W pocieszeniu i w strapieniu

18 lis 2013
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

W pierwszych czterech Regułach o duchowym rozeznawaniu I tygodnia Ćwiczeń św. Ignacy opisuje stan strapienia i stan pocieszenia. W kolejnych dziesięciu zachęca do wytrwałości w czasie strapienia i do bycia pokornym w stanie pocieszenia.

Autor Ćwiczeń radzi, by w czasie strapienia nie dokonywać żadnej zmiany, trwając mocno i wytrwale przy podjętych uprzednio w okresie pocieszenia postanowieniach: Bo jak w pocieszeniu prowadzi nas i doradza nam duch dobry, tak w strapieniu – duch zły, a przy jego radach nie możemy wejść na drogę dobrze wiodącą do celu (Reguła 5, ĆD 318). W strapieniu człowiek powinien więcej czasu przeznaczyć na modlitwę i rozmyślanie; to jest najlepszy środek, by zmienić samego siebie, korygując swoje postawy, unikając zaniedbań. Zachęca też chrześcijanina, by aktywnie przeciwstawiał się strapieniu np. przez większą dbałość w robieniu rachunku sumienia lub przez podjęcie praktyk pokutnych (por. Reguła 6, ĆD 319).

Człowiek przeżywający strapienie powinien zastanawiać się nad tym, jak to Pan, dla wypróbowania go, zostawił go jego władzom naturalnym, ażeby stawiał opór różnym poruszeniom i pokusom nieprzyjaciela. Święty dodaje mu odwagi, zapewniając, że może oprzeć się zakusom złego z Bożą pomocą, bo Bóg jest hojny względem niego, chociaż tego nie odczuwa. I choć Pan odebrał mu dużo zapału, wielką odczuwaną miłość i silną łaskę, pozostawił mu jednak łaskę wystarczającą do osiągnięcia zbawienia wiecznego (por. Reguła 7, ĆD 320). W następnej Regule 8 św. Ignacy zachęca, ażeby będący w okresie strapienia starał się wytrwać w cierpliwości, mając nadzieję, że po próbach nadejdzie pocieszenie (por. ĆD 321).

W Regule 9 św. Ignacy zauważa, że znajdujemy się w strapieniu dla trzech racji: Po pierwsze, ponieważ jesteśmy oziębli, leniwi lub niedbali w naszych ćwiczeniach duchownych. Wszyscy wiemy, jak łatwo zaniedbać w naszym życiu modlitwę, jak szybko można odzwyczaić się od korzystania z sakramentu spowiedzi, jak łatwo zapomnieć o radości spotkania z Panem Jezusem na coniedzielnej Mszy św. Za to szybko ogarnia nas pokusa narzekania, oskarżania innych za nasze niepowodzenia, a nawet grzechy. Druga przyczyna strapienia, o której pisze św. Ignacy, przypomina o znaczeniu próby w naszym życiu wiary: [Bóg chce nas] wypróbować, na ile nas stać i jak daleko postąpimy w Jego służbie i chwale bez takiego [odczuwanego] wsparcia pocieszeń i wielkich łask. To w sytuacji strapienia uświadamiamy sobie, że wszystko w naszym życiu jest łaską Boga. Bez Niego jesteśmy ociężali na drodze ku świętości, a przecież powinniśmy na niej biec jak sportowiec ku upragnionej mecie (por. Flp 3, 13-16). W czasie próby starajmy się powierzyć nasze słabości i niepokoje Bogu. Trzeci powód: Bóg pomaga nam odczuć, że nie w naszej mocy jest zdobyć i zatrzymać wielką pobożność, silną miłość, łzy czy też inne jakie pocieszenie duchowe. Nasza pobożność jest Jego darem (por. ĆD 322).

Mistyk z Manresy przypomina: Będący w okresie pocieszenia niech myśli o tym, jak się zachowa w strapieniu, które potem przyjdzie, i niech już teraz nabiera nowych sił na tę [przyszłą] porę (Reguła 10, ĆD 323). Dodaje: Będący w okresie pocieszenia niech się stara upokorzyć i uniżyć, ile tylko może, myśląc o tym, jak niewiele może w czasie strapienia bez takiej łaski i pocieszenia. I przeciwnie, ten, co jest w okresie strapienia, niech myśli, że wiele może z łaską wystarczającą do stawiania oporu wszystkim swoim nieprzyjaciołom, czerpiąc siły w Stwórcy i Panu swoim (Reguła 11, ĆD 324). Św. Ignacy zauważa, że podstępne zachowanie szatana podobne jest postawie kobiety, która siły ma słabe, ale chęć [szkodzenia] mocną. Bo właściwością kobiety w czasie sprzeczki z jakimś mężczyzną jest tracić odwagę i uciekać, jeśli mężczyzna stawia jej dzielnie czoło; a przeciwnie, jeżeli mężczyzna zaczyna uciekać tracąc odwagę, wtedy gniew, mściwość i dzikość kobiety nie zna granic, ni miary (z powodu tej uwagi nie należy uważać św. Ignacego za wroga kobiet, bo wiele spośród nich otrzymało od niego duchowe światło i pomoc; w Rzymie zbudował dom św. Marty dla kobiet, które pragnęły wyjść z prostytucji). Podobnie właściwością nieprzyjaciela jest tracić siły i odwagę i uciekać ze swymi pokusami, jeżeli osoba ćwicząca się w rzeczach duchownych stawia odważnie czoło pokusom nieprzyjaciela i działa wręcz odwrotnie. A znów jeśli osoba ćwicząca się zacznie się lękać i tracić odwagę pod naporem pokus, wtedy nie ma na całej ziemi bestii bardziej dzikiej niż nieprzyjaciel natury ludzkiej, w dążeniu do spełnienia swego przeklętego zamiaru z niezmierną przewrotnością (por. Reguła 12, ĆD 325).

Zły duch zachowuje się jak uwodziciel, który chce pozostać w ukryciu i nie być ujawnionym.(...) Podobnie nieprzyjaciel natury ludzkiej, kiedy poddaje duszy sprawiedliwej swoje podstępy i namowy, chce i pragnie, żeby zostały przyjęte i zachowane w tajemnicy; a kiedy się je odkrywa przed dobrym spowiednikiem albo inną osobą duchowną, która zna jego podstępy i złości, bardzo mu się to nie podoba; wnioskuje bowiem, że nie będzie mógł doprowadzić do skutku swego już zaczętego a przewrotnego zamiaru, bo odkryte zostały jego wyraźne podstępy (Reguła 13, ĆD 326). Dlatego uczeń Pana Jezusa powinien zachować czujność, bo zły duch zachowuje się jak wódz na wojnie, który atakuje obronny zamek od najsłabszej strony. Jak zauważa św. Ignacy: Podobnie i nieprzyjaciel natury ludzkiej krąży i bada ze wszech stron wszystkie nasze cnoty teologiczne, kardynalne i moralne, a w miejscu, gdzie znajdzie naszą największą słabość i brak zaopatrzenia ku zbawieniu wiecznemu, tam właśnie nas atakuje i stara się nas zdobyć (Reguła 14, ĆD 327). Zapytajmy, jakie są moje słabe strony, gdzie niedomagam, gdzie brak mi najbardziej postawy czujności?

 

Przeczytaj także

ks. Jerzy Sermak SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Robert Więcek SJ
Papież Franciszek
John Henry Newman
ks. Marek Wójtowicz SJ
ks. Marek Wójtowicz SJ

Warto odwiedzić