Dary Bożego Serca
Cieszymy się, że możemy przedstawić niniejsze teksty. Naszym celem jest towarzyszenie w modlitwie i refleksji tych, którzy pragną odprawić pobożnie dziewięć pierwszych piątków miesiąca. (...) Uznaliśmy za dobre przedstawić kolejno dziewięć poszczególnych darów Chrystusowego Serca.
Oczywiście nie znaczy to, że jest ich tylko dziewięć, bo każdy z wiernych w swej osobistej pobożności potrafiłby ich wyliczyć o wiele więcej, udzielonych nie tylko jemu osobiście, ale i nam wszystkim. Miłość Jezusa rozlewa się bowiem zarówno na jednostki, jak i na wspólnoty, nie dzieląc się przy tym, lecz się mnożąc. Jesteśmy przekonani, że nigdy nie poznamy do końca długości, wysokości, szerokości i głębokości tajemnicy naszego odkupienia, ukrytej w Chrystusie i objawionej nam w Duchu Świętym, który przenika każdą rzecz, także głębokości Boga samego.
Niniejsze krótkie medytacje można zastosować jako punkt wyjścia do osobistej refleksji w każdy pierwszy piątek, a może także szerzej, w trakcie całego miesiąca. Te dziewięć pierwszych piątków, które znaczą i odmierzają niemalże czas naszego nowego narodzenia, może stać się sposobnością do dojrzałego i dorosłego przylgnięcia do tego nabożeństwa: nie tyle jako zabezpieczenie sobie jakoś życia wiecznego, ile jako droga słuchania i nawracania się, kontemplacji i pocieszenia, uzdrowienia i odnowy. Czytelnik tych poszczególnych odcinków będzie mógł np. zatrzymać się na cytowanych fragmentach Pisma Świętego i podjąć ich własne rozważanie, pamiętając zawsze, że w duchowości św. Ignacego Loyoli ważne jest nie tyle to, co nasyca i wypełnia duszę, ile wewnętrzne czucie i smakowanie. Nie chodzi o czytanie wielu tekstów, lecz o intensywne smakowanie rzeczy Bożych. Chodzi o to, by powrócić do własnego życia, rodziny, pracy, spotkań z odnowionym duchem. W tym znaczeniu trzeba dobrze zrozumieć duchowość Serca Jezusa jako duchowość „wynagradzającą”: to nie my Jemu „wynagradzamy”, dostarczając Mu jakiegoś zadośćuczynienia za grzechy popełnione przez innych, jak gdybyśmy należeli do grona „dobrych”, a inni do grona „złych”. To raczej On „wynagradza”, czyli uzdrawia i odnawia nasze serca, czyli wychodząc od terminu biblijnego i symbolicznego, uzdrawia i odnawia pamięć, rozum i wolę, a więc naszą najgłębszą osobowość. To w tym znaczeniu prorok mówi, że zostajemy uzdrowieni z naszych zranień. Dziewięć pierwszych piątków stanowi właśnie drogę uzdrowienia i przemiany, której zmartwychwstały Jezus dokonuje w nas mocą Ducha Świętego, aby Ojciec był w nas uwielbiony. Z drugiej strony, nic nie stoi na przeszkodzie, aby te medytacje, zaproponowane na dziewięć pierwszych piątków miesiąca, mogły zostać wykorzystane jako pewnego rodzaju nowenna przez dziewięć następujących po sobie dni, z dołączeniem litanii do Serca Bożego, jeżeli ktoś uzna za stosowne.
Wreszcie, aby się przekonać, czy jesteśmy, czy nie jesteśmy prawdziwymi czcicielami Serca Bożego, albo czy w ogóle modlimy się dobrze, czy źle, istnieje tylko jeden sposób: patrzeć na owoce naszej modlitwy. Jesteśmy żarliwymi czcicielami Serca Chrystusa, a nasza modlitwa jest prawdziwa, o ile jesteśmy tak jak On cisi i pokornego serca. Jezus mógłby zażądać naśladowania Go w czymkolwiek: mógłby np. kazać nam uczyć się od Niego, jak jest mądry, jak umarł za swoich nieprzyjaciół, jak jest czysty, jak jest posłuszny aż do śmierci albo jak jest ubogi. Tymczasem On kazał nam uczyć się od Niego cichości i pokory serca, jak gdyby cała Jego niezmierzona wielkość mieściła się i streszczała właśnie w tym. Uniżył samego siebie – hymn z Listu do Filipian zawiera i podsumowuje całe życie Jezusa, całe nieskończone bogactwo Jego Osoby. Być może właśnie dlatego Serce Jezusa ma tak niewielu prawdziwych czcicieli. Wielu chciałoby dostąpić bogactw ukrytych w Sercu Chrystusa, lecz niewielu kroczy drogą, którą On wyznaczył. Doskonałość naśladowania polega właśnie – zgodnie ze słowami św. Ignacego Loyoli – na wybieraniu i pragnieniu dla siebie dokładnie tego, co On dla siebie wybrał i czego pragnął.
Mamy ponadto nadzieję, że pomożemy wiernym, przedstawiając także tzw. modlitwę Godziny Świętej: może to być jakiś sposób na wzbogacenie naszej modlitwy i głębsze przeżycie pierwszych piątków. Ponadto chcemy zaproponować dwa sposoby modlitwy: tzw. rytm czyli serię regularnych wezwań na bazie oddechu, zgodnie z „trzecim sposobem modlitwy” proponowanym przez św. Ignacego, który może być swobodnie stosowany jako dziękczynienie po Komunii świętej. Innym sposobem są dwie litanie do Serca Bożego, które mogą towarzyszyć znanej powszechnie litanii ułożonej przez papieża Leona XIII w 1899 roku. Zauważyliśmy bowiem, że namnożyło się litanii do Matki Bożej oprócz tych klasycznych czy „loretańskich”, ale nie nastąpiło nic podobnego na cześć Serca Jezusa: litania, dzięki swojemu spokojnemu i głębokiemu zarazem rytmowi, tak podobna do „drugiego sposobu modlitwy” św. Ignacego, może okazać się sposobem na odkrycie prostej, a zarazem osobistej modlitwy, pozwalając wiernemu osiągać lub zmieniać poszczególne wezwania zależnie od poruszeń Ducha Świętego.
Ufamy, że to, co obecnie proponujemy, może przyczynić się do poznania i pokochania Serca Boga stosownie do misji, którą On sam powierzył Towarzystwu Jezusowemu dla swojej większej chwały.
ks. Ottavio De Bertolis SJ,
„Aby się ponownie narodzić”
tłum. ks. Stanisław Pyszka SJ