Gdyby nie dwie zapory na Dunajcu, które spiętrzyły wody rzeki do rozmiaru dwóch sztucznych akwenów, Jeziora Rożnowskiego i Jeziora Czchowskiego, można by sądzić, że niewiele zmieniło się od prawieków w krajobrazie środkowego biegu tej urokliwej rzeki. Że przyroda jest taka świeża, dziewicza, nienaruszona – przynajmniej tu i tam, miejscami.