiem Mu z hojnością serca podobną do hojności Niepokalanego Serca Maryi, o którym przez całe życie przypominała s. Łucja dos Santos, widząca z Fatimy?