Bądźmy solą i światłem - 150 lat ewangelizacji w Beninie
Nazywam się Theotime Akpako. Jestem misjonarzem ze Zgromadzenia Misjonarzy Kombonianów Serca Jezusowego. Po wieloletniej formacji najpierw w Togo, w Kongo, a później w Rzymie otrzymałem święcenia kapłańskie w 2008 r. w Beninie. Potem wysłano mnie do Polski, gdzie jestem już prawie trzy lata. Po roku nauki języka polskiego oraz poznawania polskiej kultury rozpocząłem pracę w tzw. animacji misyjnej. Nie przestaję dziękować Bogu za ten wielki dar kapłaństwa i misyjnego powołania, którym dzisiaj dzielę się z moimi braćmi i siostrami w Polsce.
Benin, z którego pochodzę, to kraj leżący w Afryce Zachodniej nad Zatoką Gwinejską. Graniczy z czterema państwami: Togo, Burkina Faso, Nigrem i Nigerią. Mimo iż jest jednym z najmniejszych państw w Afryce, Benin to kraj o bogatej historii i kulturze. Dane archeologiczne wskazują, że wiele ziem, które dziś należą do Beninu, było zamieszkałych już w czasach prehistorycznych. Obecnie niemal 9 mln mieszkańców wywodzi się z około 46 grup etnicznych. Jedna z najważniejszych to Fon, z której pochodzę. Bogactwo kulturowe Beninu sprawia, że jego mieszkańcy są bardzo różnorodni w zachowaniu i sposobie myślenia.
Lokalny Kościół w Beninie jest młody. Obchodził niedawno, w listopadzie 2011 r., 150 lat ewangelizacji, która rozpoczęła się w 1861 r. wraz z przybyciem z Europy misjonarzy ze Zgromadzenia Misji Afrykańskich SMA. Ojcowie przynieśli nam Dobrą Nowinę, Słowo Boże, Jezusa. To Słowo zasiane w moim kraju kiełkowało i przyniosło obfite owoce. Dzisiaj wśród mieszkańców Beninu katolicy stanowią 34%. 10 diecezji, 338 parafii, 801 innych ośrodków duszpasterskich, w których pracuje 1035 księży, 1386 zakonników, 30 członków instytutów świeckich, 19 świeckich misjonarzy oraz 11 251 katechetów, 851 kleryków w 2 wyższych i 4 niższych seminariach duchownych – to owoce Dobrej Nowiny.
Działalność edukacyjna
Kościół katolicki w Beninie jest powszechnie rozpoznawalny i ceniony za pomoc duchową, moralną i ekonomiczną. Jest on bardzo zaangażowany w działalność edukacyjną i służbę zdrowia. Warto tu dodać, że pierwsze katolickie szkoły powstały w 1862 r. z inicjatywy misjonarzy. Do pierwszej szkoły podstawowej, zorganizowanej zaraz po ich przyjeździe do Beninu, przyjmowane były dzieci z obszaru całego kraju. W następnych latach otwarto kolejne szkoły podstawowe i sławne już dzisiaj gimnazjum. Szkoły katolickie stanowią ważny element w strukturach wychowawczych mojego kraju. Przyjmowane są do nich wszystkie dzieci bez względu na religię, grupę etniczną i pochodzenie społeczne. Obecnie Kościół prowadzi 165 przedszkoli i szkół podstawowych, 50 szkół średnich i 2 wyższe. Dzięki tym placówkom Kościół może dać wykształcenie 32 tys. dzieci w szkołach podstawowych i przedszkolach, 24,5 tys. uczniom w szkołach średnich i ponad 1,2 tys. studentom.
W służbie społeczeństwu
Kolejną ważną formą działalności Kościoła jest pomoc służbie zdrowia. Na terenie licznych przychodni lekarskich i szpitali rozsianych po wszystkich regionach kraju chorzy są przyjmowani za symboliczną opłatę. A ci, którzy nie mogą sobie i na to pozwolić, przyjmowani są za darmo. Kościół w Beninie prowadzi 12 szpitali, 64 przychodnie, 3 leprozoria, 7 domów opieki, 41 sierocińców i ochronek, 3 ośrodki zajmujące się poradnictwem rodzinnym i obrony życia.
Innym bardzo ważnym polem działania Kościoła w Beninie jest społeczeństwo i jego struktury polityczne. Dzięki zaangażowaniu się Kościoła w 1990 r. bez rozlewu krwi udało się przejść społeczeństwu Beninu od dyktatury do demokracji. Od tamtych czasów publikacje listów pasterskich konferencji episkopatu przyciągają uwagę całego narodu. Kościół zawsze staje po stronie najuboższych i prześladowanych. Jego propozycje są jasne i czytelne i mają na celu dobro mieszkańców naszego kraju. Pasterze Kościoła uświadamiają ludności nie tylko prawa, ale też obowiązki. Stawiają przed nią zadania, pomagając jej usamodzielniać się i wyłaniać własnych liderów. Kościół od zawsze walczył z korupcją, z nepotyzmem i łamaniem praw człowieka, a przede wszystkim denuncjuje złą politykę rządu. Nie znajduje się więc poza społeczeństwem, ale w samym środku tego, co jest sercem wydarzeń społecznych, kulturalnych i religijnych.
Młody, ale prężny
Kościół w Beninie jest młody, ale silnie zakorzeniony w historii, w życiu duchowym, moralnym i społeczno-politycznym państwa. Jak każdy młody Kościół, tak i Kościół w tym kraju przeżył ciężkie próby w relacjach z dyktaturą marksistowską, słabościami i potknięciami biskupów, księży, zakonników, zakonnic i świeckich. Uważam, że pomimo tego wszystkiego Kościół w Beninie zasługuje na szacunek i wdzięczność. Świętość nigdy nie jest nabyta raz na zawsze, ale jest ona nieustanną walką. Pomarszczona, splamiona czy ranna nasza matka pozostaje naszą matką i dalej ją kochamy. Podobnie pomarszczony, splamiony czy ranny nasz Kościół pozostaje naszą matką i musimy dalej go kochać, służyć mu i pracować dla jego świętości. Kto pozostawia swoją matkę samą, obarcza się jej krwią i odłącza się od źródła życia. My, Benińczycy, musimy popatrzeć na Kościół jak na naszą matkę, która nas zrodziła do życia chrześcijańskiego. Chrystus liczy na nas, by budować swoje królestwo w Beninie, a także na świecie. Bądźmy solą i światłem dla całego narodu.