Świadectwo
Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o Mnie wydaje, jest prawdziwy. J 5, 31-32
Różne mogą być świadectwa o ludziach, sprawach, wydarzeniach, historii. Różna jest ich wartość i wiarygodność. Bez wątpienia najmniejszą wartość ma świadectwo, jakie ktoś daje sam o sobie. Wiadomo, że będzie się starał przedstawić w jak najlepszym świetle, podkreślając swoje dobre cechy, a pomijając czy wybielając to co niewygodne. Świadectwo o człowieku mogą też dać inni ludzie. Jednakże i to świadectwo jest mało wiarygodne, podporządkowane różnym emocjom i interesom. W takim przypadku prawda może zostać podporządkowana lękowi albo chęci przypodobania się osobie, o której się świadczy. Ludzi można też zwieść, udając lepszego niż się jest w rzeczywistości. Innym rodzajem świadectwa są dokumenty, które potwierdzają albo zaprzeczają ludzkim opiniom. Wiemy jednak, że je także można wykorzystać tak, jak się chce: niewygodne można zniszczyć, a opublikować jedynie te, które potwierdzają jakąś z góry ustaloną tezę. Niewątpliwie największą wartość ma świadectwo faktów, które każdy zainteresowany może zobaczyć i osobiście ocenić.
W Ewangelii wszystkie te świadectwa Jezus przystawia do Siebie. Sam o sobie nie chce wydawać świadectwa. Dlatego mówi: Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy.
Nie wystarcza Mu też świadectwo dawane przez człowieka, nawet tak świętego jak Jan Chrzciciel: Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja jednak nie zważam na świadectwo człowieka (J 5, 32-33). Wie też Jezus, jak trudno jest ludziom przyjąć świadectwo Biblii: Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne; to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie (J 5, 39-40). Dlatego Jezus pragnie, abyśmy naszą wiarę w Niego oparli na faktach, czyli na Jego słowach i czynach: Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo (J 5, 36-37). Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, by te dzieła dostrzegać, i trzeba mieć dość pokornej wiary, by nas one zbliżały do Jezusa.